Mam świnki od piątku, czyli od dwóch dni. Apetyt mają, zjadają wszystko. Gdy nikogo nie ma w pokoju, to buszują po nim, natomiast , gdy ktoś do niego wejdzie (nawet delikatnie), to od razu chowają się w swojej rurze, czyli w swoim schronieniu. Staram się siedzieć cicho przy klatce i delikatnie coś do nich mówię, ale te tylko wystawiają głowę i się chowają. Natomiast gdy usiądę troszkę dalej, to wychodzą i jedzą, biegają po klatce. Czasami wezmą w zęby marchewkę , rzodkiewkę czy ogórka i z nim uciekają do swojej rury.
I teraz pytanie, co robić? Wiem, że są dwie szkoły. Jedna mówi, żeby zabrać im tę rurę, aby miały schronienie, a druga, żeby dać im czas.
Zrobiłam im półkę i chciałam ją dzisiaj włożyć, aby jak coś, miały schronienie pod półeczką, ale żeby opuściły tę rurę.
Co myślicie?
Dodam, że świnki to samczyki, mają po 4 i 5 tygodni.
Pozdrawiam.
