Pinki, Ivy, Eris, Freya, Hag, Sarcia, Lilo, Tsunami i mała

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
paprykarz

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: paprykarz »

:candle: dla Pulpetty

Boże Narodzenie, więc każdy się raduje,
Mikołaj prezenty do wora ładuje,
Wszyscy przy stole już od dawna siedzą
I dwanaście potraw ze smakiem jedzą,
W tym dniu cudownym życzę Wam miłości,
Ciepła, uśmiechu i wiele radości,
Przed domem dużego, pięknego bałwana,
Nowego Roku z kieliszkiem szampana,
A pod choinką prezentów noc
I udanej imprezy w Sylwestrową noc!

Obrazek
Gusiak

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: Gusiak »

Bardzo mi przykro :swieca:
loriain

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: loriain »

O nie! Nie nie nie :sadness:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: lunorek »

Bardzo, ale to bardzo nam przykro po utracie malutkiej, nie da się tego bólu opisać słowami, zwłaszcza w popołudnie wigilijne tuż przed wieczerzą. Walczyliśmy i byliśmy przy niej do ostatniej chwili, dostała zapaści tuż po USG u mnie na rękach, lekarka wzięła ją ode mnie i biegła z nią na reanimację tuż po tym jak to się stało, po chwili przybiegła druga i kazała nam podjąć decyzję na cito, czy ratujemy bez względu na wszystko, czy pozwalamy jej jednak spokojnie i godnie odejść, możliwie bez bólu, bo szanse że przeżyje i tak są bliskie zeru ze względu na spustoszenia w sercu i płucach. Wcześniej Pulpecia była od 6 rano w lecznicy pod tlenem, bo bez tlenu nie dawała już rady. Najbardziej boli zła diagnoza w tym wszystkim i całkowita utrata zaufania do wetów z mojej strony. Pulpetka cierpiała bowiem najprawdopodobniej na wrodzoną wadę serduszka i stąd mieliśmy do czynienia z nawracającymi zapaleniami dróg oddechowych, bo w płuckach gromadził się płyn w wyniku niewydolności serca. Wszystkie zmiany wykazały wykonane dzisiaj w Ogonku badania RTG i USG. Doszło również najprawdopodobniej do wtórnego zapalenia wsierdzia w wyniku przewlekłych infekcji i zbierania się płynu w płucach. Serce wypełniało praktycznie całą klatkę piersiową uciskając płuca. Być może zlecenie nam RTG i/lub USG w początkowej fazie infekcji przez innych wetów uratowałoby jej życie, jak zauważyła lekarka wykonująca USG, i pozwoliło na spokojną egzystencję na lekach, jednak postąpiono w wielu przypadkach rutynowo i leczono jedynie objawy, choć nie były jednoznaczne, a nie przeprowadzono właściwej diagnostyki. Przykro tym bardziej, zwłaszcza że malutka miała zaledwie 10 miesięcy, była strasznie ufna i przytulasta, łagodna i mądra i mogła mieć całe życie przed sobą. Z mojej strony chciałabym podziękować z całego serca lekarzom z lecznicy Ogonek, którzy - pomimo wigilii - poświęcili nam mnóstwo czasu, wykazali się ogromną kompetencją i chęcią niesienia pomocy.

A w domu pusta klatka... Puste norki i tuneliki, pachnące moją prosią i samotny, zdezorientowany Lilutek :cry:
I najgorsze jest to poczucie, że zawaliłam, mogłam sama pomyśleć wcześniej, zwłaszcza, że miałam przeczucie, że to chyba jednak nie tylko płuca, domagać się wykonania innych badań sama na własną rękę, a zawierzyłam na ślepo... Byłam chyba za mało asertywna :( I to kosztowało życie moją Pulpetkę. Nie wiem, nie nadaję się do posiadania świnek. Zawaliłam. Zastanawiam się nad oddaniem Lilo do adopcji :(
Ostatnio zmieniony 24 gru 2016, 19:57 przez lunorek, łącznie zmieniany 1 raz.
Chocolate Monster

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: Chocolate Monster »

Bardzo mi przykro...
Walczyliście do ostatniej chwili...
Teraz Lilo potrzebuje towarzysza
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: Chryzantem »

nie oddawaj Lilo! bardzo mi przykro z powodu małej, ale to nie jest twoja wina. zrobilas co moglas. ze zwierzetami tak jest ze nigdy tak naprawde do konca nie wiadomo co sie dzieje... lilo potrzebuje cie teraz tak bardzo jak ty jej.
Chocolate Monster

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: Chocolate Monster »

Nie oddawaj Lilo!On Ci teraz pomoże przeżyć ten trudny okres,i będziecie się wspierać nawzajem
loriain

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: loriain »

Nie mogę zapomnieć o tym co się wam przydarzyło. Zostaw Lilo i dograj mu kumpla. Kastrowac już nie musisz :sadness:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: lunorek »

Eh... Lilo bidny, strasznie ucichł, nie ta sama świnka :( Nie wiem, biję się z myślami, ale chyba nie umiałabym go oddać. Jest zupełnie inny niż Pulpetka, też kochany, ale ma zupełnie inny charakter. Pulpetka była naszą domową przytulanką, ukochaną dziewczynką, była inna, co pewnie wynikało z jej wady jak się nad wszystkim teraz dobrze zastanowić. Lilo to mały niezależny łotr. Dezynfekuję właśnie całą klatkę Pulpeci, mam w domu płyn szpitalny do dezynfekcji, który bije wszystko, cała kuweta już 2 razy wymyta i zdezynfekowana, pozostały kraty do ogarnięcia, wygotowuję miseczki. Wszystkie norki itp. załadowane do pralki, w tym stos kocyków Pulpeci. Późnym popołudniem Lilutek otrzyma duże M1 zamiast tymczasówki.

Po świętach idziemy z Lilo do weta do Ogonka. Po wnikliwej rozmowie z lekarką od USG, będzie miał przeprowadzone szczegółowe badania USG i zrobiony profil zdrowotny. Ciężko nam co prawda finansowo, bo święta, a ratowanie Pulpeci pożarło pół tysiąca złotych w 2 dni... Ale każda nowa świnka, którą przyjmujemy pod swój dach powinna mieć wykonane takie badania na wlocie, żeby mieć potem punkt odniesienia w przypadku jakichkolwiek problemów zdrowotnych. USG Pulpetki na przykład wykazało stare zmiany w sercu i płucach, których nie było jak w czasie połączyć z infekcją, którą dopiero co przechodziła. Nie wystarczy ocena świnki na zasadzie zważyć, zmierzyć i obejrzeć. Radiolog powiedziała nam, że wet bez badań typu USG/RTG oraz badania krwi nie jest w stanie tak naprawdę ocenić stanu zdrowia zwierzątka. RTG jako badanie inwazyjne jest oczywiście raczej ostatecznością, ale w przypadku zaobserwowania problemów powinno być z miejsca wykonane jako podstawa do diagnostyki, a tego u nas właśnie zabrakło na starcie, usłyszeliśmy, że nie ma takiej potrzeby :(

Weterynarz może ocenić kondycję zwierzaka, brak zmian skórnych czy podskórnych palpacyjnie, stan uzębienia, ale tak naprawdę to wszystko... Czyli pokazanie zwierzaka na zasadzie wejść, obejrzeć, obmacać, zważyć i wyjść nic tak naprawdę nam nie gwarantuje. W ten sposób wyłapuje się często zmiany na leczenie których może być już nawet zbyt późno typu guzy, a prawdziwe problemy typu zmiany w sercu, płucach czy nerkach pozostaną niewyłapane i nieleczone :(

Skinny są niestety jako mutacja genetyczna predysponowane do wad serca, US Teddy do wad nerek i układu moczowego. Bardzo dużo świnek Skinny, które trafiaja do Ogonka jest właśnie diagnozowana lub leczona z tego tytułu. Liluś oczywiście będzie miał sprawdzone serduszko i płuca, ale przede wszystkim układ moczowy :ok: . I najprawdopodobniej z racji rasy będzie miał troszkę zmodyfikowane menu, które uchroni go przed skłonnościami genetycznymi u tego typu świnek, mające na celu odciążenie nerek.

Liluś pozostanie teraz myślę na dwutygodniowej kwarantannie. Ale wkrótce będziemy rozglądać się za świnką do adopcji i myślę, że będzie to jednak świnka Skinny, ze względu na ogromną miłość do golasków. Spróbujemy przez SPŚM, jeśli nie będzie tego typu świnki do adopcji, rozważamy hodowlę lub ewentualnie olx.
loriain

Re: Pulpetta Wyłupek - leczymy zapalenie płuc...

Post autor: loriain »

A może Patryk od Joli? Jeżeli ona się nie zdecyduje...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”