To moje pierwsze świniaki - muszę powiedzieć, że zaskoczyły mnie ilością wytwarzanych bobów i mokrych kałuż na dywanie

Nie są specjalnie przyjazne wobec ludzi, więc pozwalam im żyć własnym świniaczym życiem i nie zmuszam za bardzo do kontaktu ze mną. Oswajają się baaaaaaaardzo powoli.
Fajne jest w nich to, że są maksymalnie żarłoczne i dumne z tego

Każdego ranka - jak tylko zobaczą, że się poruszam troche na łóżku - wita mnie głośny kwik. Nie mam co prawda świńskiego translatora ale wydaje mi się, że można to przetłumaczyć jako: "Żreeeeeć!!! Gdzie żarło?!!! DAWAJ ŻARŁO BO W RYJ!!!" Po chwili słychać odgłosy zadowolonego ciamkania...

======================================
fanpejdż świnów https://www.facebook.com/opowiesciswins ... page_panel