Panowie od paru dni mieszkają w 120ce. Z prawie z ciągłymi wybiegami.

Norki i paśnik od Pastuszka

A to my: Bruno i wkładzik

Cymek Włochaty:

Bruno aptytu i zapału do życia nie traci ani na chwilę. Mimo że wydaje się taki malutki mając około 700g.
Cymek korzysta i biega pokwikując pod nosem. Tylko nadal tchórz z niego straszny.
Na początku października zmarła suczka teściów. Już w planach jest nowa psina tylko chcemy choć odrobinę dzieciom dać podrosnąć zanim się szczeniak w domu pojawi- poczekamy do wiosny. Jakoś tak się trafiło że w tym roku na naszą rodzinę ( od strony męża) przypada dwójka nowych członków rodziny. Szwagierka za parę dni rodzi ja za miesiąc - nazwisko przetrwa
