Fifi i Otis dwójka kwikających prosi :)

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Trzej muszkieterowie :D

Post autor: natalia.k »

Bruno mi się rozchorowal. Leży. Nie reaguje na mnie . Dokarmialam go karma dr Zietka przed pracą. Co ciekawe wczoraj byliśmy u weta który dał mi krople do oczu bo ropieja. I tyle. Nie słyszał żadnych niepokojących szmerow w płucach więc uznał ze nic mu nie jest. Jutro z rana jadę do dr Miery bo wczoraj go nie zastalam.
Siekacze wyrównane. Martwi mnie on a ja w pracy do późna dzisiaj :/ ja sama nie czuje się najlepiej :glowawmur: A uparlam się głupia ze dam radę pochodzić jeszcze do pracy póki nie odczuwam żadnych nudności spowodowanych FASOLKĄ.
Powiedzcie mi mamy czy któraś na poczaky ciąży też doskwieral silny ból w ledzwiach promieniujacy do nóg? Oszalec można :(
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Trzej muszkieterowie :D

Post autor: sosnowa »

:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Trzej muszkieterowie :D

Post autor: natalia.k »

Byliśmy dziś u dr Miery. Węzły chłonne u Bruna pod buźką są znacznie powiększone, coś wymacane tez w brzuszku:( zrobiliśmy zdjęcia rentgenowskie i we wtorek kolejna wizyta. Mamy antybiotyk i przeciw bólowe. Martwię się. Jeszcze dziś i jutro do 23 w pracy:/ pan doktor obawia się ze może to być coś rakowego:( To mój najukochanszy proś.
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10212
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Trzej muszkieterowie :D

Post autor: martuś »

Jak Bruno?
Obrazek
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Trzej panowie- Bruno-chory, Lu i Cynamon vel Cymek:)

Post autor: natalia.k »

Problemy zdrowotne Bruna ciągną się nadal :glowawmur: Wciąż korygowane są siekacze,ostatnio tez dolne trzonowce ponieważ zrobił się mostek. Dziś pojechałam ponownie ponieważ od jakiegoś czasu kupka Bruna jest rzadka i śmierdząca. Dostaliśmy Rodi Care Hepato na wątrobę. Za jakiś czas będziemy robić też badania krwi. Do tego przyplątały się robaczki coś na CH... Cymek miał to po przyjeździe do mnie ale po dwóch zastrzykach straciły się. Lu nic nie łapie - nie zauważyłam ani nadmiernego drapania ani żadnych objawów. Jak dodatkowo mogę wspomóc wątrobę Bruna ?

Ustabilizowała się pogoda więc wreszcie mogę wynieść panów na ogród :)Ja sama muszę więcej odpoczywać. Na szczęście mam już wolne bo praca na zmiany mnie wykańczała.

Rozglądam się na allegro za jakimś fajnym stabilnym wybiegiem. Musi być łatwy do poskładania i nie zbyt ciężki bo nie wolno mi nosić. Chce im zapewnić przestrzeń. Obecnie przesiadują na trawce pod górą z klatki 120 ale jest dla mnie trochę nieporczna i mam obawy że Cynamon zwieje jak tylko nadarzy się okazja.
Ostatnio już z TŻtem uśmialiśmy się trochę ale jednoczenie przeraziliśmy ponieważ ta już nie taka mała kupka włosów ukryłą się...pod kanapą
:glowawmur: Zdradziły go jego kroczki...tak to by tam jeszcze trochę posiedział bo nie miał jak wyjść sam.
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Trzej panowie- Bruno,Lu i Cynamon vel Cymek:)

Post autor: natalia.k »

Jak się walić to wszystko na raz...
Bruno ma znacznie powiększone nadnercza i śledzionę. Byliśmy na usg w Zabrzu, krwi nie udało się pobrać. Kolejna próba w przyszły poniedziałek.Panowie mi chudną(Bruno i Lu). Nie było mnie dwa dni i jak wróciłam to nagle Lu zaczął panicznie reagować na resztę, nawet na dotyk. Sądzę że Cymek go próbował zdominować, dziabnął go i ma rankę na grzebiecie...Ale żeby bać się takiej pierdółki mniejszej i lżejszej od siebie? :glowawmur:
W życiu osobistym też jakoś ciężko. Powinnam cieszyć się rozwijającą się ciążą...ale jakoś nie potrafię.
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Trzej panowie- Bruno,Lu i Cynamon vel Cymek:)

Post autor: Chryzantem »

Klara jest mniejsza od moich dziewczyn i to dosyć sporo, ale Zośka i tak się jej boi strasznie. także wielkość świnki tu nie ma chyba znaczenia.
Trzymam kciuki za zdrowie chłopaków :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: natalia.k »

Przez weekend u Bruna pojawił się ropień pod buźką. Dr Miera coś tej ropy upuścił dziś na kolejnej wizycie za bardzo już nic wyjść nie chciało. Przypuszcza że może to być albo zaropiały węzeł chłonny albo gdzieś głębiej umiejscowiony jeszcze ropień. Stosujemy antybiotyk na B... Wybaczcie ale nie wiem jak dokładnie pisze się jego nazwę.
Do tego wszystkiego po badaniu krwi wyszły problemy z wątrobą.
Wysokie AST i ALT, podwyższona Glukoza no i przekroczone Białko całkowite.
Na szczęście to bardzo twardy facecik i nadal ma apetyt, zdarzy mu się pobiegać po pokojach Rozważam:love:

Rozważam kastrację Cymka ponieważ chłopaki są już wykończeni jego ciągłym gwałceniem. Nie potrafię go oswoić, jest tragicznym tchórzem i że ma masę siły w łapkach więc i ciężko go złapać. Musiałam podzielić klatkę. Smutno mi z tego powodu. Lu już tak tragicznie się go boi że jak tylko się zbliży to już jest rozpaczliwy kwik. Nawet w nocy.
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: natalia.k »

Dziś po raz kolejny Bruno rozcinany i czyszczony miał ropień. Mam nadzieje że wreszcie skończy się to happy endem. Bruno waży 800g. Miał dwie torebki ropna z czego jedna po oczyszczeniu zmalałą a druga umiejscowiona wyżej niestety się odnowiła. Szczerze ciesze się że to ropień a nie guz bo umiejscowienie dawało małe szanse na wycięcie - pod pyszczkiem. Bruno nie traci apetytu ani humoru. Obecnie odpoczywa. Maź była bardzo gęsta przez co samo nakłucie nie pozwalało na wyciśnięcie ropy.

Panowie nadal oddzieleni. Cymek dalej terroryzuje resztę. Puszczam ich razem po pokojach ale nie da żyć ani Lu który ze stresu schudł mi do 1100 g :glowawmur: Nie chce za bardzo jeść jeśli tylko wezmę kratki oddzielające. Gadają sobie nadal i leżą obok siebie.

A ja rosnę a raczej mały człowieczek który powoli zaczyna dawać o sobie znać wierceniem i prężeniem się w brzuchu :)
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Anulka1602

Re: Bruno chory :( Cymek oddzielony...

Post autor: Anulka1602 »

Trzymamy mocno :fingerscrossed: za zdrówko panów i życzymy wszystkiego naj.naj.najlepszego chłopcom i oczywiście maleństwu w brzusiu :buzki:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”