jestem tu nowa, nazywam się Asia, i chciałabym przedstawić Wam Pieszczocha i jego historię.

Pieszczoch jest moją drugą świnką. Pierwsza, Klopsik, nie żyje już niestety wiele lat - miałam go gdy byłam dzieckiem.
Miałam w tym roku dostać królika na urodziny. Po Klopsiku rodzice nie chcieli już więcej zwierząt, więc musiałam zaczekać, aż zamieszkam sama. W Boże Narodzenie okazało się, że królika nie będzie, ale będzie

W drugi dzień Świąt zazwyczaj spotykamy się całą rodziną u rodziców na świątecznym obiedzie. Przyjechała również moja siostra. Po obiedzie powiedziała: "Asia, jest świnka morska do "adoptowania". Pytam: jak to? od kogo? Siostra opowiedziała wtedy historię Pieszczocha:
Sąsiad koleżanki siostry kupił jakiś czas temu świnkę swojemu dziecku. Dziecko niestety szybko się zwierzakiem znudziło, a rodzice zamiast wziąć odpowiedzialność za kupienie żywej istoty postanowili zamknąć ową istotę w piwnicy swojego domu. Szczęście w nieszczęściu, że ów ojciec był chyba nie do końca rozgarnięty i "pochwalił" się koleżance schowaniem świnki - tak jakby było czym (!!). Koleżanka postanowiła uwolnić świnkę i zabrać do siebie, a następnie znaleźć zwierzakowi dom. Kiedy usłyszałam tę historię od razu pomyślałam, że chcę uratować tą świnkę, dać jej dom, ciepło i miłość, której nie dostała.
Początki były trudne: Pieszczoch nie chciał wychodzić z klatki, był lekko przeziębiony, bał się każdego dobiegającego odgłosu (mieszkając w bloku o takie nietrudno). Teraz jest już dobrze, częściej do nas wychodzi, piszczy gdy go głaszczemy, cieszy się gdy wracamy do domu. Dziś rano wypuściłam go z klatki, a po jakimś czasie mój chłopak poszedł do pokoju. Nagle słyszę: "on do mnie biegnie"


Byliśmy również u weterynarza w Katowicach, miły człowiek, który powiedział, że świnka jest zdrowa i bardzo żywa

Zmarł 06.07.2018
Pora na Alvina


Alvinek urodził się 26 sierpnia 2014 roku w swoim domu tymczasowym u Porcelli. Świnek jest dzieckiem stowarzyszeniowej świnki Elzy z interwencji. Już od jakiegoś czasu szukaliśmy kolegi dla naszego Pieszczocha, żeby nie był sam kiedy my jesteśmy w pracy i żeby miał z kim biegać. Początkowo średnio nam wychodziła adopcja, bo jak jakaś świnka się nam spodobała, to albo się spóźniliśmy, bo już miała rezerwację, albo okazała się samiczką, aż w końcu... Pojawiło się śliczne rodzeństwo Elizy i Wojtuś, bo tak się początkowo nazywał, skradł nasze serca. Maluch jest z nami od 13 października 2014 roku i bardzo się z tego powodu cieszymy. Pieszczoch chyba też choć nie do końca umie to jeszcze okazać!
Zmarł 13.06.2018, nagle, zostawiając pustkę w naszych sercach.
Dasti - może nie świnka, ale część rodziny!

Dasti urodził się 6 września 2016 roku w Hodowli Złodziejska Zgraja w Katowicach. Z nami od 4 listopada. Jest rasowym przedstawicielem Cavaliera King Charles Spaniela, a co najważniejsze, jest spełnieniem jednego z moich największych marzeń. Od zawsze chciałam mieć psa, niestety w dzieciństwie nie było mi dane. W rasie ślicznych i wesołych piesków cavalierków zakochałam się jakiś czas temu. Miał pojawić się w naszym życiu dopiero, jak będziemy mieć własne mieszkanie, ale po zobaczeniu jego zdjęcia na portalu ogłoszeniowym, od razu wiedziałam, że musi być nasz.
Pozdrawiam!