Gdzie najlepiej postawić klatkę?

[kimera]

Świnki w nocy nie są bardzo hałaśliwe. Dostosowują się doskonale do trybu życia ludzi, i kiedy w domu jest cicho i ciemno, one też śpią, albo ograniczają aktywność. Za to potrafią usłyszeć nawet z drugiego końca mieszkania, że poruszyłaś się na łóżku i możesz wstać i zająć się nimi. Szelest i już słyszysz kwik . To samo przy otwieraniu lodówki, szeleszczeniu plastikowej torebki albo stuku noża do krojenia warzyw. Świnki w ten sposób przypominają, żeby się nimi zająć, to znaczy dać coś smacznego do jedzenia. Życie ze świnkami nie jest trudne, to są kontaktowe, miłe stworzenia, które prawie nie wyrządzają szkód w domu. Właściwie wcale, w porównaniu z królikami, innymi gryzoniami, a nawet psami i kotami.

[Bulletproof]

To prawda, ale jeśli ktos lubi ( jak ja ) nastawiać sobie rano 150486408540 budzików zanim faktycznie wstanie, a świnki budzą się przy pierwszym i domagają się jedzenia, to trzymanie ich u siebie zaczyna być udręka..

[neo2016]

Myślę, że to wszystko, dzięki za pomoc.

[Anita8]

Ja od zawsze trzymam świnki w kuchni. Najlepsze miejsce, stale dostępne dla każdego domownika i łatwe dokarmianie.

[PannaAnna93]

Wow, co ja tu czytam To można jednak mieć klatkę pod oknem i grzejnikiem? Ja przed wprowadzką prośków naczytałam się, że taka lokalizacja to zło i hańba i że co najmniej siedmiu jeźdzów apokalipsy przybędzie, jeśli postawię klatkę w takim miejscu.
Jeśli jednak Wasze prośki tak żyją i prosperują to trochę mi ta informacja ułatwia życie przyznam szczerze Mogę rozważać wybudowanie czegoś w stylu Midwest Habitat czy Cavia Creative w tym miejscu, co w obecnym miejscu klatki wydaje się niezbyt możliwe a wydaje się bardzo wygodnym i fajnym rozwiązaniem.
Teraz świnki mieszkają pod ławą, akurat tam się idealnie wcisnęła klatka, kiedy wprowadziłam się do obecnego mieszkania. Chociaż na początku właśnie miejsce pod oknem kusiło i wydawało się najlepsze

[cieplak]

Z mężem niedługo przeprowadzamy się do swojego mieszkania. Jest spore ale wiadomym jest aby świnki mieszkały w pomieszczeniu gdzie my najwięcej czasu spędzamy. Aktualnie mieszkamy na 22m2 pokoju, więc widzą nas cały czas. Po przeprowadzce takim miejscem będzie salon połączony z kuchnią. Z salonu mamy wyjście na taras (podwójne drzwi). Zastanawiamy się jak zorganizować im miejsce aby nie zrobić im krzywdy. Czy to byłoby duże nadużycie jakby klatka stała przy nieotwieranym skrzydle drzwi czy tylko pod oknem?

[Gegoru]

Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie - w miejscu, gdzie w ciągu dnia jest najwięcej ludzi albo tam, gdzie najczęściej ktoś przebywa, jeśli to możliwe, z jak największym spektrum widzenia, aby świnka mogła w wolnym czasie poobserwować trochę świata Ważne, aby się o nią (klatkę) nie potknąć i żeby mieć do niej i do naszych podopiecznych łatwy dostęp. My mamy nasza świnkę w dużym pokoju, na podłodze pod oknem, blisko jednego kąta w pokoju. Oczywiście jest codziennie wypuszczana, aby mogła sobie wesoło i radośnie pohasać

[kimera]

Jeśli świnki mają możliwość zmiany miejsca pobytu, gdyby im się coś nie podobało, to nie ma większego znaczenia, gdzie klatka stoi. Ważne, żeby świnki nie były narażone na przeciągi lub zbyt wysoką temperaturę bez możliwości ucieczki z takiego miejsca.

[Tosia i Lily]

Niestety u mnie klatka stoi w rogu między szafą a drzwiami od pokoju,ale nie są narażone na przeciągi okno jest na przeciwko klatki, ponieważ ja mam pokój 2*5 więc bardzo mały.Klatka stoi na stoliku,więc Tosia i Lily cały czas mają mie na oku.Klatka jest stosunkowo mała 100*60 ale w niej tu śpią.Od rana do wieczora są na wybiegu 70*150 jak na razie, Chciałabym aby później biegały po całym pokoju,ale na to jest za wcześnie.Maluchy mają niecałe trzy miesiące a u mnie są 6 tygodni nadal są bardzo płochliwe, podchodzą do mnie jedzą z reki ale nie dają się głaskać i brać na ręce.Na wybieg przenoszę je delikatnie w budkach,akurat tego się nie boją.Mam nadzieję że z czasem mi zaufają i stworzymy udany team.Dodam że jestem osobą niepracującą i mam dla nich dużo czasu,jednak na razie staram im się nie narzucać i dać im czas aż same będą się domagać jeszcze wiekszej uwagi.Bardzo zależy mi aby dziewczynki były szczęśliwe.