Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: joanna ch »

Z tym węzłem to jeszcze tak śmiesznie że jednego dnia wydawało mi się że jest po lewej a po prawej nie ma a następnego dnia był wyraźnie po prawej stronie świni twardy a po lewej miękki. Bardzo dziwne, jakieś zmiany błyskawiczne.

Buniak to dla mnie wielka niewiadoma, każdego dnia zachodzę do niej z obawą. Na pewno mobilność coraz gorsza. Ale apetyt jeszcze jest. Muszę też jej pomagać z higieną bo nie daje rady. Kuper myję. Oby nie doszło do jakichś odleżyn bo ona leży tam gdzie wydala. Z jakichś powodów woli leżeć na twardym niż na poduszce ale nie wnikam w to. Zrobiłam im tak że podwyższyłam kuwety, tak że świnie są prawie na wysokości krawędzi i można łatwo przechodzić. Jedna strona jest zupełnie na twardo i tam Buniakowi się łatwiej kica. Druga strona jest wyłożona cała pelletem a na tym podkład i trochę trocin, i tu myślę że bezpieczniej dla Buniaka leżeć.

My na piątek na 13 idziemy z Buniakiem i Bonkiem.
Spytam o te leki co Martuś pisała. Albo trzaśniemy ją znów zastrzykiem przeciwbólowym tym co co tydzień się daje. Sterydu wolałabym chyba nie dawać na stałe...
Bonk ma jakieś problemy z żarciem ostatnio, chodzi i liże podłogę i próbuje zwymiotować. W Sylwestra nam w gościach zwymiotowała 3 razy w ciągu nocy :roll:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: porcella »

@Joanna, u mnie się u niemobilnych świnek sprawdzały najlepiej drybedy. Bez pokrojonych na kawałki posłanek drybedowych nie dalabym rady z Marcelim i Dorcią - oboje lali na potęgę, za to poruszali się niezbyt chętnie. Wymienialam dwa razy dziennie, pralam na okrągło, już zesztywniały te posłanka, ale nadal dzialają. Jeśli nie masz - mogę odstąpić na spróbowanie.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: martuś »

Jak Nutka była sparaliżowana i robiła pod siebie to już po niecałym tygodniu robiły jej się odleżyny na łapkach... Zaczęłam smarować solcoserylem w żelu i dosłownie z dnia na dzień zasychały i odpadały. Smarowanie zapobiegawczo wit a nic nie dawało. Ja swoją babunię też muszę często podmywać bo sika pod siebie nawet podczas snu. Dopiero budzi się zdziwiona jak poczuje, że mokro pod tyłkiem :lol: No cóż na starość nic nie poradzimy :idontknow: Ostatnio ostrzygłam ją na krótko maszynką ale włosy już trochę odrosły i wczoraj znowu miała kąpiel... Był spokój na niecałe 3 tygodnie :roll: Może Bunię też wystrzyż na tyłku?
Obrazek
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: joanna ch »

Ja swoje drybedy już wywaliłam, nie sprawdziły mi się. Na Buniaka dobrze działa właśnie trocina na podkładzie, codzień zmieniana. Sam podkład to tragedia ale razem jest ok, chyba że Bunia nie ruszy się przez pół dnia. W ogóle moje świniaki tyle wydalają że strach, na wyjeździe zużyłam masakryczną ilość podkładów.

Kupsztale się tymczasowo poprawiły, czyżby po amyladolu? Bywało ostatnio że wychodziła jej taka cienka kupo-nitka zamiast bobów.

No niestety musiałam dziś praktycznie pół świni umyć, na bokach zasikana, tyłek w kupie a broda i szyja i stopy w zaschłej mazi... :roll: Weź tu myj szyję grtzoniowi, na szczęście szczerbata jest i nie ma refleksu.

solcoseryl mam! dzięki za cynk. troszkę ją przyciachałam ale trzeba będzie bardziej.

obłąkańczy wytrzeszcz musi być
Obrazek

Obrazek
Kto ma tyyyyle
szewków co ja,
szewków co ja,
no kto ma?
Awatar użytkownika
Polena
Posty: 75
Rejestracja: 23 lis 2017, 21:39
Miejscowość: Warszawa/Kanie
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: Polena »

Co do tych węzłów, to może jej się jakaś infekcja przyplątała, skoro raz tu, raz tu. Rubiś miał powiększone węzły pod wszystkimi 'pachami' w różnych odstępach czasu przy zapaleniu tchawicy. Ja wprawdzie go tam nie macałam, ale dr Wyka owszem (bosze jak to dawno było :P). W każdym razie, zwykły baytril na to pomógł.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: sosnowa »

Obie się świetnie wytrzeszczyły :lol:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: joanna ch »

Mam nadzieję że Buniak doczeka zamówienia świstaczego bo zamówiłam dla niej parę rzeczy. Jutro wet, nie wiem co z tego będzie bo samochód nam trochę siada, oby nie padł w trakcie jazdy... :?

Świnia ta mnie codzień o zawał przyprawia jak do niej zaglądam i śpi na boku w losowym miejscu. Dziś znalazłam ją na boku machającą tylnymi nogami lekko w powietrzu. Najwyraźniej próbowała się podrapać choć nie dała rady. Ale na pierwszy rzut oka to wyglądało jak agonia. :roll:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaczy kres bliski

Post autor: joanna ch »

Byliśmy w Mv, ogólnie niedobrze. Buniak miał pobraną krew pod kątem chłoniaka i zęby skracane bo zrobił się wampir na siekaczach jakiś. Kuper podgolony dla higieny.
Mam kontynuować amyladol i l-glutaminę już do końca. Dalej probiotyki, rodicare senior, oczywiście euthyrox.

Dostała zastrzyk przeciwbólowy, i co tydzień przez 3 tyg mamy ją dźgać. Ale na dłuższą metę tego zastrzyku nie można. Mam sobie kupić te leki co Martuś mówiła, nie zaszkodzą.

Kiedy Buniak straci całą mobilność i zainteresowanie jedzeniem i otoczeniem to trzeba będzie uśpić. Raczej parę tygodni max. Ale myślę że krócej nawet bo z tymi nogami naprawdę jest źle. Chyba że ten zastrzyk coś pomoże.

Teraz na przykład leży sobie na poduszce w transporterze i w ogóle nie protestuje jak ją głaskam, co nie jest dobrym znakiem.

Bonczek bardzo dobrze. Co pół roku prześwietlenie płuc pod kątem przerzutów.
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaczy kres bliski

Post autor: Chryzantem »

Buniaku, trzymaj jeszcze trochę... zawalcz :( dopóki nie cierpi to niech walczy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”