Ja włożyłam trochę pieniędzy w mieszkanie, w którym mieszkam i też wolałbym je włożyć w moje...
Wczoraj w nocy chłopcom odbiło. Takiej afery jeszcze u nas nie było. Bałam się, że chłopcy się pozabijają

Albo sąsiedzi zabiją mnie i chłopców za dwu godzinne jęki, piski, zgrzytanie zębami, obijanie się o klatkę
Ostatecznie wzięłam Pieszczocha do sypialni... Jeszcze trochę jeden gryzł płotek w klatce, a drugi pręty w drugim pokoju, ale ok 00.30 nastał spokój... Bałam się, że już ich nie połącze, ale nie wiedziałam co zrobić... Wczoraj Pieszczoch wrócił do Alvina... Jest ok... Czasem tylko trochę pobuczą...