Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
infrared

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: infrared »

Asita pisze:No. Miśki prowadzą między sobą niezwykle interesujące konwersacje :lol:
Niemniej interesujące są owe zwroty w życiu. Ja poznałam mojego M. przez babkę, z którą obecnie nie chcę mieć żadnego kontaktu... A tą babkę poznałam dzięki mojemu byłemu facetowi.... A z M. nie myślałam nigdy, że mi się ułoży, bo pierwszy rok naszego związku był dla mnie tragiczny... A teraz jesteśmy razem ponad 6 lat i rok temu kupiliśmy mieszkanie na kredyt na 35 lat...I od tego momentu skończyły się moje problemy z żołądkiem :D
Nic tak nie łączy, jak kredyt :D
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: joanna ch »

u mnie było śmiesznie bo na 4 roku studiów historycznych zdecydowałam, że spróbuję jeszcze raz dostać się na anglistykę. Nie dostałam się znów, potem sprawdzam kiedyś przypadkowo stronę rejestracyjną i jednak dostałam się w TRZECIM naborze, termin składania papierów do dzisiaj! Matko co się działo, drukowanie dokumentów, drukarka nie działa, szukanie zdjęć, xerowanie czegoś, dobiegłam na uczelnię godzinę przed czasem... -_- Na anglistyce poznałam mojego młodszego o 4 lata Teżeta a teraz robimy razem doktorat :102:

Gdybym kurna nie sprawdziła wtedy tej strony... :cry:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Asita »

Joanna, ja cie kracie... To dopiero zrządzenie....niesamowite :shock:

Kaoru, ja kończyłam socjologię, a potem przez 8 lat robiłam biżuterię ze srebra :lol:

Teraz mi się przypomniało, jak my z M. zaczynaliśmy. Na jakiejś imprezie, gdzie go poznałam przez tamtą babkę, wzięliśmy od siebie mail. Po jakimś czasie napisał do mnie, czy byśmy się spotkali, ja mu odp, że jestem na miesięcznym wyjeździe, wracam 22 grudnia, on mi na to, że na święta jedzie do domu, więc po nowym roku. Po nowym roku napisał, czy się spotkamy, ja mu, że tak i on mi napisał, że wtedy napisze jutro, jak i gdzie. I nie napisał przez 3 miesiące....Potem znowu go spotkałam na imprezie ale miałam go w dupie. Potem on mi opowiadał, że nie mógł zrozumieć, co jest: nie dość, że do niego nie napisałam, to jeszcze nie chcę z nim gadać i że ma w nosie wszystkie te nienormalne Polki...i że wraca do siebie... Ale wrócił do domu, przemyślał sprawę i zobaczył maila, w którym on do mne pisał, że napisze..... Prosił mnie o spotkanie i napisał, że jest głupi.....Wybaczyłam :lol:

Infreared, a kredyt to umowa życiowa.....nie ma drugiej takiej :laugh:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: joanna ch »

matko, nieporozumienia jak w noweli meksykańskiej :102: jeszcze amnezja i zaginiony brat bliźniak by się przydał :102:
Awatar użytkownika
Kaoru22
Posty: 824
Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
Miejscowość: Kalisz/Toruń
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Kaoru22 »

Haha :D No ładny mieliście początek :D

Ja pamiętam jak nasi rodzice stwierdzili że oboje jesteśmy nienormalni jak po 3 miesiącach kupiliśmy mieszkanie :P I tak byli bardzo wyrozumiali stwierdzając tylko że normalni ludzie nie biorą kredytu po 3 spotkaniu, na początku myślałam że ich reakcja będzie bardziej... spektakularna. To była naprawdę miłość od pierwszego (no, drugiego) wejrzenia :D
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635

Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu :candle:
Arya90

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Arya90 »

Ale historie. :D

Nasza też nie jest zła. Poznaliśmy się uwaga w gimnazjum. Byliśmy razem przez całe liceum i na I roku studiów się zaręczyliśmy. Na II roku studiów się rozstaliśmy. Trzy lata się nie wiedzieliśmy i potem gdy ja dorabiałam w cukierni, to jemu się nagle zachciało czegoś słodkiego i tam wszedł, a tam zonk i ja :lol: No i nie minął miesiąc a zaczęliśmy znów się kontaktować, a po 3 msc byliśmy już razem :) Po pół roku zamieszkaliśmy razem, a w styczniu Tż znów klęknął. Za rok ślubujemy. Jakby mi ktoś powiedział wcześniej, ż e jeszcze wyjdę za tego człowieka za mąż to bym go wyśmiała:D
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Asita »

Haha! Arya, pamiętam twoją historię... :lol: No i gdybyś w tej cukierni wtedy nie pracowała....
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Arya90

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Arya90 »

ha ha no dokładnie, a to miała być praca na wakacje tylko, a zostałam dłużej jednak i jakoś tak śmiesznie wyszło :D
ale mina znajomych i rodziny bezcenna jak się dowiedzieli, że znów razem jesteśmy :o
Ann

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Ann »

Ale macie poplątane historie! Ja ze swoim TŻtem poznałam się... w zerówce :szczerbaty: I chodziliśmy tyle lat najpierw do jednego przedszkola, szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum... Aż nagle przed maturami zaczęliśmy się spotykać na próbach do jakiegoś przedstawienia (ja śpiewałam, a on grał na gitarze z doskoku), przed parę taktów tańczyliśmy razem poloneza i TŻ w końcu zagadał czy bym mu nie pomogła przygotować się do matury z matmy.. No i tak jakoś się stało, że po maturach byliśmy już razem :lol: Wszyscy znajomi byli w szoku, że zeszliśmy się po tylu latach znajomości, chociaż TŻ utrzymuje, że on to już w podstawówce się we mnie kochał i wstydził mi się mówić 'cześć' na korytarzu :laugh: Ostatnio byliśmy razem na weselu u mojego kuzyna i moja babcia dała parze młodej książkę, którą można wypełnić wspólnymi zdjęciami. Na jednej ze stron było miejsce na zdjęcie podpisane "nasze pierwsze spotkanie". Śmialiśmy się, że my wkleilibyśmy zdjęcie z zerówki, ale chyba pierwsze wspólne zdjęcie jakie mamy to takie z przedstawienia, na którym ja jestem Maryją a on jednym z trzech króli :laugh: :rotfl:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Asita »

Ann, dla mnie takie związki wydają się nie z tego świata :lol: Tyle czasu się znać i potem być razem... Ja M. poznałam, jak miałam 26 lat, a M. 32....starzy już byliśmy :lol:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”