Dixie na zawsze w moim sercu

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

black_sheep

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: black_sheep »

Dziękuję Wam kochane :)

martuś, dziękuję za zaufanie, od razu mówię, że teraz nie mogę... Nie tylko chodzi o moją słabą psychikę, bo jest mi bardzo ciężko bez chrumkania i świnka byłaby wybawieniem od gehenny... ale moja sytuacja życiowa jest teraz jakby to powiedzieć... może nie na jakimś strasznym zakręcie, ale mocno niestabilna. Praktycznie nic nie zarabiam i szukam mieszkania...
Jak mi się wszystko poukłada, mam nadzieję, że dalej będziecie o mnie pamiętać, bo ja się denerwowałam, że mi już nikt świnki nie będzie chciał dać, a tu tak miło :)
NIKI 2

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: NIKI 2 »

Bardzo współczuję :pocieszacz:
Dla Dixie :swieca:
joasior

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: joasior »

:candle:
Awatar użytkownika
Chrumka
Moderator globalny
Posty: 2038
Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Praga Południe
Kontakt:

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: Chrumka »

:swieca: Bardzo współczuję :swieca:
basia M
Posty: 960
Rejestracja: 10 lis 2014, 10:32
Miejscowość: zambrow
Kontakt:

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: basia M »

dla Dixie :swieca:

a z czasem serce zrozumie zal i da otwarta droge dla innych swinek czekajacych na domek i milosc :love:
nie spiesz sie . przezyj emocje i wszystko sie ulozy , zobaczysz ;)

po zlym , zawsze jest juz tylko lepiej . ja w zeszly piatek stracilam mojego ukochanego Rysia - szczurka ; pomimo , ze mam duuuuzo zwierzat w domu to po katach poplakuje za nim . bardzo czesto mysle o nim i tesknie przeogromnie . zdarza sie , ze szykuje mu jedzenie, a przedwczoraj " zabieralam " go do weta. jest ciezko , ale musze sie ogarnac , dla reszty. mam wrazenie ,ze bardziej przezylam jego smierc , jak wlasnej matki ,okropne-jednak prawdziwe.
niejeden by mnie wysmial, bo to "tylko" szczur , a dla mnie to byl wzor , jak powinno sie kochac ...

wiec moge tylko powiedziec - trzymaj sie , musi byc lepiej :buzki:
black_sheep

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: black_sheep »

Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję, Basiu M... Czuję dokładnie to samo, bardzo mi przykro z powodu szczurka... :(
Też mam takie dziwne uczucie, taki dreszcz, bo nie zrobiłam Dixie jeść, bo chcę ją wziąć na ręce a tam pusto... Wczoraj przebudziłam się nocy i przez kilka sekund widziałam ją w klatce, jak patrzy na mnie tym najpiękniejszym spojrzeniem.
Mimo wszystko cieszę się, że ktoś rozumie mój ból, bo tak jak piszesz, nie wszyscy by to zrozumieli... A nie chcę, żeby ktoś się śmiał z niej, więc nikomu nic nie mówię i cierpię w samotności :( Ból minie, poukłada się, wezmę świnki, wiem już, że nie mogę bez nich żyć.
Awatar użytkownika
bziki2
Posty: 569
Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
Miejscowość: kraków
Kontakt:

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: bziki2 »

Bardzo współczujemy i rozumiemy co czujesz :pocieszacz: Dla cudownej Dixie :swieca:
NECIA1978

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: NECIA1978 »

Bardzo współczuję :swieca:
Madeline

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: Madeline »

Jak to przeczytałam..przeżyłam to razem z Tobą. Rozpaczam tak samo teraz. Ból jest niewyobrażalny ale nie można się przez to zamknąć, my już powiększamy stadko, tylko czekamy na wyniki badań świnki, która z Nami została. Świnki odchodzą zbyt szybko. Trzymaj się :pocieszacz:
black_sheep

Re: Dixie na zawsze w moim sercu

Post autor: black_sheep »

Bziki, Necia, Madeline... dziękuję Wam bardzo za miłe słowa, miód na serce Wasze wpisy :)

Wczoraj minął miesiąc... Dixie nie ma.
Zostały zdjęcia w telefonie, w październiku była taka wesoła...
Niestety jakby tego było mało, wirus mi zjadł wszystkie zdjęcia z tamtego roku, po prostu genialnie, dobrze, że nie usuwałam zdj. z telefonu no i mam z poprzednich lat.
Bardzo za nią tęsknię, ciągle nie umiem się przestawić do jej braku, do tego, że nie mam świnek, to trudne.
Rytuały, tyle lat, ogórek, marchewka, buraczek, zoologiczny, sianko, trociny, brakuje mi wszystkiego.
Nie umiem w spokoju zjeść banana, to takie samolubne, nie podzielić się.
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”