Buniak to dla mnie wielka niewiadoma, każdego dnia zachodzę do niej z obawą. Na pewno mobilność coraz gorsza. Ale apetyt jeszcze jest. Muszę też jej pomagać z higieną bo nie daje rady. Kuper myję. Oby nie doszło do jakichś odleżyn bo ona leży tam gdzie wydala. Z jakichś powodów woli leżeć na twardym niż na poduszce ale nie wnikam w to. Zrobiłam im tak że podwyższyłam kuwety, tak że świnie są prawie na wysokości krawędzi i można łatwo przechodzić. Jedna strona jest zupełnie na twardo i tam Buniakowi się łatwiej kica. Druga strona jest wyłożona cała pelletem a na tym podkład i trochę trocin, i tu myślę że bezpieczniej dla Buniaka leżeć.
My na piątek na 13 idziemy z Buniakiem i Bonkiem.
Spytam o te leki co Martuś pisała. Albo trzaśniemy ją znów zastrzykiem przeciwbólowym tym co co tydzień się daje. Sterydu wolałabym chyba nie dawać na stałe...
Bonk ma jakieś problemy z żarciem ostatnio, chodzi i liże podłogę i próbuje zwymiotować. W Sylwestra nam w gościach zwymiotowała 3 razy w ciągu nocy
