Witam.
Mam świnki od piątku, czyli od dwóch dni. Apetyt mają, zjadają wszystko. Gdy nikogo nie ma w pokoju, to buszują po nim, natomiast , gdy ktoś do niego wejdzie (nawet delikatnie), to od razu chowają się w swojej rurze, czyli w swoim schronieniu. Staram się siedzieć cicho przy klatce i delikatnie coś do nich mówię, ale te tylko wystawiają głowę i się chowają. Natomiast gdy usiądę troszkę dalej, to wychodzą i jedzą, biegają po klatce. Czasami wezmą w zęby marchewkę , rzodkiewkę czy ogórka i z nim uciekają do swojej rury.
I teraz pytanie, co robić? Wiem, że są dwie szkoły. Jedna mówi, żeby zabrać im tę rurę, aby miały schronienie, a druga, żeby dać im czas.
Zrobiłam im półkę i chciałam ją dzisiaj włożyć, aby jak coś, miały schronienie pod półeczką, ale żeby opuściły tę rurę.
Co myślicie?
Dodam, że świnki to samczyki, mają po 4 i 5 tygodni.
Pozdrawiam.
Oswajanie.
Moderator: Pulpecja
Re: Oswajanie.
Daj im czas. Świnki to płochliwe zwierzątka i dość długo trwa zanim się do Ciebie przyzwyczają - tym bardziej, że masz dwie. Przebywanie z nimi i karmienie z ręki przysmakami to dobra metoda. Schronienie im nie zabieraj, bo tylko będą się stresowały. Po jakiś 5 - 6 miesiącach (czasami szybciej - wszystko zależy od prosiaków) przestaną uciekać i nawet same zaczną do Ciebie przychodzić
P.S. Aha, z tym karmieniem to oczywiście nie przesadzaj
P.S. Aha, z tym karmieniem to oczywiście nie przesadzaj
Re: Oswajanie.
Odświeżę nieco. Naprawde aż tak długo trwa oswajanie świnki!? Jejku.. Mam świnkę od 3 dni i zastanawiamy się z mężem czy nic jej nie jest, a tu taka wiadomość.. Generalnie daje sie pogłaskać, czy znaczy to że jest choć troche ufna w stosunku do nas??
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3161
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Oswajanie.
Jeśli możesz ją pogłaskać, to jest to dowód ufności. Świnki naprawdę są bojaźliwe i długo przyzwyczajają się do nowych warunków.
Re: Oswajanie.
No to naprawde dobrze wiedzieć.. Będziemy stopniowo, powolutku walczyc o jej zaufanie.. To taka slodka kruszynka.. Dzieki za odpowiedź:)
Re: Oswajanie.
Ja pamiętam, że mój Boczek nawet po roku (mimo że na co dzień dawał się już normalnie brać i głaskać) uciekał do domku przy każdym gwałtowniejszym ruchu. Tak totalnie przy nim mogłam robić wszystko (odkurzać np) po jakichś 2-3 latach i on się w ogóle nie przejmuje;)
Re: Oswajanie.
Jest postęp.
Jak słyszą, że wchodzę do domu/do pokoju, to mnie wołają i stoją przy drzwiach, żeby tylko dać im coś do jedzenia. Jedna jest odważniejsza, bierze z ręki zawsze, druga zależy.
Z braniem na ręce i głaskaniem postępów nie ma, ale jesteśmy cierpliwi.
Jak słyszą, że wchodzę do domu/do pokoju, to mnie wołają i stoją przy drzwiach, żeby tylko dać im coś do jedzenia. Jedna jest odważniejsza, bierze z ręki zawsze, druga zależy.
Z braniem na ręce i głaskaniem postępów nie ma, ale jesteśmy cierpliwi.
Re: Oswajanie.
Moi nadal nie lubią brania na ręce. Mam ich pół roku
ale lubią głaskanie i sami przybiegają do nas jak mają otwartą klatkę. Już się przyzwyczaiłam i cieszę się tym poziomem jaki mam
ale lubią głaskanie i sami przybiegają do nas jak mają otwartą klatkę. Już się przyzwyczaiłam i cieszę się tym poziomem jaki mam
Re: Oswajanie.
Witam.
Otóż od dwóch i pół tygodni mam u siebie dwumiesięczną samiczkę, ale mam małe problemy z oswajaniem gryzonia. Świnka jest dość płochliwa, nie lubi głaskania i brania ręce. Ale zdarza się coś dziwnego, gdy chcę dać śwince kawałek np. koperku wyrywa mi go z ręki i leci pod hamak i je, zauważyłam też dość dziwne zachowanie. Gdy włoże ręke do klatki np. wyjąć miskę, to zwierzak wygląda spod hamaku(gdzie notabene urządził sobie domek) to pierw trąca noskiem moją dłoń, liże czasem uszczypnie ząbkami, ciąga i gryzie krawędź koszuli i próbuje wejść na moją dłoń ale gdy próbuję ją chociażby dotknąć lub pogłaskać to odskakuje jak popażona lub zaczyna biegać po całej klatce i nie wiem co z tym zrobić! Na początku nie chciałam jej wyciągać ale byłam do tego zmuszona przez wizyty weterynaryjne (grzybica) i podawanie sztucznej witaminy C, co teraz zaprzestałam na polecenie lekarza(powiedział że mam podawać warzywa i owoce z wit. C zamiast podawać takie ilości sztucznej.) i wyjmuje zwierzaka tylko w porze sprzątania. Mogę też dodać że świnka już ułożona na kolanach w czasie smarowania maścią lub głaskania wyciągała się i leżała spokojnie choć czasem chodziła po mnie i podgryzała moje włosy, lecz puszczona na wybieg lub moje łóżku nie ruszała się dopóki nie połozyłam swojej dłoni obok albo nie zaczęłam głaskać świnki(zwierzak potrafił nawet zatrzymać się w połowie jedzenia kawałka sałaty i stać w bezruchu dopóty jej nie dotknęłam). Czasem też tak robiła gdy leżała na moich kolanach.
Otóż od dwóch i pół tygodni mam u siebie dwumiesięczną samiczkę, ale mam małe problemy z oswajaniem gryzonia. Świnka jest dość płochliwa, nie lubi głaskania i brania ręce. Ale zdarza się coś dziwnego, gdy chcę dać śwince kawałek np. koperku wyrywa mi go z ręki i leci pod hamak i je, zauważyłam też dość dziwne zachowanie. Gdy włoże ręke do klatki np. wyjąć miskę, to zwierzak wygląda spod hamaku(gdzie notabene urządził sobie domek) to pierw trąca noskiem moją dłoń, liże czasem uszczypnie ząbkami, ciąga i gryzie krawędź koszuli i próbuje wejść na moją dłoń ale gdy próbuję ją chociażby dotknąć lub pogłaskać to odskakuje jak popażona lub zaczyna biegać po całej klatce i nie wiem co z tym zrobić! Na początku nie chciałam jej wyciągać ale byłam do tego zmuszona przez wizyty weterynaryjne (grzybica) i podawanie sztucznej witaminy C, co teraz zaprzestałam na polecenie lekarza(powiedział że mam podawać warzywa i owoce z wit. C zamiast podawać takie ilości sztucznej.) i wyjmuje zwierzaka tylko w porze sprzątania. Mogę też dodać że świnka już ułożona na kolanach w czasie smarowania maścią lub głaskania wyciągała się i leżała spokojnie choć czasem chodziła po mnie i podgryzała moje włosy, lecz puszczona na wybieg lub moje łóżku nie ruszała się dopóki nie połozyłam swojej dłoni obok albo nie zaczęłam głaskać świnki(zwierzak potrafił nawet zatrzymać się w połowie jedzenia kawałka sałaty i stać w bezruchu dopóty jej nie dotknęłam). Czasem też tak robiła gdy leżała na moich kolanach.
Re: Oswajanie.
Gilbert, na moje to wszystko w porządku Świnki tak mają i tak się zachowują, to normalne Nie ma się czym przejmować.