Przedstawiam moje dwie panienki - Andzię i Zosię. Uprzedzam, będzie dużo zdjęć, bo są całkiem fotogeniczne
Andziaprzybyła do nas 23 listopada 2012 roku, mając wtedy niecały rok. Dosyć grubiutka, strasznie się rządzi, jest zazdrosna o współlokatorkę ale potrafi być strasznym pieszczochem i przytulasem. Lubi leżeć na plecach, ogólnie czasami chyba wyłącza sobie kręgosłup robiąc dziwne pozy. W stresie (tzn. podczas kąpieli) staje się kamiennym posągiem co wygląda śmiesznie, zawsze pierwsza biegnie do miseczki i jako jedyna pije z poidełka.
Zosię zaadoptowaliśmy dwa miesiące później, kiedy była niespełna miesięcznym świnaczkiem. Powoli robi się okrąglutka, nadal jest nieco dzika biorąc pod uwagę to, że praktycznie "wrzuciliśmy" ją do klatki z Andzią nie mając czasu na oswajanie jej z osobna. Teraz już tak nie dostaje po dupsku jak wcześniej, ale jak już ją starsza dziabnie to wrzaski słychać na całe mieszkanie. Piękne popcornuje, ciągle szuka miejsca do zakopania się, taki typowy młody prosiak.
Zaczęło się od Andzi. Jak sobie pomyślę jaka była mała kiedy ją przywieźliśmy, zupełnie nie przypominała tej puszystej pani jaką jest teraz
Zaczęliśmy myśleć o większej klatce dla drugiej świnki, jako że to był warunek przy adopcji Andziuli - że będzie mieć towarzyszkę. Zosia to córka "siostry" Andzi, kiedy się urodziła była praktycznie zarezerwowana dla nas. Obydwie dziewczyny adoptowałyśmy od Asiak, więc wszystko zostało w rodzinie
O ile Andzia mi się wydawała mała, tak Zośkę przy odbiorze to bałam się wziąć na ręce, taka była drobniutka. Jak przyjechałam do domu to mama nie wiedziała jak się za tego smyka zabrać - więc postanowiliśmy położyć ją obok starszej i zobaczyć, jak to się potoczy
Oczywiście wielka dama zignorowała nowego gościa rzucając się na siano (ach ta kultura), na szczęście potem zaczęły się sobą nawzajem interesować. Klatka już przeszła chyba 15 przemeblowań, więc teraz wygląda zupełnie inaczej
Potem były schody. Andzia gryzła małą i to nieraz, od pisków to aż serce mnie bolało, ale dopóki nie było krwi i poważnych walk to nie chciałam interweniować. Po pewnym czasie już się jakoś "zaakceptowały" i tak jest do dzisiaj - nie ma miłości, ani nienawiści, tylko większa lub mniejsza koegzystencja.
Czasami je brało na amory, na chwilę ale zawsze. Swoją drogą, stópki małych świnek są takie słodkie
Większość dnia spędzają na kanapie w pokoju. Plotkują, kombinują, jedzą, gryzą się, chowają albo biegają, w międzyczasie bobczą gdzie popadnie... Strasznie zapracowane te moje prosiaki
Często też przesiadują u mnie na biurku koło komputera. Mają swój kącik z kocykiem i lampką, nazywam to "solarium", potrafią tak przeleżeć całe godziny.
Są momentami szurnięte, potrafią cały inwentarz w klatce do góry nogami przestawić, Andzia profilaktycznie co jakiś czas dziabie Zosię w tyłek, a mała to uwielbia nad ranem/w środku nocy sobie pogryźć pręty klatki. A co się będzie. Co ją to obchodzi że inni chcą spać
Ale i tak są kochane, te momenty kiedy je trzymam na brzuchu albo leżą ze mną w łóżku i się "rozplaszczają" wywalając stópki są bezcenne i nie oddałabym ich za nic innego w świecie
Podrawiamy
Światełka za tęczą [*], Radomir i Tusia
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Światełka za tęczą [*], Radomir i Tusia
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2024, 16:39 przez Chryzantem, łącznie zmieniany 11 razy.
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
ale fajniutkie przytulaki:)) Zosia ma bardzo ładne umaszczenie:D
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
Są piękne królewny Uwielbiam je za te wywalone nóżki
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
O jeny jakie pięknotki . Masz co kochać ,dorodne nasz dziewczyny!
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
specjalność zakładu - świnki w jabłkach
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
Zosia jest już taka duża jak Andzia
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
to prawda, urosła sporo chociaż takim tłuścioszkiem jak Andzia jeszcze nie jest
dziękujemy za wszystkie komentarze, teraz gdy już trochę temperatury opadły od razu panny odzyskały wigor i znowu kombinują. zostałyśmy same w domu na dwa tygodnie więc rządzą włościami i mogą biegać gdzie im się podoba, bo wiedzą że ja się ich nie czepiam jak moja mama ^^
a oto co ujrzałam dzisiaj gdy podniosłam kocyk:
chyba świnki też potrzebują trochę prywatności
dziękujemy za wszystkie komentarze, teraz gdy już trochę temperatury opadły od razu panny odzyskały wigor i znowu kombinują. zostałyśmy same w domu na dwa tygodnie więc rządzą włościami i mogą biegać gdzie im się podoba, bo wiedzą że ja się ich nie czepiam jak moja mama ^^
a oto co ujrzałam dzisiaj gdy podniosłam kocyk:
chyba świnki też potrzebują trochę prywatności