Eeee, to chyba ja jakieś wybrakowane laby dostałamtak laby się nie zachowują
Przed wyjęciem z klatki trochę wieją, ale dzisiaj już było lepiej. Rudy bardziej cykora załącza, próbuje co ciekawe bardziej dominować, mimo mniejszej odwagi, i ustawia Pana Biszkopta: "A gdzie Ty tam idziesz? Aleś Ty naiwny, pewnie Cię zaraz zjedzą! Wracaj no mi tu! Posuń się, przesuń kuper, to mój kocyk! Pokaż no tego ogóra, oddawaj, Twój jest bardziej soczysty!" Władko ewidentnie bardziej cierpliwy, ciapowaty i miziakowaty oraz głaskolubny 
Update: Władko, obwołany przez moje dziecię Biszkoptem, zdecydowanie ma widoczny labodefekt: na dzisiejszym wieczornym mizianiu wyciągnął bezczelnie do tyłu obie stopy
Muszę ci moją Librę podesłać. Dopiero wczoraj na wybiegu raczyła się położyć w pozycji pół leżącej, a nie tak jak zwykle w pozycji "gotowi do startu".
Pinki i Eris też takie były jako maluchy, teraz już lubią sobie poleżakować. 
U Ciebie w domu to musi być dobry klimat jak wszyscy się tak relaksują 
Byłam pewna, że on jest bialutki jak śnieg a tu widzę niespodzianka 
Odchowała nam Eriskę, ale teraz Eriska średnio w nią się już mieści, bo cały bakłażani kuper jej wystaje. Przez jakiś czas próbowała się jeszcze w nią oczywiście wepchnąć na siłę, ale czapka została szybko zaanektowana przez nową, zdecydowanie mniejszą użytkowniczkę. No i nie obyło się bez awantur... Freycia nie dała się wykurzyć. Eris dostała za to własną norkę dla dużej dziewczynki, była jednak wyraźnie długo niepocieszona...
Podano nam umaszczenie "lilac", nie wiem natomiast czy jest to faktycznie barwa, na którą się nam ostatecznie wybarwił. On jest bardziej beżowy niż biały, białą ma jedynie część pyszczka i łatę/y w okolicy pupy oraz nogi, no i białe podbrzusze.
