Pinki, Ivy, Eris, Freya, Hag, Sarcia, Lilo, Tsunami i mała

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Anulka1602

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: Anulka1602 »

Z całych sił :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: sosnowa »

O rety. Z całych sił trzymam.
Awatar użytkownika
Beth
Posty: 1132
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:47
Miejscowość: Rybnik
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: Beth »

Trzymam bardzo mocno.
Aktualizacja WPA
Obrazek
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: lunorek »

Mała żyje. Zabrałam ją wczoraj wieczorem z lecznicy. Boję się coś napisać, ale chyba jest trochę lepiej. Dostaje febendazol i antybiotyk. Głównie siedzi, je oraz śpi. Co 3-4 h dokarmiam ją ręcznie. Nie jest w stanie chodzić, próbuje, ale traci równowagę, więc czołga się lub obraca wokół własnej osi. Ale je. Ma apetyt. Ciężko mi ocenić skalę spustoszeń neurologicznych, nie wiem czy przeżyje (liczę na to że tak, bo widzę z wolna poprawę), nie wiem na ile jej stan się cofnie do stanu sprzed infekcji, nie wiem czy widzi. Może nerwy są opuchnięte i część objawów jeszcze się cofnie, rano przeraziła mnie jak nie zareagowała na moją rękę przed jej oczami, ale może to dlatego że jest jeszcze otępiała. Różne tiki i objawy neurologiczne bardzo powoli ale ustępują. Zanikł oczopląs, nie wygina mi się już tak w literę C i nie ciągnie głowy do tyłu. Siedząc jest w stanie utrzymać główkę normalnie co we wtorek graniczyło z cudem. Nie była w tanie panować nad głową ani jej utrzymać. Nie wiem czy to e.c., to może być równie dobrze jakiś wirus atakujący układ nerwowy, a może być problem z uchem wewnętrznym i/lub błędnikiem, choć RTG tego wstępnie nie potwierdziło. W weekend mamy kontrolę, więc pobierzemy krew na e.c. Zastanawiam się jak długo będzie z tego wychodzić, na ile jej układ nerwowy i mózg są plastyczne. Tak bardzo bym chciała, żeby była zdrowa :( Tak mi jej strasznie szkoda :(
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: Chryzantem »

biedna mała... wierzę że wszystko się dobrze ułoży :fingerscrossed: trzymaj się Lunorku!
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3160
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: kimera »

Może świnka powinna także dostawać środki nootropowe, na wypadek, gdyby objawy neurologiczne były wynikiem udaru?
Wskazania:
'Neurologiczne i psychiczne objawy zaburzeń krążenia mózgowego na skutek udaru, miażdżycy, skurczu naczyń krwionośnych mózgu, stanów niedokrwiennych mózgu, encefalopatii pourazowej i nadciśnieniowej; leczenie wspomagające w okulistyce (retinopatia w przebiegu miażdżycy, retinopatia cukrzycowa i nadciśnieniowa), laryngologii (zaburzenia słuchu pochodzenia naczyniowego lub toksycznego, zawroty głowy pochodzenia błędnikowego)"
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3851
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: zwierzur »

Sara sama nie je? Ja w takim stanie z zoosklepu odebrałam Hanyska. Zdrowy maluch "zepsuł się" w ciągu niespełna doby... Całkiem... Żyje po dziś dzień. Wciąż nie wiemy, co mu jest, ale sytuacja jest "rozwojowa"... Jesteśmy w trakcie kolejnej diagnostyki i czekamy na wyniki badań. Trzymamy za Sarę i duże kciuki za Lilo. Nie dajcie się, Lunorku!
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: lunorek »

Sara sama je. Wręcz wpiernicza na wyścigi. Jadła nawet jak była umierająca za 2 dni temu i leżała z wykrzywionym łbem i giczałami do góry. To się jeszcze do siana sama czołgać próbowała na plecach odpychając się nogami. Zadziwia mnie jej wola walki. Dzisiaj też mnie tak nastraszyła, że mało na oddziale nie wylądowałam. Po kontroli u weta i pobraniu krwi na e.c. była tak słaba, że lała się przez ręce jak kukiełka. W domu padła i zasnęła takim snem, że nawet na moje ruszanie jej nogami nie reagowała, dostała chyba jakiejś zapaści. Ja już ze 3 razy myślałam od wtorku, że będę musiała ją pochować, a ta za każdym razem mi goły wypięty tyłek pokazała. I całe szczęście. Wczoraj ją coś bolało. Rzucała się całą sobą na ścianki transportera i uderzała głową, po czym wywalała się, lądowała na plecach w panice i wyginała w literę C. Dałam jej dodatkowy Loxicom, skrępowałam ręcznikiem i siedziałyśmy tak do 2giej nad ranem, aż się nie uspokoiła. Nikomu nie życzę takich przeżyć. Dr Kuba ją dzisiaj oglądał i powiedział, że wygląda mu (po zbadaniu odruchów i objawów) na stan zapalny mózgu i zajęcie rdzenia kręgowego. Prawdopodobnie na tle wirusowym, ale może być też jakaś infekcja bakteryjna. Pozostałe świnie dostały Neosine. Czekamy na wyniki e.c. dla świętego spokoju, choć dr Kuba ma tu wątpliwości, mówi, że oczopląs typowy dla e.c. wygląda zupełnie inaczej niż wyglądał u małej. Chyba, że młoda jest jakimś mutantem. Ogólnie zestaw jej objawów ne pasuje do końca do niczego. Najważniejsze, że zaczęła stawać na nogi i się poprawiać. Rokowanie jest bardzo ostrożne, większość prosiaków w tym stanie nie daje rady, natomiast młoda na chwilę obecną ma w nosie rokowania i statystyki. Wpierniczyła z 12 ml ratunkowej jak nie lepiej, kilka pasków papryki, pomidorki, liście rzymskiej i cały czas memle siano. Pietruszką już wzgardziła jako, że wszyscy ją rozpieszczają i podtykają lepsze. Cały czas żre. Doszło nam dzisiaj jedno oko do zakraplania, czekam aż mocno zaśnie i ją zachodzę cichaczem, bo inaczej jest awantura i bijatyka. Wykończy mnie ta świnia. Dzisiejszy wieczór jest chyba najbardziej spokojny od 5 dni, bez łez i histerii. Lilo za to kwitnący, dziura w szyi praktycznie już się zagoiła, wszystko pięknie zziarninowało, ostatnie płukanie gentamycyną chyba już za nami. Za tydzień ponowna kontrola i skończymy chyba po 3 tygodniach podawanie Oxytetu oraz -mam nadzieję -lepkiego smroda na watrobę, będącego kontynuacją Ornipuralu.
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3851
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: zwierzur »

To tak Bezylowato - Hanysowato wygląda, czyli niezgorzej, bo da się z tym żyć. Zwierzak musi tylko przywyknąć, że główka nie działa jak trzeba i żeby się odwrócić, nie należy działać zbyt pospiesznie, bo skończy się wywrotką całej świnki. Trzymamy! Super, że Lilo się zbiera do kupy. :fingerscrossed:
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Pulpetta[*], Pinki, Ivy, Meg, Eris, Lilo, Freya, Hag i S

Post autor: lunorek »

Zwierzur, a jakie są u Was hipotezy? U nas pierwszym podejrzeniem był stan zapalny ucha wewnętrznego. Ale RTG nic nie wykazało. I tu jest ból, bo Kuba mówi, że miał już przypadki ciężkiego zapalenia ucha wewnętrznego bez zmian na RTG i ani to ostatecznie można potwierdzić u niej ani wykluczyć. Wziął ją na szpital, dał leki, poobserwował, kazał czekać. Po 2 dniach zabrałam ją do domu jak już była w stanie ustać. Rozważaliśmy też e.c. Wczoraj pobrał małej krew pod tym kątem. Badanie powinno w tej kwestii rozwikłać sprawę. Po wczorajszej wizycie natomiast dr Kuba składnia się teraz najbardziej ku diagnozie, że to jednak jakaś wirusówka. Wkurza mnie brak specyficznych objawów u niej. Jak jedno się zgadza, to zaraz drugie nie. Dostaje i przeciwpasożytniczy i przeciwzapalny i Bactrim. Na własną rękę daję jej wit B, bo sporo osób sugerowało mi, że jest istotna przy problemach neurologicznych. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Dokarmiam ją, daję leki, wygrzewam. Przykro mi patrzeć na jej cierpienie, łzy same co chwilę lecą ciurkiem. Co innego świadomie wziąć chorego malucha, a co innego patrzeć jak z radosnego brzdąca staje się nagle kaleki, smutny, zgaszony. Strasznie to ciężkie, zwłaszcza jak malec ma 9 tygodni i całe życie (mam nadzieję) przed nią. Najgorsza jest ta jedna wielka niewiadoma.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”