Domku dla Havranka na razie nie widać... A szkoda bo to bardzo fajny prosiak jest

Dostał ostatnio w drewnianą piłeczkę z dzwoneczkiem do klatki (wprawdzie to taki trochę spadek, bo piłka miała być atrakcją wybiegową, ale nie było nią zainteresowania) i cały czas się nią bawi, podgryza, podrzuca, kopie
W dalszym ciągu mega gaduła z niego, jako pierwszy krzyczy, że jest głodny i wszystko grzecznie i do końca zjada

Na rękach wszędzie go pełno - musi wszystko powąchać, nadgryźć, sprawdzić
