Świnkowe życie Pieszczocha [*] i Alvina [*] oraz Dastiego
Moderator: pastuszek
-
balbinkowo
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
A ja uważam że psa po przejściach, podobnie jak świnkę, można nauczyć nowych zachowań, że ręka ludzka nie zadaje bólu, nie krzywdzi, że na jedzenie nie trzeba się rzucać bo jutro znowu będzie pełna miska (no, może przy świnkach nie do końca się to da
) potrzeba jedynie odpowiednio dużo czasu, cierpliwości i miłości a z drugiej strony utrzymania hierarchii w stadzie. Może tego psa co pisała Anula nie sprawdzono jak pisze dotrotezka, może był za krótko przy dobrym człowieku przed wydaniem do adopcji...

- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Wiecie co, to było ponad 10 lat temu więc nie pamiętam już jaki okres czasu psiak był w schronisku zanim go wzięłam. Teraz jak na to patrzę po czasie to trochę źle, że zdecydowałam się na tego konkretnie psa. Wszystkie były takie wesołe, chętnie garnęły się do człowieka a ten jeden jedyny mocno wycofany, taki że niby mu nie zależy itd. Pewnie to był już jakiś znak, że coś może być nie tak ale ja go nie rozszyfrowałam. Pies został przywiązany kablem do drzewa i skazany na śmierć, kto wie co ktoś z nim robił wcześniej
Może po tylu latach schroniska działają inaczej, może to to jedne schronisko się słabo przyłożyło, nie wiem. Dziwne było dla mnie też, że kiedy ja zostałam w szpitalu mój były pojechał go odwieźć do schroniska ale nie chcieli go przyjąć, musiał dowieźć zaświadczenie ze szpitala, że faktycznie była pogryziona. Na pewno nie jest to normalne, że pies 10 dni był ze mną, ja go wyprowadzałam, dawałam jeść itd a nagle bez powodu się rzuca na mnie. Ja myślę, że są jednostki których nie da się już naprawić. To tak jak z moim Cwaniakiem, zawsze nas i inne świnki gryzł i pewnie tak już zostanie.
-
Assia_B
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Smutne jest to, że człowiek potrafi skrzywdzić zwierzaka, do tego stopnia, że on nie radzi sobie z życiem nawet u dobrych ludzi
Chłopcy właśnie zajadają ogórka na śniadanko. Aż się uszka trzęsą
Chłopcy właśnie zajadają ogórka na śniadanko. Aż się uszka trzęsą
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Uszka Piesczoszka to pewnie falują przy tym ogórku

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
U nas na śniadanko też zawsze wjeżdża ogórek 
- Bajlandia
- Posty: 777
- Rejestracja: 12 cze 2015, 22:29
- Miejscowość: Bydgoszcz/Włocławek
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
A u nas ogorek raczej wjeżdża na kolacyjke

- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
U nas ogórk też zazwyczaj jest na śniadanie
jak nie dawać jak one z taką radością na pysiach pochłaniają 
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
U nas to raczej pasuje stwierdzenie "chcesz zachować słuch to DAWAJ OGÓRA"dortezka pisze:U nas ogórk też zazwyczaj jest na śniadaniejak nie dawać jak one z taką radością na pysiach pochłaniają
-
Assia_B
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Cześć, jesteśmy u Babci i Dziadka, wszystko dobrze tylko Duża nie ma czasu, bo jakieś zaproszenia rozwozi. Szkoda, że za zimno na spacer po trawie...
Pozdrawiamy
Pozdrawiamy
