Tragiczna śmierć Różyczki

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

luna_moon

Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: luna_moon »

Pragnę się publicznie wyspowiadać , przez mój brak uwagi moja maleńka młodizutka(3miesiace ) świneczka Różyczka została zagryziona przez psa... pierwszy raz odwiedziła mnie znajoma ze swoim psem , suczką którą ma od niedawna i przygarnęła ją ze schroniska. Tenże słodki i spokojny średniej wielkości piesek okazał się mieć instynkt mordowania i początkowo popatrzył tylko na klatkę( od góry otwartej ale z listewką przez całą długość) z trzema prosiakami, suką powąchała i oddaliła się jednak gdy na moment wyszliśmy z pokoju usłyszeliśmy potworny kwik i naszym oczom ukazał się widok psa z łapami i mordą w klatce ... już nie było szans uratować Różyczkę...pies wyciągnął ją z puchatego cieplutkiego tunelika, złapał ją całą w pysk i za cholerę nie chciał puścić...kilka sekund wystarczyło i z pyska wyciągnęliśmy prosiaka w agonalnym stanie. Nie męczyła się długo, kilka sekund i serduszko przestało bić...od wejścia do mieszkania trwało to może 45 sekund... Boże ledwo buty ściągnęliśmy a nikt nie spodziewał się takiej zawziętości i instynktu po tym psie żeby bez szczeknięcia warknięcia i początkowo żadnym zainteresowaniem klatką przystąpił do nagłego błyskawicznego morderstwa....że się wciśnie pomiędzy listewką, powinnam była najpierw wynieść albo przykryć solidnie klatkę...tam była szparka na 10cm byłam pewna że pies się tam nie przeciśnie ale listewka była jednak za lekko obciążona i pies dał radę ją przesunąć!! Znajoma nie zawiniła, skąd mogła wiedzieć że świnki są na podłodze a nie gdzieś na stole , że klatka od góry otwarta, że pies z pozoru spokojny tak zareaguje , to był pierwszy jego kontakt z małym zwierzem. Mąż widział kontem oka że pies ma w nosie klatkę , że odszedł wąchcać co innego , buty ściągałyśmy z koleżanką i moment i pies w klatce...ehhh trauma. Głupia ja, przeze mnie biedny zwierzaczek stracił życie :( :( nie powinnam ufać psu i powinnam przewidzieć , zachować więcej ostrożności.... ku przestrodze:(
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: sosnowa »

Bardzo współczuję.
Mam psa i nigdy nie wykazywał nawet cienia agresji w stosunku do świń. To tragiczny przypadek, że akurat ten był myśliwski.
Jak reszta stada? To dla nich musiał być potworny szok. Obserwuj i podaj coś na odporność, np immunoglukan, często reakcją jest choroba.
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10127
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: Dzima »

:candle:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23180
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: porcella »

Bardzo współczuję! Dziękujemy, że opisalaś, choć pewnie Ci trudno, ludzie często mają zbyt wiele zufania do swoich psów, tymczasem nie jesteśmy przewidzieć do końca ich zachowania, a tych ze schronu zwłaszcza, jeśli spotykają się z czymś dla nich nowym - mają przecież geny, traumy, instynkty...
Niestety - na początek zawsze zero zaufania. a nadzór - zawsze.
Nie jest to pierwszy taki przypadek opisany tutaj, co oczywiście nie jest pocieszające. :sadness:
:candle:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
luna_moon

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: luna_moon »

Pozostałe prosiaki od razu zostały wyniesione do drugiego pokoju , szybko je dałam na wybieg ,posprzątałam klatkę ( one jak słyszą że im sprzątam to biegają ucieszone bo wiedzą że będzie świeże sianko i jedzonko ;) i na wybiegu dostały smakołyki, chciałam odwrócić ich uwagę bo na prawdę był to szybki atak i one siedziały w tunelikach każda w swoim więc w czasie tych szybkich wydarzeń nie biegały spanikowane po klatce , na pewno czuły i widziały co się działo , ale wolałam aby przestały czuć zapach psa. Jadły od razu i były "normalne" dałam im spokój na wybiegu (i kryjówki ale nie korzystały) nie wyglądały źle. Dziś są normalne tylko mam wrażenie że mają mokre futerko pod oczami jakby płakały... skąd wziąść ten lek o którym piszesz ? Muszę udać się do weterynarza ? Na szczęście prosiaki nie zdążyły utworzyć ze sobą wielkiej więzi, bałam się że będzie problem z depresją , szokiem
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23180
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: porcella »

Może być też witamina C: juvit, cebion. Po 0,3 ml.
ImmunoglukanC w syropie to apteczny lek dla dzieci, można go podawać dla wzmocnienia odporności świnek w razie stresu, czy choroby, ma trwałość 2 miesiące po otwarciu butelki.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
luna_moon

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: luna_moon »

Już widzę immunoglukan w aptece można kupić ale ile i jak go prosiakom podać ? I choć każdego najmniejszego zwierzątka mi zawsze żal i mam współczucie to pies "wybrał" najmniej lubianą przeze mnie świnkę, która była bardzo płochliwa i taką która goniła i gryzła pozostałe ... czy świnki są mniej szczęśliwe gdy żyją z tak dominującą świnką? Może im teraz "ulżyć"? Czy im więcej świnek trzyma się razem tym są bardziej "zadowolone "? Czy jest jeszcze coś o czym powinnam pamiętać , zwracać uwagę po tej sytuacji ? Chodzi mi oczywiście o jakieś obserwacje pozostałych świnek, o tym żeby je lepiej pilnować to na pewno wiem :(
balbinkowo

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: balbinkowo »

Straszne :sadness:
Światełko na drogę dla małej :candle:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: sosnowa »

Immunoglukan strzykawką bez 8gły podaje się do paszczy. Tak z 0.5 ml. Zależy ile ważą świnie.
Dwie to minimum, trzy lepiej, w razie zgonu nie masz jednej osieroconej do doświnienia na cito. Ale dwie mogą być i jest dobrze.
luna_moon

Re: Tragiczna śmierć Różyczki

Post autor: luna_moon »

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”