Dzięki
Kiedyś to Majka potrafiła skoczyć na wysokość prawie pół metra w kąpieli ale to było ze 3 lata temu.
Wiesz, a powiem przewrotnie, że postanowiłam się angażować mniej... Bo do tej pory było tak że moje życie było całkowicie podporządkowane świniom i Bonkersowi. W rezultacie od 5 lat chyba nie byliśmy na żadnych wakacjach. Dopiero parę miesięcy temu odważyłam się zostawić zwierzaki 2 razy po dwie doby teściowej pod opieką.
Teraz też ten wyjazd rodzinny miał się łączyć z rekreacyjnym - i w końcu jak Majka już była ustabilizowana pojechaliśmy się wakacjować na Mazury. Co prawda mieliśmy tu dotrzeć w czwartek wieczorem, a dotarliśmy w sobotę wieczorem ale w końcu mamy te swoje dwa dni wakacji
Majka stabilna, do trawy mazurskiej doczłapuje a okrutnie kładę jej wszystko poza zasięgiem. Mają tu taki dywanik z jakiegoś biednego kojota czy czegoś innego płowego i leżą na nim w pozach swobodnych, Blaniak ze stopą, niedługo pokażę.
Jolu, cieszę się że mogłam Cię rozśmieszyć
