Dlaczego nie dostałem świnki?

Dyskusje niekoniecznie o świnkach.

Moderatorzy: Panna Fiu Fiu, Dzima, kakazuma

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Moje Siubutki

Dlaczego nie dostałem świnki?

Post autor: Moje Siubutki »

Z powodu zbyt dużego chaosu wątek został podzielony na dwie części. /admin
Oldzah pisze:Jak dobrze pójdzie Albert zamieszka z Jerrym swoim synem :) wizyta już w czwartek :)

Witam
Zapewne nie chodzi o moje prośby i zabiegi aby adoptować Alberta o których piszę do Pani i użytkownika Joanna91 ( gdzie przebywa obecnie Albert) od 17 lutego bieżącego roku. W ostatniej wiadomości napisałem kiedy mogę przyjechać do Was po Alberta. Nie odpisała Pani a tu nagle dowiaduję się że chcecie wydać go komuś innemu.
Zgodnie z panującymi podczas adopcji zasadami - liczy się pierwsza chęć zgłoszenia przygarnięcia prosiaka - oczywiście po uprzedniej wizycie przedadopcyjnej. Do tej pory nie było z Pani strony propozycji wizyty przedadopcyjnej. Aby ułatwić podjęcie decyzji, przedstawiłem moje rekomendacje, oraz osoby dzięki którym możecie potwierdzić moje zaangażowanie w opiekę nad przygarniętymi świnkami. Są to min największe autorytety z dziedziny medycyny weterynaryjnej, oraz forumowicze, których miałem przyjemność poznać osobiście. Informowałem też, że nie ma dla mnie żadnego problemu aby przyjechać po małego do Katowic.
Bardzo jestem ciekaw co jest powodem ignorowania mnie z Pani strony i najwyraźniej uniemożliwienia mi adopcji Alberta ?
O odpowiedź poproszę również zarząd Stowarzyszenia w odrębnym e-mailu, w tym wątku, również telefonicznie.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Oldzah
Posty: 2290
Rejestracja: 22 wrz 2013, 20:08
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: Oldzah »

Moje Siubutki pisze:
Oldzah pisze:Jak dobrze pójdzie Albert zamieszka z Jerrym swoim synem :) wizyta już w czwartek :)

Witam
Zapewne nie chodzi o moje prośby i zabiegi aby adoptować Alberta o których piszę do Pani i użytkownika Joanna91 ( gdzie przebywa obecnie Albert) od 17 lutego bieżącego roku. W ostatniej wiadomości napisałem kiedy mogę przyjechać do Was po Alberta. Nie odpisała Pani a tu nagle dowiaduję się że chcecie wydać go komuś innemu.
Zgodnie z panującymi podczas adopcji zasadami - liczy się pierwsza chęć zgłoszenia przygarnięcia prosiaka - oczywiście po uprzedniej wizycie przedadopcyjnej. Do tej pory nie było z Pani strony propozycji wizyty przedadopcyjnej. Aby ułatwić podjęcie decyzji, przedstawiłem moje rekomendacje, oraz osoby dzięki którym możecie potwierdzić moje zaangażowanie w opiekę nad przygarniętymi świnkami. Są to min największe autorytety z dziedziny medycyny weterynaryjnej, oraz forumowicze, których miałem przyjemność poznać osobiście. Informowałem też, że nie ma dla mnie żadnego problemu aby przyjechać po małego do Katowic.
Bardzo jestem ciekaw co jest powodem ignorowania mnie z Pani strony i najwyraźniej uniemożliwienia mi adopcji Alberta ?
O odpowiedź poproszę również zarząd Stowarzyszenia w odrębnym e-mailu, w tym wątku, również telefonicznie.

Pozdrawiam
Adam
Wcale nie ignoruję i wcale nie liczy się pierwsze zgłoszenie. Liczy się najlepsze zgłoszenie. Dla wszystkich świnek szukam najlepszego domu, a nie kto pierwszy ten lepszy.
Napisałeś w przedostatniej wiadomości, że się zastanowisz i potem była cisza długi czas, bo zabiegałeś o inne świnki. W tym czasie miałam bardzo dużo zgłoszeń w sprawie chłopaków. Mam bardzo fajne domy i mam prawo wyboru odpowiedniego domu dla świnek, które mam pod opieką.
Mamy w Stowarzyszeniu bardzo dużo świnek, które mogę Ci zaproponować. Nie trzeba od razu się unosić.
Ja też pracuję, mam swoje zwierzęta i kilka wątków do ogarnięcia i czasami chwilę trwa zanim zdążę odpowiedzieć na wszystkie maile i wiadomości.
Moje panny: Stefania i Bella

Za TM Stachu[*], Stefan[*], Tasia[*], Robin[*], Kreta[*], Helena[*]. Bibi[*]
Moje Siubutki

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: Moje Siubutki »

Pozwolę sobie przytoczyć pierwszego maila do Pani:
Wysłano: 17 lut 2018, 17:21
Od: Moje Siubutki
Do: Oldzah
Witam
Pisałem do Joanna91 ale odesłała mnie do ciebie.
Chciałem się spytać czy mały Albert cały czas czeka na swój domek. Jeśli tak i nikt go nie che to chętnie go przygarnę. Mam na imię Adam ten od Kajtka, który walczył dzielnie z chłoniakiem przez 15 miesięcy. Albert to mądry gościu dlatego przydałby mu się doświadczony świnkoprzyjaciel aby nie zmarnować jego wrodzonej inteligencji :) Dlatego jeśli jest wolny to chętnie się nim zaopiekuję.
Pozdrawiam serdecznie

Po tym e-mailu zadała Pani kilka pytań, potem cisza, potem propozycja abym zaadoptował jeszcze któregoś z synów Alberta. Wcześniej nie było wątku, o synach małego do adopcji więc szukałem innych towarzyszy dla Albercika. Pisałem o tym w mailach do pani Joanny, aktualnego opiekuna Alberta.

Nie bardzo wiem na jakich zasadach przebiega wybór najlepszego opiekuna dla prosiaczka, na podstawie zadanych przez Panią pytań? Myślałem, że w tej materii liczą się czyny to co ktoś poświęcił aby życie prosiaka było szczęśliwie i jak najdłuższe. Czy aby potwierdzić moją kandydaturę zrobiła Pani coś więcej niż te kilka pytań do mnie? Dzwoniła Pani do dr Kasi z Medicavetu lub do dr Tomka Piaseckiego ze Zwierzyńca we Wrocławiu a może do dr Kraszewskiej z Vetcardii albo dr Mileny z Ogonka ? Może rozmawiała pani z Marysią (porcellą) z którą wiele razy miałem przyjemność się spotkać ? Jeśli na te wszystkie pytanie odpowiedziała sobie Pani przecząco, to oznacza że nie zrobiła Pani nic aby sprawdzić moją kandydaturę na najlepszego opiekuna dla Alberta.
W czym okazali się lepsi Państwo, którym zdecydowała się Pani wydać Albercika ? Dlaczego nie zaproponowała Pani tym Państwu innej świnki, skoro macie tyle prosiaczków w Stowarzyszeniu. Napisała Pani, że może zaproponować mi inną świnkę ze Stowarzyszenia - na jakiej podstawie wybiera Pani kandydatów? Czy przeszedłem może jakiś psychotest na odległość i wie Pani który prosiak będzie dla mnie najlepszy?
Droga Pani na tym polega prawo adopcji, że każdy wybiera prosiaczka, który mu odpowiada najbardziej wizualnie bo to jest pierwszy kontakt jaki ma przyszły opiekun ze swoją świnką.
Zadałem Pani wiele pytań i chciałbym uzyskać na nie jakąkolwiek odpowiedź.

Nie rozumiem Pani stwierdzenia, że ma Pani bardzo fajne domy i ma prawo do wyboru odpowiedniego domu dla świnek - czy to oznacza, że poza tymi "fajnymi domami" jakie Pani posiada inni się już nie liczą? Czytając to zdanie odnoszę wrażenie, że nie liczy się najlepszy opiekun bo do tej pory nie wiem jakie są kryteria wyboru przez Panią najlepszego opiekuna.
Chciałbym się dowiedzieć od Pani jaka była procedura zgłoszeń, jakie kryteria przy wyborze brała Pani pod uwagę i jacy kandydaci wysłali zgłoszenie. Moją kandydaturę i czas zgłoszenia przedstawiłem na początku, może to oczywiście sprawdzić administrator tej strony. Adoptowałem przez forum trzy wspaniałe prosiaczki a dwa przyjąłem na DT ( Romeo - dawniej Pedro - Zielona Góra i Perełka - Świdnica koło Zielonej Góry), oboje zostali u mnie na DS. Dodam jeszcze, że przez trzy lata opieki nad trójką moich prosiaczków przejechałem, walcząc o ich zdrowie po kraju ponad 40 tys. km, każda podróż to 900 km i 400zł do tego wizyta średnio 200. Nie chodzi tu o liczby ale poświęcenie - może te liczby właśnie do Pani przemówią. Dzięki temu Kajtek z chłoniakiem żył w dobrym stanie 15 miesięcy. Dzięki temu że podjąłem kosztowne leczenie małego nastąpił ogromny postęp w leczeniu tego nowotworu u swinek, udało się ustalić odpowiednie dawki it'd...

Jak widzicie drodzy użytkownicy, mimo tak wielkiego zaangażowania nie zdałem testu na najlepszego opiekuna dla Alberta bo nie zaangażowanie, poświęcenie i miłość decyduje o wyborze tylko droga użytkowniczka tego forum, Pani Oldzah - coś tu nie jest tak jak powinno być, ale nie poddaję się i oczekuję, że przemyśli Pani swoja decyzję jeszcze raz.

Pozdrawiam całkiem spokojny i bez uniesień
Adam
P.S
Proszę kogokolwiek o informację jak skontaktować się z zarządem tego Stowarzyszenia.
Awatar użytkownika
Oldzah
Posty: 2290
Rejestracja: 22 wrz 2013, 20:08
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: Oldzah »

Re: Albert szuka domu [Katowice]
Wysłano: 25 lut 2018, 21:00
Od: Moje Siubutki
Do: Oldzah

Wiesz mam teraz ogromny dylemat bo z jednej strony obiecałem (tak w myślach) Baxiemu i Harnasiowi domek, z drugiej strony fajnie jakby tato brykał razem z synem. Szkoda, że nie napisałaś w wątku o Albercie informacji o chłopakach do adopcji to bym nie szukał mu innych towarzyszy. Muszę to przemyśleć kogo wziąć dla Albercika. Większe szanse na adopcje mają synowie Alberta bo Baxi i Harnaś już są więksi i ludzie już patrzą inaczej. Pomyślę :)

Pozdrawiam
Tutaj pisałeś, że pomyślisz i potem była cisza, ja w tym czasie miałam wiele zapytań o chłopaków. Ja jako opiekun mam prawo wybrać odpowiedni dom i tak było zawsze. Nigdy nie liczyło się pierwsze zgłoszenie.
Tutaj masz kontakt do zarządu:
http://forum.swinkimorskie.eu/SPSM/inde ... &Itemid=75

I zasięgałam opinii w Twojej sprawie, więc proszę mi nie zarzucać że nic nie zrobiłam.
Moje panny: Stefania i Bella

Za TM Stachu[*], Stefan[*], Tasia[*], Robin[*], Kreta[*], Helena[*]. Bibi[*]
Moje Siubutki

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: Moje Siubutki »

Spodziewałem się, że moje pytania pozostaną bez odpowiedzi.
W e-mailu, który Pani przedstawia jest napisane wyraźnie, że chodzi o synów Albercika. Warto byłoby przytoczyć wcześniejsze wiadomości ode mnie na PW, w których na moje pytanie o przygarnięcie Alberta pani odpowiada czy wziąłbym jeszcze jego synów. Poza tym domniemam, że jest pani w stałym kontakcie z panią Joanną u której przebywa obecnie Albert i pewnie była pani poinformowana o tym, że dalsze pytania o synów Albercika zadawałem pani Joannie na PW, twierdząc że jestem zdecydowany na Alberta i zastanawiam się nad maluchami.
Lecz widzę, że przedstawia Pani fakty w sposób wygodny dla siebie, nie udzielając mi konkretnych informacji, pisząc że zarzucam pani brak zaangażowania w zasięgnięciu opinii o mnie. Brak z pani strony jakichkolwiek konkretnych informacji zmusza mnie do tego, ponieważ jestem w bardzo serdecznym kontakcie z lekarzami wymienionymi wcześniej pozwolę sobie zadzwonić do nich aby potwierdzić czy wykonała Pani jakiekolwiek kroki aby zasięgnąć jakiekolwiek opinie na mój temat.
Pisze pani cytuję:
Ja jako opiekun mam prawo wybrać odpowiedni dom i tak było zawsze. Nigdy nie liczyło się pierwsze zgłoszenie.

Dlatego chciałbym w końcu poznać jakie są kryteria wyboru przez panią kandydatów na opiekunów - ogólnie obowiązujące w Stowarzyszeniu, czy może pani kieruje się własnym wyborem. Czy jest to wybór najlepszy dla prosiaczka czy może najbardziej wygodny dla pani? Jako, że zgłosiłem się po Albercika pierwszy i prawie miesiąc temu, miała pani dosyć czasu aby zaproponować wizytę przedadopcyjną. We wiadomościach na PW, odpowiadając na pani pytania w sposób wyczerpujący udzieliłem na nie odpowiedzi:
Wysłano: 19 lut 2018, 23:56
Od: Moje Siubutki
Do: Oldzah
Kajtek nie był adoptowany, trafił do mnie jako prezent. Jestem pewien, że to było przeznaczenie :) bo dzięki temu mógł cieszyć się cudownym życiem. Kajtek nie miał przednich górnych siekaczy i w zasadzie cały czas był dokarmiany przeze mnie aby cieszyć się dobrym zdrowiem. Przez trzy lata przejechałem z tym małym łobuzem ponad 40 tys. kilometrów głównie do Warszawy, był ze mną wszędzie nawet w pracy. Byliśmy nad morzem, w górach, udało mi się go wnieść na stadion narodowy :) Gdy okazało się, że ma chłoniaka zmieniłem dla niego całe swoje życie aby podarować mu jeszcze wiele cudownych chwil. Straciłem przez to 90 procent znajomych, ale nie żałuję ani jednej chwili, którą mogłem poświecić Kajtusiowi.
Ze stowarzyszenia z interwencji trafił do mnie Romeo, miał świerzb, grzybicę, ogromne rany na boczkach i ataki padaczki. Miał być u mnie na DT do czasu wyleczenia ale po walce o jego życie nie miałem serca aby go oddać. Mieszkamy w domku pod Zieloną Górą, chłopaki mieli mnóstwo zieleni w około. Absolutnie nigdy nie przebywali w zamkniętych klatkach, chciałem aby czuli się całkowicie wolni. Buszowali po całym domku, wszędzie miałem dla nich porobione miejsca do ukrycia , pod łóżkiem, po szafą, pod stołem itp. Szczerze jestem przeciwny trzymaniu w ogóle jakichkolwiek zwierząt w zamknięciu. Chciałbym abyście propagowali tą ideę na waszej stronie i wśród użytkowników forum. Wiesz coś na zasadzie "Maximum wolności" :) Nawet największa klatka to ograniczenie wolności. My ludzie możemy przemieszczać się gdzie tylko chcemy, więc dlaczego mamy ograniczać wolność naszym pupilom. Jeśli potrzebujesz jakichś rekomendacji to pytaj dr Kasi z MV, dr Mileny z Ogonka, która zna mnie od 2004 roku, czy dr Piaseckiego z Wrocławia. Dla Kajtka zakupiłem profesjonalny sprzęt do korekcji ząbków u świnek, takie sprzętu nie ma żaden wet w Zielonej Górze, zresztą oni nic nie mają. Zostałem przeszkolony przez dr Milenę i robiłem małemu korekcję bez narkozy u nas w domku. O efekty zapytaj dr Kasię, bo to ona głównie robiła mu kontrolę podczas naszych wizyt. Zna mnie też kilka osób ze Stowarzyszenia - porcela, sosnowa, difenbaker i inni. Spotkałem się z nimi wiele razy w przychodniach w Warszawie.
Jeśli chcesz mogę wrzucić jakieś fotki moich cudownych chłopaków, mam ich tysiące :)
To tak w bardzo wielkim skrócie o mnie a Albert to wporzo gość. Widać na zdjęciach, że inteligent z niego. Trzeba popracować nad jego świadomością czyli pokazać mu świat a nie zamykać w klatce :)

Pozdrawiam
Adam

Wysłano: 20 lut 2018, 8:19
Od: Oldzah
Do: Moje Siubutki
Dziękuję za wyczerpujący opis.
Czyli w tej chwili masz dwóch chłopków? Dobrze rozumiem?
Ola
Nie mam nic do ukrycia jeśli chodzi o opiekę nad żywą istotą. Pytanie - dlaczego pani wciąż nie udziela mi konkretnych odpowiedzi.
Jeśli głównym kryterium wyboru przez panią jest jak najlepszy opiekun ( nie dom, bo można mieć kupe kasy i trzymać zwierzaka w klatce, zamiast dzielić się z nim swoim życiem) to proszę powiedzieć co mnie dyskwalifikuje w pani ocenie, w czym znalezieni przez panią opiekunowie są lepsi i jakim bagażem doświadczeń z tymi cudownymi stworkami mogą się pochwalić.



Pozdrawiam
Moje Siubutki

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: Moje Siubutki »

Witam ponownie
Tak jak się spodziewałem, wszystkie odpowiedzi z pani strony na moje zapytania to było zwykłe mydlenie oczu bo nie zamierzała pani nic zrobić aby zweryfikować moją kandydaturę, bo decyzję podjęła pani według własnego kryterium oceny - nie zgodnie z procedurą adopcyjną zawartą na stronie Stowarzyszenia.
Chciałem również poinformować panią, że ze swej strony dopełniłem wszystkich punktów procedury adopcyjnej, gdzie napisane jest:
Po wyborze świnek należy skontaktować się bezpośrednio z domem tymczasowym, w którym świnka przebywa – najczęściej namiary podane są w pierwszym poście – mailem lub prywatna wiadomością (PW) przez forum ().
- jest to napisane w dodatku tłustym drukiem . Dlatego zgodnie z zasadami przyjętymi przez Stowarzyszenie kontaktowałem się zarówno z panią jak i przede wszystkim z DT w którym przebywa Albert czyli z panią Joanną. Gdy otrzymałem informację od pani Joanny czy decyduję się ostatecznie na adopcję Alberta, odpowiedziałem że oczywiście. Pani również otrzymała taką wiadomość, oczywiście bez odpowiedzi z pani strony.
Napisała pani wcześniej, iż ma prawo do decydowania o przyszłym domu dla Alberta. Otóż w świetle obowiązującej procedury adopcyjnej prawo do decydowania o losie świnki ma dom tymczasowy (DT) czyli w tym przypadku użytkownik o nicku Joanna91. Zresztą sama pani napisała w wątku Alberta, że ma to być cyt.: Adopcja na zasadach Stowarzyszenia.

Do tej pory nie uzyskałem odpowiedzi od przedstawicieli zarządu Stowarzyszenia, lecz mam nadzieję, że dbając o jego dobre imię ( co jest zawarte w regulaminie tego Stowarzyszenia) ktoś się w końcu do mnie odezwie i sprawa nieprzestrzegania procedury adopcyjnej zostanie wyjaśniona.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: sosnowa »

Siubutki, Albert nie jest w DT tylko u dotychczasowych opiekunów. To jest tzw. adopcja online. Oldzah jest opiekunem wątku i tak, to ona decyduje. Gdyby był w DT decydowałby DT. Cytowany fragment odnosi się w tym wypadku właśnie do oldzah. Ma bardzo duże doświadczenie w prowadzeniu tego typu adopcji, akurat mogę to ocenić, gdyż sama się on line zajmowałam
Na pewno świetnie opiekujesz się świniami, miałam okazję Cię poznać w Medicavecie. Nikt tego nie kwestionuje. Ale teraz ponosi Cię gniew i sytuacja zrobiła się niepotrzebnie nerwowa i personalna. Lepiej to załatwiać na pw i na spokojnie.
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10124
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: Dzima »

To już naprawdę się robi nieprzyjemne. To wątek Alberta, a nie miejsce na lament "bo nie dostałem świnki".
Napisałeś Oldzah, że się zastanowisz...może wtedy pisałeś z Joanną, lecz Oldzah miała też w tym czasie innych chętnych z którymi była w stałym kontakcie. Tak to jest...świnka jedna a chętnych wiele :idontknow:
Fajnie, że tyle osób chciało Alberta do siebie, bo niektóre wątki świecą pustkami, ale czy naprawdę warto robić taki zamęt, jeśli śwince się udało i trafi do domu stałego?
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Moje Siubutki

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Post autor: Moje Siubutki »

To już naprawdę się robi nieprzyjemne. To wątek Alberta, a nie miejsce na lament "bo nie dostałem świnki".
Napisałeś Oldzah, że się zastanowisz...może wtedy pisałeś z Joanną, lecz Oldzah miała też w tym czasie innych chętnych z którymi była w stałym kontakcie. Tak to jest...świnka jedna a chętnych wiele :idontknow:
Fajnie, że tyle osób chciało Alberta do siebie, bo niektóre wątki świecą pustkami, ale czy naprawdę warto robić taki zamęt, jeśli śwince się udało i trafi do domu stałego?
Nie znając wszystkich treści mojej korespondencji PW związanych z adopcją Alberta nie jest pani/pan w stanie ocenić sytuacji a tym bardziej wypowiadać się w ten sposób. Nie chcę być niemiły ale stwierdzenie "bo nie dostałem świnki" świadczy że nie do końca zdaje sobie pani/pan sprawę z istoty adopcji.

Jeśli otrzymuję wiadomość o treści:
Re: Albert szuka domu [Katowice]

Wysłano: 10 mar 2018, 12:08
Od: Joanna91
Do: Moje Siubutki
Jesteś dalej zainteresowany Albertem? Bo jest chętny na niego z fajnym domem i jeśli nie będzie od Ciebie odpowiedzi to go wydamy. Pozdrawiam

odpowiadam oczywiście że tak, następnie informuję o tym panią Oldzah, nie otrzymuję odpowiedzi a następnego dnia czytam że Albert czeka na WPA to chyba coś jest nie tak.

Sosnowa szanuję Twoją wypowiedź ale widzę, że definicja DT jest jak polskie prawo, które każdy interpretuje jak mu się podoba. Lecz po co to wszystko komplikować - w regulaminie wyraźnie napisane jest DT - dom tymczasowy, czyli miejsce gdzie obecnie przebywa świnka. Nie ma definicji oraz mowy o tymczasowych opiekunach, kropka. To samo dotyczy się interpretacji tzw. adopcji online jak piszesz. Nie ma o niej mowy. Procedura jasno wskazuje na DT jako decydującego o losach zwierzaka. Owszem pani Oldzah jest autorem wątku i może zamieszczać w nim informacje dot. decyzji o adopcji ale w porozumieniu z DT.
Nie śmiem nawet dyskutować z zasługami oraz doświadczeniem pani Oldzah, sam kiedyś miałem dwanaście prosiaków i wiem ile trzeba poświecić jednocześnie pracując. Lecz ilość niestety nie idzie w parze z jakością. Lekarz, który będzie przyjmować 30 świnek dziennie, zawsze coś przeoczy. W takiej sytuacji opinia i współpraca z DT jest konieczna bo na odległość nie jest się w stanie ocenić czy dana adopcja jest najlepsza przede wszystkim dla świnki. Do czego zmierzam:
Adopcja to złożony proces, trzeba rozważyć wiele kwestii. Sprawa się komplikuje gdy decydujemy się na kilka świnek. Tutaj podam swój przykład. Gdy pojawiło się pytanie - czy oprócz Alberta wezmę jeszcze jeszcze któregoś z chłopaków. Kierując się dobrem prosiaków, jednym z pytań które zadałem to:
Poprzednia wiadomość w historii
Następna wiadomość w historii

Re: Albert szuka domu [Katowice]

Wysłano: 03 mar 2018, 23:25
Od: Moje Siubutki
Do: Joanna91
... to napisz mi proszę, który z chłopaków jest najbardziej przywiązany do taty.
Re: Albert szuka domu [Katowice]

Wysłano: 09 mar 2018, 8:28
Od: Joanna91
Do: Moje Siubutki
Weź Alberta i Miksa. Tom i Jerry są zżyci więc nie będzie źle jak zostaną sami. No albo weź całą paczkę :D
Informacja jak najbardziej trafna, bo jest duża szansa że przypadku adopcji Toma i Jerry-ego chłopaki będą się dogadywać.
Takie i wiele innych pytań klarują i pomagają w wyborze odpowiednich świnek. Trzykrotnie byłem na WPA zleconym przez DT i wiem, że niektórzy przyszli opiekunowie nie maja bladego pojęcia z czym się to wiąże. Nie ja powinienem być autorem tych pytań bo wiele przyszłych opiekunów ma bardzo małą wiedzę na temat świnek lub w ogóle jej nie posiada i tak naprawdę nie wie o co pytać. Tymczasem na wątku synów czytamy:

Re: Jerry, Miks i Tom szukają domu [Katowice]

Postautor: Oldzah » 13 mar 2018, 8:22
Wizyta dla Jerrego i Alberta w czwartek :) prosimy o :fingerscrossed:


Sytuacja dla mnie nie do pojęcia - Tom i Jerry trzymają się razy a do adopcji, oprócz Alberta wytypowany zostaje właśnie Jerry. Czy ktoś pytał o zdanie panią Joannę, która spędza z nimi 24h na dobę? To właśnie pani Joanna91 "odwala czarną robotę" za wszystkich a z informacji PW pomiędzy nami wynika, że ma najmniej do powiedzenia. Według mnie chora sytuacja.
Stowarzyszenie jasno określa procedury adopcyjne, jeśli powstało coś takiego jak adopcja online, to warto byłoby dopisać odpowiednie punkty, i jasno określić i usprawnić komunikację pomiędzy Wami -odpowiedzialnymi za adopcję i liczyć się z osobami, które mają bezpośredni kontakt z prosiaczkami - z domami DT. Nadinterpretacja procedury prowadzi właśnie do takich sytuacji. Forum adopcyjne odwiedza wiele ludzi, przegląda wątki i zadają pytania na które czasami nie dostają odpowiedzi. Potem te same wątki oglądają inni ludzie i widzą te pytania bez odpowiedzi. Jak myślicie co sobie myślą? Powiem wam, że nie wiem co myślą ale wiem co robią - idą do sklepu po świnkę. Wyobraźmy sobie potencjalnego towarzysza dalszego życia prosiaka - siada do komputera i szuka odpowiedniej świnki. Wiecie co - wiele zdjęć prosiaków w ogóle nie zobaczy, niektóre posty kończą się w 2017 roku a w sprawie innych świnek musi napisać PW aby dowiedzieć się co u nich, czy są do adopcji, czy żyją. Taka jest rzeczywistość niestety. Nie będę podawał przykładów "martwych" wątków, możecie sprawdzić sami. Po godzinie siedzenia przed monitorem zostają tylko najwytrwalsi, reszta pojedzie do sklepu.
Coś jest nie tak w Stowarzyszeniu, czas o tym podyskutować aby prosiakom żyło się lepiej i dłużej.

Z jednym się z panią/panem Dzima zgodzę, że to wątek Alberta i mam nadzieję, że wszyscy zapamiętają go jako tą świnkę dzięki, której coś wreszcie zmieni się w dziale "Adopcje" Stowarzyszenia, że wątki pozostałych świnek nie będą świecić pustkami, że zamieszczające je osoby będą aktualizować zdjęcia i pisać często co tam słychać u prosiaków. Jeśli Albert znajdzie lepszy od mego super DS to mam nadzieję , że będzie wiódł długie i szczęśliwe życie, że nie będzie 10 godzin dziennie siedział w klatce kiedy jego opiekunowie będą w pracy a potem kolejne 7 w nocy kiedy będą spać (to w sumie tylko 8 godzin wolności na dobę), a jego właściciele będą pamiętać o badaniach kontrolnych bo przecież umowa adopcyjna nie obliguje ich do tego i nigdzie się o tym nie pisze.
To, że niektóre wątki świecą pustkami to prawda i trzeba zadać sobie pytanie - czyja to wina ? Proszę autorów wątków o przejrzenie ich i sprawdzenie kiedy dokonali ostatnio osobiście jakiegoś wpisu bądź dodali aktualne zdjęcie. Są oczywiście sytuacje bardzo dla nas nieprzyjemne, kiedy odchodzi od nas nasz ukochany prosiek i jest to dla nas zbyt bolesne aby o tym pisać. Przyznaję sam jestem autorem takiego wątku, zapomina się o tych którzy trzymali kciuki za małego i byli dla nas wsparciem i motorem do dalszych działań. To błąd, ból jest przeogromny ale trzeba o tym pisać zwłaszcza w dziale "Adopcje"

Masz rację sosnowa napisałem to pod wpływem impulsu, ale tak to jest że jeśli sprawa ciebie nie dotyczy to siedzisz cicho i nie zabierasz głosu. Zbyt długo nie zabierałem głosu w ważnych kwestiach, znasz moje doświadczenie oraz determinację w walce o życie i jestem na siebie zły, że nie zabrałem głosu wcześniej, bo może mógłbym uratować życie pewnej śwince, która odeszła niedawno z tego świata i była pod opieką Stowarzyszenia (o tym w osobnym wątku). "Gram w otwarte karty", staram się zarażać pasją do ratowania życia innych polaków. Wiadomości PW jak najbardziej ale w ważnych sprawach będę wypowiadał się na łamach forum.

Dbając o dobro Stowarzyszenia a przede wszystkim dobro Waszych podopiecznych proszę właścicieli nieaktywnych wątków o ich aktualizację, o uzupełnienie zdjęć, o wstawienie aktualnych, chciałbym aby przyszły opiekun przeglądając nie tylko pierwszą stronę ale i pozostałą drugą, trzecią itd.stronę w dziale Adopcje miał wyobrażenie, że nie są to puste i martwe wpisy tylko cieszące się życiem świnki czekające na swój wymarzony domek.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23173
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Albert rezerwacja [Katowice]

Post autor: porcella »

Panie Adamie, nie ma w polskim prawie w ogóle definicji domu tymczasowego. Na co zresztą zwracają uwagę działacze na rzecz ochrony zwierząt dążący do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, ponieważ jest to forma opieki szeroko stosowana i potrzebna. Ustawa dopuszcza wyłącznie schroniska i narzuca im reżim weterynaryjno-sanitarny odpowiedni dla setek psów czy kotów, ale nie dla zwierząt drobnych, pominiętych w ustawie. Dlatego schroniska chętnie umawiają się ze stowarzyszeniami jak nasze i przekazują pod naszą opiekę świnki czy chomiki. Mamy statut zarejestrowany w sądzie, ale nie opisuje on dokładnie procedur adopcyjnych. Zawsze decyzję co do adopcji podejmuje opiekun świnki. Nie da się tego do końca ująć w procedury i regulaminy, po prostu się nie da.
Oczywiście, lepiej byłoby, gdyby wszystkie wątki były aktualne i pełne, a każdy odpisywał natychmiast, ale na litość Boską! Wie Pan świetnie i od lat, że działamy wyłącznie społecznie! dokładamy swój czas, swoje pieniądze, swoje nerwy - bo, generalnie, kochamy zwierzęta. Staramy się, ale nie zawsze wszystko jest doskonale - bo takie jest życie. Prosimy o trochę wyrozumiałości.
Poza tym zasadą jest wyjaśnianie swoich osobistych problemów na PW.
Teraz wątek Alberta trzeba będzie chyba załozyć od nowa. :idontknow:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze sprawy”