Możesz zrobić jakieś kolby albo ciasteczka. Na you tube jest mnóstwo filmików jak je przygotowaćMojProsiaczekTolek pisze:Mój Tolek w maju obchodzi swoje 4 urodziny. Oczywiście, wiem, że to jeszcze daleko (około 3 miesiące), ale ostatnio przegapiłam moment i Milord dostał tylko marchewkowego gryzaka. Chciałabym się dowiedzieć czy macie jakieś pomysły na urodzinowe smakołyki, oczywiście zdrowe.
kolby, ciasteczka i inne smakołyki dla świnek morskich
Moderator: pastuszek
Re: Smakołyki na urodziny - jakieś pomysły ?
Re: Smakołyki na urodziny - jakieś pomysły ?
Dziękuję, a masz jakieś linki ?Lena87 pisze:Możesz zrobić jakieś kolby albo ciasteczka. Na you tube jest mnóstwo filmików jak je przygotowaćMojProsiaczekTolek pisze:Mój Tolek w maju obchodzi swoje 4 urodziny. Oczywiście, wiem, że to jeszcze daleko (około 3 miesiące), ale ostatnio przegapiłam moment i Milord dostał tylko marchewkowego gryzaka. Chciałabym się dowiedzieć czy macie jakieś pomysły na urodzinowe smakołyki, oczywiście zdrowe.
Re: Ciasteczka dla świnek ?
Dropsio pisze:Ja po prostu kładę na kaloryferze Fakt faktem u nas zimą kaloryfery prawie non stop ciepłe, więc suszą się tak od 6h do jednej doby. Wiadomo, zostawiam tak na ok 2 dni, tak na wszelki wypadek.
Ja robię tak: płatki owsiane, herbatkę rumiankową (100% rumianku, rozwalam torebeczkę i wysypuję zawartość) i siemię lniane zalewam wrzątkiem. Robi się taki "kisiel". Do tego jeszcze trochę mąki, roztartej karmy i rozmemłanego banana i leci na kaloryfer. Mój świń ma radochę zawsze, jak robię, bo kombinuje jak tu wyjeść jak najwięcej "ciasta".
Czasem jednak robię też podobne jak na filmiku, tzn. karma i odrobina mąki.
Ale czy jak będziemy je suszyć na kaloryferze to one się porządnie ususzą ?
Re: Ciasteczka dla świnek ?
Dzisiaj będę próbowała zrobić te ciasteczka, bo mam parę rzeczy, których świnki nie chcą jeść a szkoda tak po prostu wyrzucić. Dam znać czy zjadły (moje panny są bardzo wybredne ).
Ale ja będę suszyła w piekarniku. Nie wiem, jak to wygląda z suszeniem na grzejniku, wydaje mi się że to zależy jak ciepłe są grzejniki. No, ale jak Dropsio pisze, że suszy na grzejniku ciasteczka i to w kształcie kulek (które wiadomo potrzebują więcej czasu na doschnięcie) i nic z nimi się nie dzieje, to myślę, że można i tak spróbować. Chyba że Dropsio robi je z miękkim środkiem, "ciasteczka z wnętrzem" I wtedy zrobić ilość do zjedzenia na dwa dni to chyba powinno być w porządku
Dobra, biorę się za lepienie ciastek
Ale ja będę suszyła w piekarniku. Nie wiem, jak to wygląda z suszeniem na grzejniku, wydaje mi się że to zależy jak ciepłe są grzejniki. No, ale jak Dropsio pisze, że suszy na grzejniku ciasteczka i to w kształcie kulek (które wiadomo potrzebują więcej czasu na doschnięcie) i nic z nimi się nie dzieje, to myślę, że można i tak spróbować. Chyba że Dropsio robi je z miękkim środkiem, "ciasteczka z wnętrzem" I wtedy zrobić ilość do zjedzenia na dwa dni to chyba powinno być w porządku
Dobra, biorę się za lepienie ciastek
Czy te ciastka nadają się dla świnki ?
CIASTECZKA Z PŁATKAMI GROSZKU
Składniki :
100g mieszanki płatków z groszku zielonego,
100g mieszaniny ziół, np. mniszek lekarski, dzika róża, owies etc.
100g suszonych warzyw, np. korzeń selera, cykoria, burak etc.
woda
Przygotowanie :
Do głębokiej miski wsypujemy 90g płatków z groszku, roztarte w dłoniach zioła oraz suszone owoce. Zalewamy to odrobiną wody, tylko tyle by zrobiła się sucha papka. Z masy formujemy grubsze ruloniki i wkładamy je do piekarnika, by wyschły.
PS1. Co o nich myślicie ?
PS2. Gdzie można kupić płatki groszku ?
Składniki :
100g mieszanki płatków z groszku zielonego,
100g mieszaniny ziół, np. mniszek lekarski, dzika róża, owies etc.
100g suszonych warzyw, np. korzeń selera, cykoria, burak etc.
woda
Przygotowanie :
Do głębokiej miski wsypujemy 90g płatków z groszku, roztarte w dłoniach zioła oraz suszone owoce. Zalewamy to odrobiną wody, tylko tyle by zrobiła się sucha papka. Z masy formujemy grubsze ruloniki i wkładamy je do piekarnika, by wyschły.
PS1. Co o nich myślicie ?
PS2. Gdzie można kupić płatki groszku ?
Ostatnio zmieniony 06 lut 2014, 15:29 przez MojProsiaczekTolek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Tematy zostały połączone ze względu na podobną treść
Powód: Tematy zostały połączone ze względu na podobną treść
Re: Ciasteczka dla świnek ?
Nie, ja nie robię kulek To martu.ha U mnie się jak najbardziej placuszki suszą, ale kuleczek bym nie ryzykowała (pleśń rozwija się bardzo szybko).
Re: Czy te ciastka nadają się dla świnki ?
Tutaj kupowałam -----> http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/prz ... nki/247219MojProsiaczekTolek pisze: PS2. Gdzie można kupić płatki groszku ?
Ja właśnie zrobiłam kulki i na grzejnik hop. Leżą już jeden dzień, pleśni nie widzę (ale jeszcze dokładnie je obejrzę), wydaję mi się, że już prawie wyschły...Dropsio pisze:Nie, ja nie robię kulek To martu.ha U mnie się jak najbardziej placuszki suszą, ale kuleczek bym nie ryzykowała (pleśń rozwija się bardzo szybko).
Re: Ciasteczka dla świnek ?
A ile kulek masz? Ja bym radziła przynajmniej jedną przekroić i sprawdzić, czy na pewno nie pleśnieje A jeżeli faktyczne nei pleśnieje, to może i ja spróbuję?
Re: Ciasteczka dla świnek ?
Dropsio, pomyłka, przepraszam
Zrobiłam dzisiaj ciasteczka. Wrzuciłam do nich siemię lniane, pietruszkę suszoną (kupiłam 5kg a moje prośki nie chcą jeść), mieszankę warzywną, troszkę karmy którą lubią (dla lepszego smaku), płatki owsiane, suszoną aronię, płatki nagietka i hibiskusa. Karmę, mieszankę warzywną i pietruszkę troszkę zmieliłam, po czym wymieszałam z resztą składników i z odrobiną wody. Uformowałam ciasteczka tak jak w filmiku w pierwszym poście i suszyłam w temperaturze 75 stopni przez około 4 godziny. Teraz jednak zastanawiam się, czy czasem nie za krótko... jedno ciasteczko jeszcze na ciepło rozpołowiłam i było w środku lekko wilgotne. A myślę że dziewczyny będą jadły jedno ciasteczko na dzień. Następnym razem dla 100% pewności zostawię je w piekarniku na dłużej.
Moje spostrzeżenia... ciasteczka jeszcze ciepłe są bardzo kruche, dlatego najlepiej zostawić je na kratce/ruszcie (na tym je piekłam) do całkowitego wysuszenia i odparowania, bo przy przekładaniu mogą się w rękach łatwo pokruszyć. Na zimno są już bardziej zbite i trwałe. Świnkom nawet smakują. Nie zjadły całego ciasteczka na raz (dwie dziewuchy dwumiesięczne) ale jak się do niego dorwały to aż im się uszy trzęsły. Następnym razem zrobię ciasteczka w kilku smakach, żeby im się nie znudziło, gdy co dzień będą jadły to samo. No i będą troszkę mniejsze
Ogólnie pomysł bardzo fajny i najlepsze że bez mąki i zlepiaczy w stylu miodu, karmelu czy jajka A przy okazji można wykorzystać to, co nam zostało - pokruszone resztki granulatu, nie zjedzone resztki musli (zawsze wyrzucałam to, co świnki zostawiły, teraz będę zbierać na ciasteczka), lub po prostu coś co świnkom nie zasmakowało a szkoda nam wyrzucić Polecam
Zrobiłam dzisiaj ciasteczka. Wrzuciłam do nich siemię lniane, pietruszkę suszoną (kupiłam 5kg a moje prośki nie chcą jeść), mieszankę warzywną, troszkę karmy którą lubią (dla lepszego smaku), płatki owsiane, suszoną aronię, płatki nagietka i hibiskusa. Karmę, mieszankę warzywną i pietruszkę troszkę zmieliłam, po czym wymieszałam z resztą składników i z odrobiną wody. Uformowałam ciasteczka tak jak w filmiku w pierwszym poście i suszyłam w temperaturze 75 stopni przez około 4 godziny. Teraz jednak zastanawiam się, czy czasem nie za krótko... jedno ciasteczko jeszcze na ciepło rozpołowiłam i było w środku lekko wilgotne. A myślę że dziewczyny będą jadły jedno ciasteczko na dzień. Następnym razem dla 100% pewności zostawię je w piekarniku na dłużej.
Moje spostrzeżenia... ciasteczka jeszcze ciepłe są bardzo kruche, dlatego najlepiej zostawić je na kratce/ruszcie (na tym je piekłam) do całkowitego wysuszenia i odparowania, bo przy przekładaniu mogą się w rękach łatwo pokruszyć. Na zimno są już bardziej zbite i trwałe. Świnkom nawet smakują. Nie zjadły całego ciasteczka na raz (dwie dziewuchy dwumiesięczne) ale jak się do niego dorwały to aż im się uszy trzęsły. Następnym razem zrobię ciasteczka w kilku smakach, żeby im się nie znudziło, gdy co dzień będą jadły to samo. No i będą troszkę mniejsze
Ogólnie pomysł bardzo fajny i najlepsze że bez mąki i zlepiaczy w stylu miodu, karmelu czy jajka A przy okazji można wykorzystać to, co nam zostało - pokruszone resztki granulatu, nie zjedzone resztki musli (zawsze wyrzucałam to, co świnki zostawiły, teraz będę zbierać na ciasteczka), lub po prostu coś co świnkom nie zasmakowało a szkoda nam wyrzucić Polecam