Obiecane zdjęcia Serdelka z przeprowadzki pojawią się z opóźnieniem, bo komputer siostry odmówił współpracy
"Ściankę działową" miałam robić już wcześniej, ale jako naczelny domowy informatyk, musiałam to odłożyć na później

Jak dobrze pójdzie, może jutro uda mi się ją zamontować. Może siedząc w ciągu dnia razem, a w nocy widząc się cały czas, ale każdy na swojej połowie, przyzwyczają się do siebie na tyle, że będą SPAĆ. Jak są osobno, to po zgaszeniu światła dokończą sobie co tam akurat jedli i grzecznie idą spać, cisza i spokój. Jak są razem - nie ma szans.
Przy wybiegach, jak znowu się widzą po rozłące w nocy, nie rzucają się na siebie, Paproch czasem strzeli parę razy ząbkami, ale jak Charlie zacznie gruchać, to przestaje. Nie jest tragicznie, chyba się całkiem tolerują, tylko Charlie ma takie ADHD, że Paproszek przy nim nie wyrabia - a jeszcze niedawno to on miał ADHD
Ale z tym tuleniem to jest szok! Myślałam, że świnki generalnie nie lubią brania na ręce, jak już to na kolana! Ewentualnie że da się je z łapaniem tak oswoić, że już się nie wyrywają jak dzikie, ale żeby nosić na rękach przez godzinę? A on się wtula, ziewa i śpi. Przytulanka, nie świnka!
PALATINA pisze:
Nawet mój mąż się tak przytulać nie lubi, jak Charlie!
Wrzucam zaległe zdjęcia z pierwszych nocy w nowej rezydencji:

Widać tu mniej więcej, jak wygląda nasz paśnik - to w zasadzie nie był paśnik, tylko sama nie wiem co, składające się z 3 elementów z prętami. Po spięciu zaciskami do kabli i przyczepieniu do klatki, mamy trójkątną bryłę (graniastosłup

), otwarty tylko z jednego brzegu, bo drugim jest zaraz przy ścianie klatki. Wisi na ok. 10-15 cm. Jak Paproch tam wskoczył? I jak potem wylazł? Nie wiem. Była 5 rano, nie ogarniałam. Już myślałam, że będę musiała to na szybko rozcinać, ale on jakoś się wycofał i wyszedł. Mały głupolek.

A tu mamy fretkę stającą na palcach!
"Mój wyleżyk, spadaj!"
"Chociaż w sumie, na macie też może być"

W każdym kątku po prosiątku. Charlie upodobał sobie różowy dywanik (to takie męskie!) po czym stwierdził, że nie, jednak mu nie odpowiada, skopał go, podrapał, podeptał, obsikał i dopiero na takim zmasakrowanym się położył.