No ale lwie grzywy!!! Futro wypasione!!! Jakby w sianie położyć, to by nie było widać żadnego

A cięcie futra wygląda extra... ja też tak tnę...byle szybciej, żeby się nie wlokło po ziemi i nie było zasikane... potem Żurek jest taki krzywo wystrzyżony...
U mnie było łączenie dwóch samczyków i było trudno, czasem bardzo trudno, jak doszło do krwawej jatki, ale teraz żyją... Już ponad 2 lata. Nie wiem, czy się dogadali, czy zrozumieli, że już do końca życia muszą się znosić i się pogodziły, ale są razem i już nie walczą. Co prawda wszystkiego maja razy 2... dwa tunele, dwa taborety na zewnątrz itp.... czasem się dziwię, jak sobie radzą z 1 miską na wodę....ale nigdy nie widziałam walk przy wodopoju. Czasem jeden drugiego capnie pro-forma w ucho, nie wiem po co....
Nie mogę się napatrzeć na futro Twoich miśków...chyba zaraz przyjadę i je wyściskam....i wymiziam... Jak ja się zbliżam do moich, to tylko słyszę (w domyśle...) "nie dotykaj mojego futerkaaaaa! najlepiej idź sobie stąd!" Niedługo chyba postawią przed wybiegiem tabliczkę: "dotykanie zabronione"...