Łączenie świnek

ODPOWIEDZ
ANYA

Re: Łączenie świnek

Post autor: ANYA »

Fionka,
O kapiele sie nie martwie bo ja susze swinki i mam dosyc cieplo w domu. Pozaty puszczam je na wybieg zeby lataly. I klade im poslanie pod cieplym kaloryferem. Wiesz co tak mysle nad tym co powiedzialas zeby ich juz teraz do klatki wsadzic.
Bo Ryan mi sie dzisiaj tak z Diabelkiem pozarli, ze stwierdzilam, ze musze przedzielic klatke. Zamowilam nastepne kratki :sadness:
Teraz maja otwarta klatke, zeby Diabelek mial gdzie uciec. Niestety inne swinki cierpia bo z wybiegu nici.
Jak przyjda mi kratki to przegrodze klatke i wsadze tam Alfa i Angelo. NAjpierw zobacze jak reaguja przez kraty, potem kolankowanie, kapiel (i tak musze ich wykapac) a potem mam nadzieje, ze sie dogadaja :pray: Boze co ja mam z tymi chlopakami.
Duzo zdrowka dla Igi :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Monalisa
Posty: 499
Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
Miejscowość: Poznań
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Monalisa »

Ja miałam mały kryzys ostatnio z tym łączeniem. I Choco też. Ja to przez nią. Bo strasznie panikowała i jak Colori robiła w jej stronę takie "łu!, spadaj!" to ona od razu wiała i krzyczała. I nie chciała jeść za bardzo....tylko siedziała na hamaku względnie w norce taka biedna dosyć długo. No w nocy jadła, jak Colori spała w domku. Marwiłam sie bo była taka zestresowana jakaś.

No ale w końcu się nauczyła co trzeba robić - że huc na hamak i odczekać, i w końcu się przekonala, ze Colori jej naprawdę nie zje ani nie ugryzie. I że można do neij podejść blisko. I teraz sie cieszę, bo widzę, że i podchodzi w tym samym czasie do jedzenia i łazi sobie wszędzie po klatce. Przestała się stresować. A jak wyszł na wybieg to nie tylko chodziła wszędzie jak to ona ale sobie zaczęła szybko biegać. Rozrabia, przestawia domku i tunel i włazi w różne kąty (już wszystko zatkane ale i tak zawsze coś wymysli :lol: ).

W każdym razie jedna i druga spasowała. Colori nie zaczepia prawie wcale, nie reaguje jak Choco z nią razem je, a Choco sie przestała bać. I oby tak dalej :fingerscrossed:

Acha, bo tak sobie myślę, że może trochę Colori była wredna, bo ja 70% uwagi poświęcałam Choco (co niby naturalne), a ostatnio się z tym poprawiłam. To możliwe? Psy tak reagują czy koty, ale żeby świnki też? Ale może też :think:
DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
ANYA

Re: Łączenie świnek

Post autor: ANYA »

Monalisa zazdrosc u swinek to normalne zjawisko. Jak glaszcze Diabelka to Ryan podklada sie pod reke, gdzie wczesniej nie lubil glaskania.
Super, ze Twoje swineczki sie w koncu dogadaly.
Awatar użytkownika
Monalisa
Posty: 499
Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
Miejscowość: Poznań
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Monalisa »

No, w sumie, to tak,jak np. razem u mnie siedzą, to Colori nie lubi jak Choco jest wyżej jak ona. I to samo miała z każda poprzednią świnką.
DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
Różyczka94

Re: Łączenie świnek

Post autor: Różyczka94 »

Witam ponownie :D
Znów mam pytanie, martwi mnie zachowanie Pysia..
Eryś jest z nim już około pół roku i nadal jest trochę wystraszony. Różnica w wieku nie jest jakaś znaczna, Pysio ma ponad 2 lata, a Eryś niecały rok.
Kiedy trzymam świnki na kolanach, i głaszczę, nawet obie naraz, to Pysio potrafi dziabnąć Erysia. Nie do krwi, ale tak uderza zębami, nawet kilka razy pod rząd. Moją rękę też. Głaszczę Pysia, to super, a jak tylko Erysia, to Pysio 'gryzie' Erysia, a nawet mnie.. Nie wiem czy to jest zazdrość czy Pysio ma już po prostu taki wstrętny charakter. Nikt nigdy mu nie dokuczał, zawsze miał się dobrze i wszyscy go kochają, chociaż teraz moja mama i niektórzy z domowników nawet się go boją. Ja wiem, że on nie gryzie tylko uderza zębami, ale co z tego jak on wciąż tak straszy.
Kiedy są w klatce, niby się tolerują, ale Erysia nie dopuszcza do karmy, wygania go, kopie, odpycha i pokazuje zęby. Żal mi Eryczka, bo on od początku był bardzo wystraszony a teraz jeszcze Pysio go tak dominuje..
Ostatnio jest i tak coraz lepiej, bo spały nawet blisko siebie, chociaż oddzielone (Pysio pod paśnikiem, a Eryczek w paśniku). Już się normalnie modlę żeby w końcu się polubiły. :pray:
twojawiernafanka

Re: Łączenie świnek

Post autor: twojawiernafanka »

Na mój gust Pysio jest po prostu samcem alfa o zbyt wybujałym ego (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało). Kiedy czytam Twój opis, to jakbym widziała Rudego i Kaszmira moich :)
Jeśli po przeganianiu od miski dopuszcza go w końcu do jedzenia, nie gryzie do krwi, to ja bym po prostu uznała, że taki już ich charakter i urok.
Różyczka94

Re: Łączenie świnek

Post autor: Różyczka94 »

No tak, nigdy nie zrobił mu żadnej rany, ale Eryś jest taki wystraszony.. Chociaż w początkowej fazie Eryś nawet gwałcił Pysia :D Mam nadzieję, że Pysio się uspokoi bo przez to też jest nawet dla mnie niemiły... No i nie tylko dla mnie. Wszyscy się go boją ;/

Taaak, puszcza go do miski z karmą, ale dopiero jak sam się nażre albo zje wszystko :P
twojawiernafanka

Re: Łączenie świnek

Post autor: twojawiernafanka »

Tak właśnie działa stado - zawsze pan i władca zjada pierwszy :D
Ja cały czas mam nadzieję, że z wiekiem taka dominacja trochę zmieni formę, że już skończy się ganianie i wskakiwanie na siebie.
Różyczka94

Re: Łączenie świnek

Post autor: Różyczka94 »

I tak czasem myślę... Czy trzecia świnka załatwiłaby sprawę.. Szkoda mi brać malucha na próbę, bo szkoda świnkę męczyć jak nie wiadomo czy będzie zgoda.
Lykkelig

Re: Łączenie świnek

Post autor: Lykkelig »

Witam :)

Chciałabym was prosić o poradę odnośnie baardzo bojowej świnki.. ale może zacznę od początku :)

Rok temu kupiłam świnkę, nie wiem dokładnie w jakim wieku była, spokojnie mieściła się w dłoni więc na pewno była dzieciaczkiem. Miesiąc później dokupiłam dwie inne świnki, też samiczki. Cała trójka od razu się polubiła, tuliły się do siebie jak siostry. Przez pół roku żyły w idealnej zgodzie jednak do czasu. Najmniejsza z nich, Sigma stała się agresywna. Na początku względem średniej, co do wielkości świnki, Buki, którą kupiłam jednocześnie z Sigmą. Po prostu któregoś ranka, przed śniadaniem zaatakowała ją, bardzo agresywnie, latało futro, musiałam interweniować. Od razu oddzieliłam Sigmę, dałam jej oddzielną klatkę, wydawało mi się, że tamta klatka była po prostu za mała dla trzech świnek. Trzecią, największą świnkę zamieniałam miejscami, jeden dzień Ryjek (też panienka! :) ) mieszkała z Sigmą, jeden dzień z Buką. Jednak po jakimś miesiącu Sigma stała się agresywna także w stosunku do Ryjka. Zupełnie nie rozumiem o co jej może chodzić, czemu coś jej się przestawiło..
Teraz Sigma mieszka sama w klatce, ma wspólną ściankę z dziewczynami. Przez kraty, kiedy siedzą w klatkach jest spokój, jednak kiedy wypuszczam Sigmę ta często zaczyna krążyć przed wejściem do klatki Buki i Ryjka, najeża się, fuka, szczęka zębami. Wiele razy próbowałam je wypuszczać wszystkie trzy razem, Buka od razu chowała się za mną, Ryjanna kucała sobie spokojnie gdzieś w rogu i tylko Sigma robiła jak zawsze problemy. Atakowała Ryjka nawet kiedy ta ją z początku ignorowała.
Nie wiem czy próbować je jakoś "pogodzić" czy po porstu już zaakceptować że hoduję dwa wrogie gangi.
A wy, co myślicie o moich małych agentkach?
Dodam jeszcze że wobec ludzi są baaardzo przyjazne i milusińskie.

Pozdrawiam :świnka1:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Łączenie świnek morskich”