Moja Mania taka była, a wcześniej Dunia...
Puchate Siły Tormund chory
Moderator: silje
- zwierzur
- Posty: 3928
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Pisałam dziś dla martuś, bo u mnie tak było...
Moja Mania taka była, a wcześniej Dunia...
Obie atakowały ze strachu, profilaktycznie i perfidnie - bez ostrzeżenia, bez powodu... Nie było krwi, ale nie chciałam, żeby się pojawiła. W związku z tym, ze stadem - jedna i druga, mieszkały początkowo przez kratki. Mogły widzieć świnki, mogły czuć świnki, ale nie mogły się konfrontować bezpośrednio. Dość długo to trwało, bo 4 i 6 miesięcy. Starałam się, żeby co tydzień był wspólny wybieg, ale odbywał się pod stałą kontrolą - jak agresorka atakowała - usuwałam natychmiast za kratki na 20, 30 minut. Żadna świnia nie lubi i nie chce być sama - tego należy się trzymać. Oczywiście, są wyjątki...
Rozumiem Twoje rozterki, bo mi własnych "Bogu ducha winnych" świń, uciekających w panice i drących się przeraźliwie, też było żal. Podobna była Mazanka - jeszcze czasem ląduje w izolatce dla opamiętania, bo zdarza jej się, zwłaszcza w czasie rui, zapomnieć o zasadach. Trzymam kciuki. 
Moja Mania taka była, a wcześniej Dunia...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
hmmm, no tak, ciężko byłoby u Ciebie w klatce zrobić przegrodę i to tak żeby inwalidka miała wystarczający metraż.
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
U nas jest tak jak u lunorek. Znaczy problem jest natury permanentnej, nie jest to po prostu
agresja, tylko inwalidztwo. Szczęśliwie na wybiegu jest ok i ona jest w tej samej klatce, mam nadzieję, że te wizyty na górze nie będą częste, pewnie łatwiej będzie ogrodzić półkę w ostateczności.
Na razie i tak musimy poczekać na wyniki hispatu i wymazu z Geralta guza i ropnia , wcześniej żadnej nowej świni nie mogę przecież brać nie wiedząc, czy to nie zaraźliwe jednak. Myślę też o zrobieniu Otonii jednak badania na nosicielstwo e.c.
Kilka tygodni przed nami w takim składzie na pewno, potem się zobaczy.
Na razie i tak musimy poczekać na wyniki hispatu i wymazu z Geralta guza i ropnia , wcześniej żadnej nowej świni nie mogę przecież brać nie wiedząc, czy to nie zaraźliwe jednak. Myślę też o zrobieniu Otonii jednak badania na nosicielstwo e.c.
Kilka tygodni przed nami w takim składzie na pewno, potem się zobaczy.
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Niestety jest postać e.c. oczna skutkująca małooczem bądź brakiem wykształcenia gałek ocznych w ogóle. Także badanie moim zdaniem jak najbardziej u Otonii uzasadnione. Wykluczałam e.c. u Sary, bo pakiet objawów w trakcie aktywnej infekcji miała masakryczny. Ogólnie dawano jej 3-5% szans na przeżycie. Nasz wynik wyszedł ujemny czego i Wam życzę z całego serca ze względu na stały kontakt prośki ze stadem. W przeciwnym razie będziesz musiała przeleczać wszystkie okresowo i czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Co do samego e.c. to wynik wychodzi 100% wiarygodny jedynie w trakcie aktywnej infekcji, ale spróbować możecie i tak i chyba nawet powinniście. Nie musisz jej chyba nawet kłuć tak jak ja kłułam Sarę, można w tej chwili zrobić również badanie moczu w tym kierunku.
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Tak zrobimy.
Teraz baby siedzą na wybiegu, Otonia ani na chwilę nie przestaje zasuwać po całym kojcu, ona ma nieograniczone zasoby energii. Okazjonalnie ją któraś pogoni, bo są wkurzone. Ale ogólnie jest ok.
Za to ja mam zmieniony antybiotyk i nadal zapalenie oskrzeli.
Teraz baby siedzą na wybiegu, Otonia ani na chwilę nie przestaje zasuwać po całym kojcu, ona ma nieograniczone zasoby energii. Okazjonalnie ją któraś pogoni, bo są wkurzone. Ale ogólnie jest ok.
Za to ja mam zmieniony antybiotyk i nadal zapalenie oskrzeli.
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Tak sobie główkujemy co dalej ze stadem, a wdowy tymczasem sobie w miarę pokojowo siedzą na wybiegach, a w klatce stanowczo jednak Otonia na antresoli.
Apa wyraźnie bardzo tęskni za Grubym. Mysza pewnie też, choć ona arystokratycznie ponad emocje. Niemniej wczoraj jak powąchała domek z patyczków na wybiegu to zaczęła biegać i głośno go wołała.
A on by dziś skończył 4 lata. Impreza miała być. Prezenty kupione.
Synek, jak ja sobie teraz mam radzić?

Apa wyraźnie bardzo tęskni za Grubym. Mysza pewnie też, choć ona arystokratycznie ponad emocje. Niemniej wczoraj jak powąchała domek z patyczków na wybiegu to zaczęła biegać i głośno go wołała.
A on by dziś skończył 4 lata. Impreza miała być. Prezenty kupione.
Synek, jak ja sobie teraz mam radzić?

Ostatnio zmieniony 04 lis 2018, 15:12 przez sosnowa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dzima
- Posty: 10144
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Myślę, że czas pokaże czy jakaś świnka; kastrat czy samiczka mają dołączyć do stada... To znów będzie ta jedyna, która jak wpadnie w oko to będzie chodzić po głowie tak długo aż nie zostanie zarezerwowana
Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23229
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Ech, jak każda żałoba. Nie ma rady, trzeba przeżyć. 
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Najpiękniejszy puchaty boberek z grubym kuperkiem <3
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Króla. Geralt nie żyje
Sosnowa, strasznie mi przykro i bardzo współczuję. Geralt odszedł stanowczo za szybko. No i sytuacja z trzema dziewcyznami faktycznie nielekka. Bardzo trzymam kciuki za dobre rozwiązanie, choć sama doradzić zupełnie nie wiem co.
Czarna Kluska i Morena