Muszę przyznać że Ciastka mnie zaskoczyła bo jeszcze nigdy takiej pozy nieprezentowała
W pierwszej chwili to się śmiałam że wygląda jakby ją ktoś wyprał i rozwiesił na sznurku
Było sporo śmiechu z rudej panikary ale dziś już nie jest mi do śmiechu bo mojej ciastce chyba coś dolega więc jak tylko dzieci wstaną i zjedzą śniadanie to lecimy z Ciastką do weta bo wczoraj od 17 moja ciastka mało je,robi dziwne bobki,siedzi w domku i co najdziwniejsze daje się brać na ręce bez wrzasku i prób ucieczki a to jest zupełnie nie w jej stylu
Nie wiem co może jej być bo brzuszek ma normalny,wszystkie jadły to samo i nic nowego co mogło by im zaszkodzić nie dawałam
