Gliwickie stado - już nie takie samo...

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
malina8777

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: malina8777 »

Również słyszałam że Panda chora :sadness: Daj znać co u niej :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Anula
Posty: 2801
Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: Anula »

Dziewczyny dziękuję za troskę :buzki:
Pozwolę sobie wrzucić to co puściłam na grupach na FB:

Parę dni temu wymieniłam świnkom wodę, zasiadłam na kanapie. Po ok 30 minutach słyszę, że ktoś z nich odkrztusza. Widzę, że poidło się rozciekło całkiem bo w pół godziny wylało się pół litra wody. Wystraszyłam się, że Panda połknęła tą kulkę. Ale oględziny, jest ok. Uznałam, że podrażniła gardło sianem, odłożyłam ją. Jej stan pogarszał się z minuty na minutę. 15 minut później jechałyśmy już do weta, ale miałam jeszcze ponad 30 minut drogi tam. Wbiegłam dokładnie 5 minut przed zamknięciem. Panda oddychała już bardzo źle. Pod narkozą sprawdzono czy nie ma ciała obcego itd. Poszła pod tlen, dostała masę leków, pani doktor siedziała z nią do nocy a potem zabrała do domu.
Dziś już wiem, że Panda zakrztusiła się dużą ilością wody i poszło na płuca. Dlaczego? Bo poidło sobie zawsze trochę kapało a ja to zbagatelizowałam. Nagle rozciekło się całkowicie a do tego Panda nie "ciumka" kulki, ona wkłada całą rurkę po gardło. Musiała włożyć rurkę i dosłownie zalała się wodą.
Proszę zwróćcie uwagę na swoje poidła i zastanówcie się jak piją Wasze świnki, może to im uratować życie.
Panda przeżyła, mimo że 3 łapkami była już za TM. Przeżyła, bo byłam wtedy w domu, bo od razu zareagowałam i pani doktor udzieliła jej potrzebnej pomocy. Doszło do zmian w płucach, ma zachłystowe zapalenie płuc ale leczymy się. Jeśli spotka Was coś podobnego to po 1 zróbcie śwince "kołyskę" żeby zniwelować ryzyko dostania się płynu czy treści do płuc, a po 2 natychmiast do lekarza.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: martuś »

Właśnie czytałam na fb :shock: Straszna historia :shock: :(
Dobrze, że szybko zareagowałaś.
Moja Tola wkłada całą rurkę do buźki jak pije :?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kluskaxyz
Posty: 900
Rejestracja: 12 cze 2017, 20:29
Miejscowość: Gliwice
Kontakt:

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: Kluskaxyz »

Takie historie są tak dalekie mojej wyobraźni, że jakbym nie znała historii Pandy to bym tego sama nie wymyśliła :( . Aż strach pomyśleć, że przez zwykłe poidełko świnka może stracić życie. Spróbujemy Kluskę przerzucić na sippy albo miskę, ale to jest mały łobuz uparciuch a pije dokładnie tak jak Pandzioszek :roll: .
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: Siula »

Kurcze właśnie przeczytałam! Jak dobrze, że akurat byłaś przy tym! Moja Misia też tak wkłada całe poidło do pyszczka.
Dużo zdrówka dla Pandzioszki :fingerscrossed: :buzki:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: Asita »

To okropne, Pandzioszku trzymaj się dzielnie... :fingerscrossed:
Ja osobiście zawsze ze strachem patrzę na filmiki ze świnkami, które sobie całe rurki do gardła wsuwają i tak piją... Ja miałam poidełko chyba z miesiąc od początku, jak był Żurek i ciągle wkurzało mnie, że kapie. W końcu wywaliłam i wstawiłam miskę, Żurek nie miał wyboru - musiał się nauczyć. A potem następne świnki też nie miały wyboru - musiały się nauczyć pić z miski, bo poidełko nigdy nie wróciło...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: Siula »

Moje ciągle przestawiają albo wywalają miski, a Fisiąg siedzi w nich tyłkiem, więc poidła najlepsze. Misia i Tosia wkładają do pyszczków, Matylda tylko liże tą kilkę a Fisiąg sama nie wie jak się za to zabrać :lol:
malina8777

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: malina8777 »

Całe szczęście że byłaś Aniu w domu i szybko zareagowałas. U mnie Sonet też tak pije, cała rurka do gardła, czasem się zastanawiam jak mu się to mieści bo dosłownie ja pochłania.
Anulka1602

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: Anulka1602 »

Trzymamy :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: z całych sił za Pandusię :buzki:
balbinkowo

Re: Gliwickie stado :)

Post autor: balbinkowo »

Ale historia, nigdy bym nie wpadła na to że poidło może być takie niebezpieczne :shock: Moje obie panny piją wkładając sobie poidło do pysia. Kurcze. Trzeba uważać, sprawdzać stan poideł.
Kciuki dla Pandy :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”