Qrcze, dopiero mogłam usiąść, bo jak wróciłam z roboty, to kuchnia miała wczorajszy wygląd, tylko dołożone naczynia do zlewu były...A ja tak nie umiem gotować... Ale ok, potem M. poukładał w zmywarce i pomógł mi wieszać pranie

Znaczy się jemu powierzam tylko segregację majt i skarpet, bo wywieszenie prania w jego stylu to wywalenie wszystkiego prosto z miski i jak zawiśnie, tak schnie
Ale co do narzekania, to się absolutnie nie zgadzam, że my tu narzekamy, my tu wymieniamy informacje

Mi to np jest potrzebne, bo czasem mi się wydaje, że mam jakiegoś zwierzaka w domu (który czasem z rana trochę śmierdzi...

), a tu się okazuje, że wszyscy tak mają! Że nie tylko M. zachlapuje całą łazienkę, że nie tylko on robi chlewik w kuchni itp

Mam normalnego faceta!!! Albo wszystkie mamy jakiś nienormalnych....
Moje miśki jedzą jeszcze bardzo chętnie suszone liście i kwiatki krwawnika.