-Nie znam tej pani.
-Ja tej pani też nie.
Trzeci Klawisz:
Mój misterny plan polegający na zastosowaniu taktycznej biegunki prawie zadziałał. Prawie. Niestety kosmici porwali mnie i tak. Naćpali mnie, zabrali środki produkcji mlecznej, ubrali w kubrak, oddali. Do tego kazali mi siedzieć ze świnią...
Bunia:
Tamtej zabrali mleczarnię, a mnie chcą zabrać browarnię... A tak ładnie idzie mi produkcja drożdży...
Masakra dziś była. Bonkers w nocy 3 razy sraczka, konsultacje co robimy, - jak więcej nie to operujemy. Czekamy, nic się nie dzieje. Jedziemy. Macanko, decyzja, operujemy. Powycinane co trzeba, pies żyw, choć przyćpany obecnie.
A tu nagle Buniak który siedział bardzo długo już w transporterze zaczyna się słaniać, oko jej lata przód tył przód tył, bardzo szybko. Oddycha bardzo szybko. Zawiewa ją w bok, próbuje się prostować, znów ją zawiewa. Dr Kasia ledwo skończyła z Bonkersem, pokazuję Buniaka. Dostaje steryd, polepsza się. Okazuje się że prawdopodobnie usmażyłam świnię w transporterze

Czekamy jakiś czas, idzie pod narkozę. Zęby bardzo dobre, za to oczodół się strasznie zgnoił, ropy ilości okrutne. Sama jej odskrobałam spore kawałki futra z ropą. Reszta też została odskrobana i mała dziura lekko krwawa jest. Do przemywania. Siedzieliśmy tam od 10 do po 15.