Nie pisałam nic. Bałam się zapeszyć. Dalej mam pietra...
Ale po kolei. Po konsultacji telefonicznej z dr, w sprawie drastycznie chudnącej Bagietki, pognałam do lecznicy po zalecone dodatkowo - dla ratowania znikającej w oczach świnki - kroplówki i lek antywymiotny. Wyniki nerkowe wyglądały nieciekawie i pojawiło się podejrzenie, że narkoza wyszła Bagietce jakby "bokiem" - że zaszkodziła nerkom, z którymi wcześniej problemów nie było. Zwierz przestał jeść, bo szwankujące "fasolki" powodowały mdłości, co wiele wyjaśnia, bo w tej sytuacji też nie byłabym w stanie nic przełknąć.
Dziś Bagunia odmówiła ratunkowej kategorycznie. Ponieważ od trzech dni je, wybrednie i niezbyt obficie, dostała śniadanko jak cała reszta towarzystwa. Trzeba było widzieć jak pracowicie pożerała otrzymaną spyżę! Razem z sąsiadką zza krat ćpały łapczywie i w wielkim skupieniu, nie odrywając paszcz od jedzenia. Baga, co prawda, zerkała zezem na poidło, ale nie była w stanie oderwać się od miski i zielonej góry...
Patrzyłam na tę scenę ze łzami w oczach i radością w sercu. Niech tak zostanie!
Słodka Bagietka DS
Moderator: silje
- zwierzur
- Posty: 3807
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka / REZERWACJA
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- urszula1108
- Posty: 3209
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23077
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka / REZERWACJA
Oby! Może się przełamała wreszcie! Bo już naprawdę kto jak ko, ale Bagietka przesadziła.
- zwierzur
- Posty: 3807
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka / REZERWACJA
Bagietka je już niemal normalnie. Nie wiem, który z medykamentów zadziałał, ale chwała mu za to. Waga nadal jeździ! Tego już nie rozumiem wcale. Mamuśka jest wyniszczona bardzo i to widać. Ma sterczący, wysklepiony w łuk, straszliwie chudy kręgosłup. Zielone pochłania bez opamiętania, nadrabiając okres przymusowego postu. I widzę z radością, że z kumoszką zza krat nieźle się Bagunia komunikuje. Gdy zyskam pewność, że sąsiadka nie jest w ciąży, spróbuję łączenia. Obie dziewuszki samotne...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23077
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka
Po ustaleniu ze Zwierzur przenoszę Bagietkę znowu do Adopcji.
Powodzenia, Mała!
Powodzenia, Mała!
- zwierzur
- Posty: 3807
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka WSTRZYMANA
Bagunia po wizycie kontrolnej. Po operacji nie ma śladu - prawie, bo nerkom jednak mocno się oberwało. W morfologii wyszła anemia, a lespewet, nefroherb i hemodol zostają ze świnką na stałe. Przyszłość pokaże, jak będzie. Jutro wyniki biochemii. Dodatkowo nebulizacje, bo od dwóch dni dziewuszka fluka nochalem. Poza tym, nie jest źle. Bagietka trzyma wagę bez dokarmiania, wcina chętnie i dużo. Ma prawie 5 lat. Moje kategoryczne "nie" zaczyna ulegać drastycznej erozji...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- sosnowa
- Posty: 15286
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- zwierzur
- Posty: 3807
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka WSTRZYMANA
Bagunia wybrednie, ale w miarę stabilnie. Wygląda jak wielbłądek, który dawno nie pił. Wydaje się być świnką dwuwymiarową. Gardzi granulatem wszelkim. Chętnie je świeżą zieleninę, trawę, ziółka suszone i siano. Na razie dajemy radę bez dokarmiania. Dziewuszka bez zachwytu, ale grzecznie poddaje się zaleconej kuracji. Cudna jest, ale dziewczyny gania i podgryza. Za niecały miesiąc kolejna kontrola stanu zdrowia. Zobaczymy jak Bagietka reaguje na leczenie. Chudzinka z charakterkiem!
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- zwierzur
- Posty: 3807
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka WSTRZYMANA
Baga je z apetytem. Widzę, że granulki powolutku wracają do łask. Sierść zupełnie już odrosła, pięknie lśni i jest jedwabiście gładka. Masa sukcesywnie rośnie i w ręku nareszcie czuje się świnkę, a nie kruchy szkielecik. Dziś pierwszy raz wlazła na pięterko i ciekawie zaglądała do koleżanek - rezydentek. Wyglądała na bardzo zadowoloną, kiedy zza kratek obwąchiwał ją władca haremu - którego stłukła potężnie, choć bezkrwawo przy pierwszym spotkaniu bezpośrednim. Mam nadzieję, że - w miarę poprawy stanu zdrowia i samopoczucia - Bagietka zacznie przychylniej traktować towarzystwo świńskie. Kolana człowiecze ubóstwia i artystycznie opluwa nielubianymi lekami, gdy się przypadkiem zagapię.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23077
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Słodka Bagietka WSTRZYMANA
To jest niesamowita historia weterynaryjna i świadectwo tego, jak świnki fantastycznie ukrywają choroby i jak potrafią się regenerować... Nieustające