Moje kochane świnki (po)morskie..
Moderator: silje
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8099
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Polar znowu popadał w depresję- strata drugiego kolegi w tak krótkim czasie, to trochę za wiele, jak na niego... Myślałam i myślałam. Tamu nie nadaje się teraz do łączenia, z resztą jego los jest bardzo niepewny. No i po naradzie rodzinnej postanowiliśmy przedwczoraj spróbować połączyć Polara z takim troszkę podrośniętym maluszkiem. Chyba będzie ok.
Ale tak ogólnie- kiepsko u nas nadal.. Tamu po zabiegu wyszycia ropnia nie może się pozbierać, a właśnie minął miesiąc. Antybiotyk miał przedłużony, bo mu się jakaś infekcja GDO przyplątała. Ropień do dziś sączy, w żuchwie toczy się jakiś stan zapalny- to widać... i czuć. Jak płukałam ranę, to piana pojawiła się w pyszczku- znaczy się jest przetoka pod zębem. Prosiek chce jeść, a nie może, jest na kolejnym antybiotyku. Ogólnie bardzo słabo to wygląda
Ja jestem uziemiona, bo jedną rękę mam po małym zabiegu- na szczęście lewą. Prawą ręką sporo można zrobić, ale nie wszystko. Dziś ciocia MAS wzięła Tamu (i Mroka) do dr Zalewskiej. Specjalnie przyjechała do mnie, żeby mi zabrać świnie do weterynarza, a potem mi jeszcze je odwiezie..- jestem bardzo wdzięczna! Tylko bardzo się martwię, bo Tamu już chyba nie da rady. Potrzeba cudu. No i tak siedzę i czekam na telefon i na to, co dalej będzie.
Ale tak ogólnie- kiepsko u nas nadal.. Tamu po zabiegu wyszycia ropnia nie może się pozbierać, a właśnie minął miesiąc. Antybiotyk miał przedłużony, bo mu się jakaś infekcja GDO przyplątała. Ropień do dziś sączy, w żuchwie toczy się jakiś stan zapalny- to widać... i czuć. Jak płukałam ranę, to piana pojawiła się w pyszczku- znaczy się jest przetoka pod zębem. Prosiek chce jeść, a nie może, jest na kolejnym antybiotyku. Ogólnie bardzo słabo to wygląda
Ja jestem uziemiona, bo jedną rękę mam po małym zabiegu- na szczęście lewą. Prawą ręką sporo można zrobić, ale nie wszystko. Dziś ciocia MAS wzięła Tamu (i Mroka) do dr Zalewskiej. Specjalnie przyjechała do mnie, żeby mi zabrać świnie do weterynarza, a potem mi jeszcze je odwiezie..- jestem bardzo wdzięczna! Tylko bardzo się martwię, bo Tamu już chyba nie da rady. Potrzeba cudu. No i tak siedzę i czekam na telefon i na to, co dalej będzie.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Bardzo mocno.
- gunia
- Posty: 229
- Rejestracja: 16 sty 2017, 12:02
- Miejscowość: ostrołęka
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Renatko, trzymajcie się wszyscy!
Czy mogę jakoś pomóc chociaż na odległość????
Bo kciuki trzymam nieustatnnie...
Jest ze mną: Guńka
Za TM Jessi,Hania,Łinia
Za TM Jessi,Hania,Łinia
- doma2005
- Posty: 845
- Rejestracja: 02 sie 2017, 12:01
- Miejscowość: szczecin
- Kontakt:
-
Miłasia
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Bardzo mocno

- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8099
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Tamu jeszcze nie wrócił, ale z tego co Dr mówiła- sytuacja jest bardzo poważna. Jemu może pomóc tylko chirurg szczękowy, czyli dr Kliszcz z Pulsvetu, lub dr Sadłowski z Karata w Warszawie.. Przycięła ząbki, założyła opatrunek z antybiotykiem, da antybiotyk do dalszego podawania, ale to nie rozwiąże problemu. Trzeba usunąć ostatniego trzonowca, którego korzeń jest paskudnie wygięty, prawdopodobnie perforuje aż do j. ustnej. To skomplikowany zabieg i obarczony dużym ryzykiem, ale jednocześnie jedyna nadzieja. Nie mam pojęcia, jak z tego wybrnąć teraz.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- zwierzur
- Posty: 3927
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
- gunia
- Posty: 229
- Rejestracja: 16 sty 2017, 12:02
- Miejscowość: ostrołęka
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Tym mocniej trzymam 
Jest ze mną: Guńka
Za TM Jessi,Hania,Łinia
Za TM Jessi,Hania,Łinia
