 Do całości ma też pogrubiony trzon macicy. Dobrze, że weszłam z lekami w piątek, bo by było kiepsko. Jelly jest dokarmiana ręcznie, bo waga bardzo poleciała w dół. Na początku wszystko jej się ulewało z pycholka, nie chciała nic przełykać, dopiero teraz jest jakaś poprawa, bo pozwala się nakarmić.
  Do całości ma też pogrubiony trzon macicy. Dobrze, że weszłam z lekami w piątek, bo by było kiepsko. Jelly jest dokarmiana ręcznie, bo waga bardzo poleciała w dół. Na początku wszystko jej się ulewało z pycholka, nie chciała nic przełykać, dopiero teraz jest jakaś poprawa, bo pozwala się nakarmić.Kciuki są jej bardzo potrzebne
 
   
  








