potwory i spółka! - pięcioświń
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Cudneeee

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
łałałiła, ale wypas!!! co tam na dole, linoleum jakieś?
-
loriain
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Tak linoleum
spód jest zrobiony z płyty pilsniowej wiec trzeba było czym ją przed siuśkami zabezpieczyć
a na to chyba z tona żwirku i maty 
-
Pikabu
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Wow ale czad! i jeszcze półeczka w planie, będą szczęśliwe.
A jak sunia się czuje?
A jak sunia się czuje?
-
loriain
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Po wizycie u weterynarza jesteśmy trochę podłamani...Ale po kolei.
Na wejściu zważyliśmy kloca, 20 kg do znoszenia po schodach
Weterynarz osłuchał, zmierzył temperaturę, zmacał brzuch wysłuchał i stwierdził że jak dla niego to nie ciąża tylko wody jej się gromadzą a to może być sercowe. Bo ten brzuch jakiś taki nie do końca ciężarny. Plus ten jej ciężki oddech.
Odetchnęliśmy lekko jednocześnie zmartwieni że sunia chora. Poszła na badania.
No i usłyszeliśmy 'serdeczne gratulacje'. Minimum 8 szczeniąt
Tyle widać, prawdopodobnie jest ich więcej ale na 100% nie można tego stwierdzić. Do porodu mamy jakieś 7 do 10 dni. Może być wcześniej przy tak licznym miocie.
Kłopot jest taki, że Elli ma za dużo wód płodowych co bardzo obciąża jej narządy a najbardziej serce. Stąd to zmęczenie i ciężki oddech. Dostaliśmy jakąś papkę którą mamy podawać dwa razy dziennie po 2 ml do jedzenia. Karmić często ale małe porcje. Jeżeli się nie poprawi konieczna będzie kolejna wizyta.
Dostaliśmy też instrukcje jak zachować się w trakcie samego porodu, co zrobić gdy coś pójdzie nie tak i zapewnienie, że ona sobie sama doskonale poradzi. No i mamy się przygotować na to, że są małe szanse, że wszystkie maluchy przeżyją. Kilka może się urodzić martwych...
Ja zaczynam 26tego szkołę. Nie będzie mnie od rana do późnego popołudnia w domu
Jesteśmy lekko przerażeni liczebnością...


Na wejściu zważyliśmy kloca, 20 kg do znoszenia po schodach
Weterynarz osłuchał, zmierzył temperaturę, zmacał brzuch wysłuchał i stwierdził że jak dla niego to nie ciąża tylko wody jej się gromadzą a to może być sercowe. Bo ten brzuch jakiś taki nie do końca ciężarny. Plus ten jej ciężki oddech.
Odetchnęliśmy lekko jednocześnie zmartwieni że sunia chora. Poszła na badania.
No i usłyszeliśmy 'serdeczne gratulacje'. Minimum 8 szczeniąt
Kłopot jest taki, że Elli ma za dużo wód płodowych co bardzo obciąża jej narządy a najbardziej serce. Stąd to zmęczenie i ciężki oddech. Dostaliśmy jakąś papkę którą mamy podawać dwa razy dziennie po 2 ml do jedzenia. Karmić często ale małe porcje. Jeżeli się nie poprawi konieczna będzie kolejna wizyta.
Dostaliśmy też instrukcje jak zachować się w trakcie samego porodu, co zrobić gdy coś pójdzie nie tak i zapewnienie, że ona sobie sama doskonale poradzi. No i mamy się przygotować na to, że są małe szanse, że wszystkie maluchy przeżyją. Kilka może się urodzić martwych...
Ja zaczynam 26tego szkołę. Nie będzie mnie od rana do późnego popołudnia w domu


-
Pikabu
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Ojej
Nic dziwnego, że nie chodzi po schodach jak brzuszek taki ciężki i pełny. A czy będzie to miało dalszy wpływ na serduszko Eli? Czym ją karmicie? Dali Wam jakąś specjalną karmę?
Sporo tych szczeniaczków
Ale może jednak będzie 8 a nie więcej, mam taką nadzieję.
A co do szkoły, to może kamerka z możliwością sprawdzania z telefonu? Będziesz widziała co się dzieje to pewno będziesz się czuła raźniej, o ile masz jak sprawdzać.
Pogłaszcz ode mnie dzielną Eli, pewno jej ciężko już teraz pod koniec.
Sporo tych szczeniaczków
A co do szkoły, to może kamerka z możliwością sprawdzania z telefonu? Będziesz widziała co się dzieje to pewno będziesz się czuła raźniej, o ile masz jak sprawdzać.
Pogłaszcz ode mnie dzielną Eli, pewno jej ciężko już teraz pod koniec.
-
loriain
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Jak tylko urodzi to wszystko z jej zdrowiem będzie w porządku, to są takie komplikacje ciążowe. Mamy ją karmić normalnie, wiec dostaje suche jedzonko na zmianę z puszka plus raz dziennie gotuje jej np kaszę z marchewką i do tego trochę ryby. Jak urodzi mamy przestawić się na karmę dla młodych psów, podobno ma więcej witamin. Brzuszek gruby i niewygodny.
Wyglaskana od Ciebie, pysk się cieszy
A ze szkoła to bardziej mi o to chodziło ze Duży zostanie sam na posterunku. Na szczęście niedługo druga Duża wraca z urlopu to będzie jedną para rąk więcej do sprzątania siuskow
Gdyby niunia do nas nie przyleciała to nie przeżyła by na ulicy z tymi komplikacjami i tak licznym miotem
Wyglaskana od Ciebie, pysk się cieszy
A ze szkoła to bardziej mi o to chodziło ze Duży zostanie sam na posterunku. Na szczęście niedługo druga Duża wraca z urlopu to będzie jedną para rąk więcej do sprzątania siuskow
Gdyby niunia do nas nie przyleciała to nie przeżyła by na ulicy z tymi komplikacjami i tak licznym miotem
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Hm, no to trochę niefajnie. Sunia przeciążona zdrowotnie, tyle tych szczeniaczków, że włos się dosłownie jeży... Z jednej strony szczeniaki są słodkie i sama radość z głaskania i przytulania takich psiaczków, póki maleńkie i nieporadne to już w ogóle, ale jak Ci ta ferajna w mieszkanie ruszy, to współczuję. Wszystko zasiusiane, zakupkane, ząbki też szybko zaczną je swędzić i zaczną wszystko podgryzać i niszczyć. Bardzo lubię psy, ale są u nas w rodzinie od lat, więc wiem co potrafią i ile to jednak pracy choćby, żeby potem każdego psiaka dobrze ułożyć. O wyprowadzaniu i wielokrotnych spacerach juz nawet nie wspomnę. Po prostu patrzę trzeźwo na sytuację. Koszt wykarmienia takiej gromadki też niemały, do tego koszty ewentualnej opieki weterynaryjnej dla każdego z psiaków, w tym szczepień itp. One u Ciebie loriain tylko na przechowanie? Znaleźć domki dla takiej czeredy też może nie być łatwo
No nic, trzymam kciuki 
-
loriain
Re: Potwory i spółka - nowy bungalow
Tak będą u nas do momentu samodzielności
Na dwa maluchy mamy juz chetnych...
Właśnie w ten sposób na to patrzymy i wiadomo fajne małe pieski żeby się pobawić, ale tej brudnej roboty to jest mega dużo.
U mnie w domu też zawsze jakiś pies był więc znam sytuacje... Koszty na szczęście nam odpadają wszystko finansuje koleżanka która ją tu sprowadziła. Nas nie za bardzo stać na jednego psa (dlatego nie mamy, jednak zwierzę to skarbonka) a nie mowie nawet o takiej bandzie. Duży się śmieje ze swiniaki wrócą do klatki a towarzystwo psie damy do bungalowu
Bardziej się martwię o to ze wszyscy jesteśmy dość zabiegani, teraz jest lekko luźniejszy czas ale końcem września to już się zmieni. A to jednak czasopochlaniacze takie maluchy. No i martwię się też o Elli czy da sobie radę i czy jej zdrówko się poprawi.
A kurde a miał być jeden pies do końca października
Do tego wszystkiego mieszkamy tu dopiero miesiąc z hakiem i jesteśmy świeżo po remoncie
Właśnie w ten sposób na to patrzymy i wiadomo fajne małe pieski żeby się pobawić, ale tej brudnej roboty to jest mega dużo.
U mnie w domu też zawsze jakiś pies był więc znam sytuacje... Koszty na szczęście nam odpadają wszystko finansuje koleżanka która ją tu sprowadziła. Nas nie za bardzo stać na jednego psa (dlatego nie mamy, jednak zwierzę to skarbonka) a nie mowie nawet o takiej bandzie. Duży się śmieje ze swiniaki wrócą do klatki a towarzystwo psie damy do bungalowu
Bardziej się martwię o to ze wszyscy jesteśmy dość zabiegani, teraz jest lekko luźniejszy czas ale końcem września to już się zmieni. A to jednak czasopochlaniacze takie maluchy. No i martwię się też o Elli czy da sobie radę i czy jej zdrówko się poprawi.
A kurde a miał być jeden pies do końca października
Do tego wszystkiego mieszkamy tu dopiero miesiąc z hakiem i jesteśmy świeżo po remoncie