Właśnie ja się tego obawiam, bo też mam czarne do obcinania i biale też

Ale będę ciąć minimalnie, a częściej najwyżej.
Wczoraj było ważenie:
Rico 888 g malusio
Tadek 1112 g! Mamy kilogramowe prosię
Tadek wczoraj łaził umorusany czymś na pyszczku. Czymś rdzawym. Wystraszyłam się, że Rico go ugryzł, ale zastanawiałam się jak to możliwe, skoro cały czas byłam w domu i nie słyszałam żadnych pisków. Za to Tadek zapamiętale grzebał wczoraj w ceracie i ją rozwalał. No i okazało się, że włożył mordkę w siki i teraz chodzi brudny. Tzn. do takiego doszłam wniosku, po przeglądzie mordki z bliska i nie znalezieniu ranek.