Nie mogę uwierzyć, że tak długo nas tutaj nie było
Wspaniałych wieści nie mamy, raczej z nastrojem idziemy co raz to bardziej w dół. Dziewczyny żyją jak gdyby nigdy nic, nie widać po nich tego jak są schorowane i całe szczęście. Cukierek jest wieeeelka (1250g), jej hobby to jedzenie, nie je tylko wtedy kiedy nie śpi. Pandzioszka nadal jest najsłodszą świnką świata, chętnie łazi tu i tam, zwiedza kąty, baaaaa ostatnimi czasy nawet biega
Natomiast ich stan zdrowia jest słaby. Cukierek nie wiem już nawet od kiedy jest na inhalacjach. Raz jest lepiej raz gorzej, ale chyba już nawet nie marzymy, że kiedyś pozbędzie się gronkowca. W wyniku powikłań po nim nabawiła się wady serca. Na szczęście wykryto ją wcześnie więc mamy nadzieję, że zatrzymamy w miejscu chorobę jak najdłużej.
Wtorkowe USG u Pandy ujawniło dużą mineralizację, tzn że choroba nerek pogłębia się. Do tego ma zapalenie nerek i problemy z GDO, czekamy na wynik wymazu czy czasem także nie ma gronkowca.
Biedne te moje dziewczyny. Panda dopiero skończyła 3 lata, Cukierek raptem 1,5 roku a obie leczone od miesięcy i bez większych szans na powodzenie.