Witam!
I ja się pochwalę prosiątkiem.
Długo walczyłam o zwierzę z moim chłopakiem. Nie zgodził się na psa, zaczęłam go męczyć o świnkę morską. Nie jesteśmy dziećmi i nie był to przypływ chwili, świnkę kiedyś miałam w dziecięctwie (tragicznie zmarłą po tym, jak zapolował na nią nasz pies, skądindąd), merytorycznie przygotowałam się do oczekiwań, wymagań, obowiązków i radości związanych z prosiakami i zaczęłam mu suszyć głowę. Ja zwierzęta kocham i mogłabym mieć w domu mały zwierzyniec, wychowywałam się z psami, kotami, papugami, królikami itp., on miał kiedyś w domu jednego psa, więc pod tym względem jesteśmy z dwóch różnych światów. Dla mnie to masa radości i miłości, dla niego obowiązki i pieniądze (poznaniak ).
No ale - po długim wstępie, udało mi się go namówić i staliśmy się szczęśliwymi opiekunami Tazoska.
Szczerze mówiąc, jaka ja byłam naiwna na samym początku! Wzięliśmy świnkę z zoologa (błąd, to już wiem), z obecnej perspektywy jestem pewna, że nie miał dwóch miesięcy, raczej był miesięczną świnką. Był malutki, zresztą teraz jako siedmiomiesięczne prosię też największy nie jest, przy pierwszej wizycie u weta ważył niecałe 300 g. U weta pojawiliśmy się chyba po tygodniu - świnka namiętnie się drapała, miała bardzo bogate towarzystwo, dopiero cztery zastrzyki z iwermektyny wygoniły niechcianych przyjaciół.
Tazos oswajał się intensywnie, bardzo lubił pieszczoty, ale wypuszczony "na wolność" zaraz właził w najdalszy kąt. Minęło trochę czasu, zmieniliśmy mu klatkę, sobie mieszkanie, i teraz żyje jak świnkowy król, biega po całym swoim królestwie pokwikując pod nosem. Uwielbia pieszczoty, na kolanach rozciąga się jak długi, wyciąga łapy i wtula się całym ciałkiem. Nie znosi kąpania i obcinania pazurów - podczas kąpieli wskakuje mi na głowę, tylko poczuje, że jest mokro, pazury to w ogóle odrębna historia, ostatnio w czwórkę go pacyfikowaliśmy, a tak chodzimy do weta. Całe szczęście, że mamy pod blokiem, przed obcymi czuje respekt Dobrze, że nie protestuje przeciwko czesaniu. Jest też wybredny, lubi wszystko co zielone, w innym kolorze niekoniecznie - stąd średnio smakuje mu marchewka, jabłko, w ogóle pomidor albo papryka czy burak. Lubi siedzieć na domku i kwiczeć o jedzenie albo o głaskanie. Lubi też nasze rowery
Zastanawiam się teraz nad drugą świnką dla naszego księcia, bo widzę, że sam się jednak nudzi. Miłość moją przekonałam teraz myślimy nad adopcją prosiaczka (jeden warunek, jaki dostałam - musi być kudłaczem, tak jak Tazos ). Trochę mam obawy, bo Tazos jest dominującą jednostką, u naszego weta ma ksywkę : świnka z charakterem. Wychował nas sobie bardziej niż my jego, ale myślę, że byłby szczęśliwszy z przyjacielem.
A oto nasza gwiazda.
W dziecięctwie
Taaki już jestem duży!
Przytulamy się
A tak lubimy najbardziej
Tazos & Cheetos [*] & Malwinka - Tazos chory
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tazos & Cheetos [*] & Malwinka - Tazos chory
Ostatnio zmieniony 26 sie 2018, 23:49 przez infrared, łącznie zmieniany 15 razy.
Re: Nasze małe szczęście :)
ale futrzany słodziak Pierwsze zdjęcie czadowe, pochłania koper w całości
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Nasze małe szczęście :)
Jak śpi to mały aniołek. A poza tym to straszny łobuziak;)
- Dzima
- Posty: 10062
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Nasze małe szczęście :)
Witamy na forum Fajnie, że z Poznania
Tazos śliczny To w jakim jest wieku? Jeśli szukacie drugiego samczyka to najlepiej młodego, ale i taki w końcu zacznie dorastać i może się postawić...
Jak wstawiasz zdjęcia to http://naforum.zapodaj.net/ i zaznacz 500x500 to będą duże i wyraźne
Tazos śliczny To w jakim jest wieku? Jeśli szukacie drugiego samczyka to najlepiej młodego, ale i taki w końcu zacznie dorastać i może się postawić...
Jak wstawiasz zdjęcia to http://naforum.zapodaj.net/ i zaznacz 500x500 to będą duże i wyraźne
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Re: Nasze małe szczęście :)
U nas jest od maja, więc koło siedmiu miesięcy. W ostatecznej wersji mogą zostać dwie klatki u nas- mamy awaryjną ( kupiliśmy piętrową, ale pięterko nie spotkało się z zainteresowaniem i została zapasowa), no ale oczywiście byłoby lepiej, gdyby prosiaki się polubiły i miały towarzystwo. Dzięki za info:)
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Nasze małe szczęście :)
To w wieku moich chłopców
Moi są razem od urodzenia ale jak dojrzewali to się pokłócili teraz szukam im innych towarzyszy i jestem odmiennego zdania ze właśnie lepiej świnkę dojrzałą płciowo brać czyli powyżej 3 miesięcy a jeszcze lepiej taką okolo roczna poukładana już i wtedy jak się polubią to juz na zawsze a nie jak w przypadku malucha któremu hormony zaczną szaleć i coś się odwidzi
Trzymam kciuki za znalezienie idealnego kolegi
Moi są razem od urodzenia ale jak dojrzewali to się pokłócili teraz szukam im innych towarzyszy i jestem odmiennego zdania ze właśnie lepiej świnkę dojrzałą płciowo brać czyli powyżej 3 miesięcy a jeszcze lepiej taką okolo roczna poukładana już i wtedy jak się polubią to juz na zawsze a nie jak w przypadku malucha któremu hormony zaczną szaleć i coś się odwidzi
Trzymam kciuki za znalezienie idealnego kolegi
Re: Nasze małe szczęście :)
Coś w tym jest... moje dwie panienki mają po kilka miesięcy i są szalone a 3 letnia Pipi ma wszystko w nosie i sobie po prostu zamieszkała z nimi, poznała "siema, siema" i poszła na polarek
Re: Nasze małe szczęście :)
Odświeżam temat
Po wielu miesiącach dyskusji, przekonywań, namawiań i podsuwania fachowej literatury mój mężczyzna ostatecznie dorósł do myśli o drugiej śwince Jesteśmy już po WPA, chcieliśmy adoptować najpierw parkę od Joanki, ale po długich przemyśleniach, rozmowach itp. doszliśmy do wniosku, że bezpieczniej będzie jednak z jednym prosiakiem do towarzystwa.
Tymczasem nasza gwiazda dalej jest gwiazdą, tylko bardziej okwiczoną. Protestuje, domaga się, ba! stawia żądania i nie daj Bóg nie spełnić któregoś. Taki koncert życzeń, w przenośni i dosłownie.
Wczoraj w końcu zawzięliśmy się, żeby zrobić mu porządek z kożuchem, bo wyglądał już jak nieboskie stworzenie. Poszły w ruch nożyczki, i, o zgrozo, szampon. W sumie wszyscy to przeżyli, nic, że byłam bardziej mokra niż prosiak, podrapana i popodgryzana, wyjątkowo większych ofiar i tragedii nie było.
No i dziś Tazos wygląda co najmniej śmiesznie. Co prawda kilka talentów posiadam, ale fryzjerstwo się do nich nie zalicza
Z tyłu (próbują przekupić głaskaniem)
Z boku (okazało się, że Tazos ma pasemka )
No i z przodu (Taaakie mam kukuryku. Wszędzie.).
Taki był sierściuch jeszcze wczoraj.
A na deser tajemnicza łapa!
Po wielu miesiącach dyskusji, przekonywań, namawiań i podsuwania fachowej literatury mój mężczyzna ostatecznie dorósł do myśli o drugiej śwince Jesteśmy już po WPA, chcieliśmy adoptować najpierw parkę od Joanki, ale po długich przemyśleniach, rozmowach itp. doszliśmy do wniosku, że bezpieczniej będzie jednak z jednym prosiakiem do towarzystwa.
Tymczasem nasza gwiazda dalej jest gwiazdą, tylko bardziej okwiczoną. Protestuje, domaga się, ba! stawia żądania i nie daj Bóg nie spełnić któregoś. Taki koncert życzeń, w przenośni i dosłownie.
Wczoraj w końcu zawzięliśmy się, żeby zrobić mu porządek z kożuchem, bo wyglądał już jak nieboskie stworzenie. Poszły w ruch nożyczki, i, o zgrozo, szampon. W sumie wszyscy to przeżyli, nic, że byłam bardziej mokra niż prosiak, podrapana i popodgryzana, wyjątkowo większych ofiar i tragedii nie było.
No i dziś Tazos wygląda co najmniej śmiesznie. Co prawda kilka talentów posiadam, ale fryzjerstwo się do nich nie zalicza
Z tyłu (próbują przekupić głaskaniem)
Z boku (okazało się, że Tazos ma pasemka )
No i z przodu (Taaakie mam kukuryku. Wszędzie.).
Taki był sierściuch jeszcze wczoraj.
A na deser tajemnicza łapa!
- Pulpecja
- Moderator globalny
- Posty: 1173
- Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Nasze małe szczęście :)
Gratuluję WPA. Teraz tylko wybór kumpla i trzymanie kciuków za dogadanie się panów.
Nikt się fryzjerem nie rodzi, jeszcze kilka cięć i będziesz mistrzem, a na razie nie pokazuj Tazosowi lustra.
Świetne imię! Jestem przekonana, że to jedyny prosiak o tym imieniu na forum, a może i na całym świecie.
Deser bardzo apetyczny
Można prosić o dokładkę?
Nikt się fryzjerem nie rodzi, jeszcze kilka cięć i będziesz mistrzem, a na razie nie pokazuj Tazosowi lustra.
Świetne imię! Jestem przekonana, że to jedyny prosiak o tym imieniu na forum, a może i na całym świecie.
Deser bardzo apetyczny
Można prosić o dokładkę?