Mnie też denerwują różne opinie wetów....ale z drugiej strony co mamy zrobić, oni też ludzie i każdy ma swoje doświadczenia...Oby Bunia i Majka szybko doszły do pełnego zdrowia
mnie też dobija, że co wet, to opinia. Oni też ludzie, jasne.. tylko my chcemy dla naszych maleństw jak najlepiej i takie różne zdania są dobijające, bo już nie wiadomo komu wierzyć i co robić..
chociaż jeszcze co wet to opinia to zrozumiałe, bo inni ludzie.. Mi się zdarzyło co wizytę od tego samego weta słyszeć różne opinie
A tu jeszcze rolniczki dają popalić. Jak to goście...
Chwilowo dotarło do mnie wifi, to piszę, że Joannie rolniczki dokopują dodatkowo, ale szczegółów to Ona sam udzieli, jak będzie miala ochotę.
Co do różnych opinii ww. Pań, to nie jest pierwszy raz i raczej nie ostatni, obawiam się. I co my, małe miki poradzimy?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Rolnik oddzielony, w sumie do większej klatki niż był więc może nie narzeka Oko wygląda jak zasuszony bobek...skóra nad okiem goła, surowa, chyba ktoś go dziabnął bo nie wiem o co mógłby sobie sam zedrzeć skórę z czaszki... Zaraz idę na parę godzin pracować, jak wrócę to dam znać.
Jeden minikoleś czy raczej kolesiówa dziś zaczęła krwawić z dzioba, wydawało mi się że z nosa krwotok w sensie jakiś wylew ale potem się przyjrzałam i ma zdartą skórę do gołości nad okiem. Ale pod nosem zaschniętą krew też. A oko martwe, zasuszone. Wygląda bardzo nieszczęśliwie ten rolniczek. Przedtem był taki markotny, leżał i oddychał tylko ale już się ożwawił - przed chwilo rączo przede mną uciekał po klatce.
Myślę że ją koleżanki tak musiały załatwić bo nie widzę specjalnie w jaki sposób mogłaby się tak sama. A zaobserwowałam że jak ktoś wśród rolników słabnie to inne chętnie by go użyły jako źródła dodatkowego białeczka... Dla swojego bezpieczeństwa rolnik zamieszkał więc sam w klatce chomiczej zapasowej Alex 60. Stoi ona koło mnie na biurku, a rolniczka aktualnie się myje.