Puchate Siły Tormund chory

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3922
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: zwierzur »

Pisałam dziś dla martuś, bo u mnie tak było...

Moja Mania taka była, a wcześniej Dunia... :levitation: Obie atakowały ze strachu, profilaktycznie i perfidnie - bez ostrzeżenia, bez powodu... Nie było krwi, ale nie chciałam, żeby się pojawiła. W związku z tym, ze stadem - jedna i druga, mieszkały początkowo przez kratki. Mogły widzieć świnki, mogły czuć świnki, ale nie mogły się konfrontować bezpośrednio. Dość długo to trwało, bo 4 i 6 miesięcy. Starałam się, żeby co tydzień był wspólny wybieg, ale odbywał się pod stałą kontrolą - jak agresorka atakowała - usuwałam natychmiast za kratki na 20, 30 minut. Żadna świnia nie lubi i nie chce być sama - tego należy się trzymać. Oczywiście, są wyjątki... :ups: Rozumiem Twoje rozterki, bo mi własnych "Bogu ducha winnych" świń, uciekających w panice i drących się przeraźliwie, też było żal. Podobna była Mazanka - jeszcze czasem ląduje w izolatce dla opamiętania, bo zdarza jej się, zwłaszcza w czasie rui, zapomnieć o zasadach. Trzymam kciuki. :fingerscrossed:
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: joanna ch »

hmmm, no tak, ciężko byłoby u Ciebie w klatce zrobić przegrodę i to tak żeby inwalidka miała wystarczający metraż.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: sosnowa »

U nas jest tak jak u lunorek. Znaczy problem jest natury permanentnej, nie jest to po prostu :mrgreen: agresja, tylko inwalidztwo. Szczęśliwie na wybiegu jest ok i ona jest w tej samej klatce, mam nadzieję, że te wizyty na górze nie będą częste, pewnie łatwiej będzie ogrodzić półkę w ostateczności.
Na razie i tak musimy poczekać na wyniki hispatu i wymazu z Geralta guza i ropnia , wcześniej żadnej nowej świni nie mogę przecież brać nie wiedząc, czy to nie zaraźliwe jednak. Myślę też o zrobieniu Otonii jednak badania na nosicielstwo e.c.
Kilka tygodni przed nami w takim składzie na pewno, potem się zobaczy.
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: lunorek »

Niestety jest postać e.c. oczna skutkująca małooczem bądź brakiem wykształcenia gałek ocznych w ogóle. Także badanie moim zdaniem jak najbardziej u Otonii uzasadnione. Wykluczałam e.c. u Sary, bo pakiet objawów w trakcie aktywnej infekcji miała masakryczny. Ogólnie dawano jej 3-5% szans na przeżycie. Nasz wynik wyszedł ujemny czego i Wam życzę z całego serca ze względu na stały kontakt prośki ze stadem. W przeciwnym razie będziesz musiała przeleczać wszystkie okresowo i czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Co do samego e.c. to wynik wychodzi 100% wiarygodny jedynie w trakcie aktywnej infekcji, ale spróbować możecie i tak i chyba nawet powinniście. Nie musisz jej chyba nawet kłuć tak jak ja kłułam Sarę, można w tej chwili zrobić również badanie moczu w tym kierunku.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: sosnowa »

Tak zrobimy.
Teraz baby siedzą na wybiegu, Otonia ani na chwilę nie przestaje zasuwać po całym kojcu, ona ma nieograniczone zasoby energii. Okazjonalnie ją któraś pogoni, bo są wkurzone. Ale ogólnie jest ok.
Za to ja mam zmieniony antybiotyk i nadal zapalenie oskrzeli.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: sosnowa »

Tak sobie główkujemy co dalej ze stadem, a wdowy tymczasem sobie w miarę pokojowo siedzą na wybiegach, a w klatce stanowczo jednak Otonia na antresoli.
Apa wyraźnie bardzo tęskni za Grubym. Mysza pewnie też, choć ona arystokratycznie ponad emocje. Niemniej wczoraj jak powąchała domek z patyczków na wybiegu to zaczęła biegać i głośno go wołała.

A on by dziś skończył 4 lata. Impreza miała być. Prezenty kupione.

Synek, jak ja sobie teraz mam radzić?

Obrazek
Ostatnio zmieniony 04 lis 2018, 15:12 przez sosnowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10139
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: Dzima »

:pocieszacz: za szybko odszedł...4 lata to młoda świnka.
Myślę, że czas pokaże czy jakaś świnka; kastrat czy samiczka mają dołączyć do stada... To znów będzie ta jedyna, która jak wpadnie w oko to będzie chodzić po głowie tak długo aż nie zostanie zarezerwowana :roll: :lol: Może stateczny kastrat, a może maluch z wulkanem energii, jak przy każdym dylemacie...niech sprawa rozwiąże się sama.
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23212
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: porcella »

Ech, jak każda żałoba. Nie ma rady, trzeba przeżyć. :pocieszacz:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: joanna ch »

Najpiękniejszy puchaty boberek z grubym kuperkiem <3
Awatar użytkownika
Natalinka
Posty: 2611
Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Kontakt:

Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje

Post autor: Natalinka »

Sosnowa, strasznie mi przykro i bardzo współczuję. Geralt odszedł stanowczo za szybko. No i sytuacja z trzema dziewcyznami faktycznie nielekka. Bardzo trzymam kciuki za dobre rozwiązanie, choć sama doradzić zupełnie nie wiem co.
Czarna Kluska i Morena
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”