Homcio już w domu

Troszkę pojadł indyka (specjalnie dziś mu ugotowałam, żeby miał świeżego) i pił sporo. Ja wiedziałam, że tak będzie

Wetki się martwiły, że on nic nie chce jeść i pić, a on tak ma.
Dostałam pełno leków - na wątrobę, ciśnienie i antybiotyki. Do tego mam kupić no spe i jod. I właśnie, dowiedziałam się pewnych nowości a propos tarczycy... że trzeba badać i t4 i tsh, bo tylko tak się wybada, czy to tarczyca źle pracuje sama z siebie, czy źle pracuje, bo inny organ jest chory... I jak się nie zbada tych 2, tylko t4, i podaje od razu hormony, to się rozleniwia tarczycę. I zrobili mu to badanie dziś i wyszło, że całkiem możliwe, że Homer nie potrzebnie dostawał hormony... Ale tym się zajmiemy jak dojdzie do siebie... Najważniejsze, że już w domu. Oby tylko od jutra miał apetyt bo inaczej nie podam mu leków..