Podpinałam się pod istniejący post, ale stwierdziłam, że to trochę odrębna sprawa. Mam dwie samice. W tym jedną po skracaniu trzonowców, jeszcze trochę wychudzoną (Uszatą) i zdrową (Kudłatą). Problem w tym, że Uszata nie daje żyć Kudłatej! Łazi za nią krok w krok i liże jej odbyt :/ Wet powiedział, że to przez to, że świnka jest "zboczona" i reaguje tak na rujkę koleżanki. Ale żeby kilka dni?! Ratunku..

I tak jest non stop, a jak Kudłata jej strzeli zębami przed oczami to pisk wielki. Jak Kudłatą z klatki zabiorę to płacz Uszata i jej szuka.. Co robić, co robić

Żadnego dominowania nie ma, nie turkoczą, nie kręcą zadkami, nie naskakują na siebie.