Powiem Wam, że ja też nie wiem od czego to

Grunt, że znalezione i już się leczy. Alviś czuje się dobrze, biega, wariuje jak kto on. Nawet wet zapamiętał go już jako ruchliwą świnkę: "niech pan go trzyma bo pamiętam, że on taki ruchliwy"
Co do buziaków, to u weta dostał nawet cmoka od TŻ, a to się raczej nie zdarza
Historia Pieszczocha jest smutna, więc tak ją opisałam...