Andzia pisze:zadowolona? tfuuu.. zn, swinki zadowolone?
dry bed jest najlepszy!
szkoda tylko te tak malo wzorow i kolorów u nas
ładnie maja urzadzone mieszkano
dawaj fote łysej ślicznotki!!!

Oj i tak jak zadowolone

Kupiłam na początku grafitowy, ale strasznie na nim widać sianko, a że mam manię zamiatania bobków - komponowały się z kolorem dry bedu to ciężko było je znaleźć. Do tego bardzo przyciemnia klatkę, a to mi się nie podoba

Bananowe czy inne mi się nie podobają - na fotce sklepowej, może ładniej wyglądają w klatce. No i dlatego na ten róż postawiłam, sianka nie widać, boby od razu mogę zebrać

teraz może wezmę jakiś kremowy kolorek dla odmiany. Kocyki kupuję w szmateksie, a że polarki tam mają głownie dziecięce i do tego dziewczęce - różowe, czerwone itd to znowu wychodzi, że chłopcy mają bardzo damsko

No cóż, jeden kocyk kosztuje 1 zł to co, różu nie kupię?

Podoba mi się jeszcze biało czarny dry bed, ale Duda by się zlał z nim

zaś na jasnej kawie nie byłoby widać Alfa, a z grafitem zlewa się Albert

i tak wkoło

Jak tu dogodzić kobiecie
A Ty gdzie kupujesz dry bedy? Zaraz wrzucę zdjęcia Oreczki, u niej też duże zmiany. Orka to świniaczek mojej mamy, oczko w głowie - ciągle coś jej przenosi w klatce, przekręca i zmienia.
Zapomniałam napisać, że Oreczka nie może mieć towarzyszki. Wspominałam kiedyś, że Alberta i Orkę mam od koleżanki, która bardzo zachorowała. Miała sześć świnek. Alberta kupiła dla swojej koleżanki, wyłożyła za niego pieniądze, a jej znajoma rozmyśliła się i kupiła sobie królika... i tak bidulek został, odseparowany od "siostrzyczek". Pięć panien i jeden on. Cztery dziewczynki bardzo nie lubiły Orki, położone koło siebie od razu na nią turkały, a ona się broniła - teraz pewnie ma złe wspomnienia z tym związane. No i tak spróbowaliśmy połączyć ją z innym łysolkiem - również z sześciopaku znajomej. Pomyśleliśmy, że już pewnie o sobie zapomniały, a że znajoma nie ma już sił na pielęgnowanie świnek to mogłabym wziąć kolejną do siebie.
Zdjęcie z łączenia:
Oreczka po lewej, Apolonia aguti

po prawej.
To jedyne zdjęcie z łączenia, jak tylko przestały fascynować się siankiem od razu doszło do spięcia. I to nie było turkanie, dziewczyny rzuciły się na siebie - dlatego Orka póki co zostaje jedynaczką. Śmiga po domu i po jej zachowaniu widać, że nie chce mieć siostrzyczki
