Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Siula oby ten rok był lepszy i wszystkie futrzaki przestały chorować Trzymajcie się
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Dziękuję martuś za te życzenia, ale niestety świnie mają to gdzieś i muszą wejść w Nowy Rok z przytupem.
Wczoraj tu przed północą się pożarli. Siedzimy sobie, spokój cisza aż to nagły rumot z klatki. Zrywamy się z dużym i lecimy, oglądam Bogusia tylko kłaki wyrwane, biore Mele - zakrwawiona warga wisi, rozcięte w dwóch miejscach. Masakra. Nasza dr Karolina wolne, na szczęście z doktorem gadałam w nocy na massangerze, rano poza kolejką ją szył . Uwielbiam dr Darka, on wszystko zeszyje
No i tak to u nas, a dopiero 12 stycznia na zabieg mieliśmy jechać, a nie trzeci raz w tym tygodniu.
Ale Mela terminator żarła z tą wargą rozwaloną i dzisiaj po przyjeżdzie też do michy i do siana od razu.
Siedzą znów odzieleni, oczywiście stęsknieni całą noc przy kratkach Tylko biedny Fisiulec schowała się za domkiem przed psychopatami
No trudna ta ich miłość od początku...
Wczoraj tu przed północą się pożarli. Siedzimy sobie, spokój cisza aż to nagły rumot z klatki. Zrywamy się z dużym i lecimy, oglądam Bogusia tylko kłaki wyrwane, biore Mele - zakrwawiona warga wisi, rozcięte w dwóch miejscach. Masakra. Nasza dr Karolina wolne, na szczęście z doktorem gadałam w nocy na massangerze, rano poza kolejką ją szył . Uwielbiam dr Darka, on wszystko zeszyje
No i tak to u nas, a dopiero 12 stycznia na zabieg mieliśmy jechać, a nie trzeci raz w tym tygodniu.
Ale Mela terminator żarła z tą wargą rozwaloną i dzisiaj po przyjeżdzie też do michy i do siana od razu.
Siedzą znów odzieleni, oczywiście stęsknieni całą noc przy kratkach Tylko biedny Fisiulec schowała się za domkiem przed psychopatami
No trudna ta ich miłość od początku...
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
O rety, to się wyjątkowo ciężko u Was ogarnia, ale jak się ogarnie, to żyć bez siebie nie będą mogły.
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 7964
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
A ja w nieświadomości, że u Was takie problemy ...
Trzymam mocno .
Trzymam mocno .
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +9 w DT
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Przez kratki to żyć bez siebie nie mogą... Fakt...
Mekcua na sterylkę 13 stycznia, jak się zagii to będziemy łączyć na nowo.
Boguś z Melą już byli tak ładnie zakumplowani tylko ta Mela taka wredziocha, że męczyła go jak byl chory i słaby, władzy jej się zachciało chyba. A chłop sobie przypomniał, że to on tu rządzi i jej pokazał.
Fakt, że po rozdzieleniu Boguś zaczął normalnie jeść po dwutygodniowym dokarmianie i bardziej aktywny, a Mela kupy jakby lepsze, ale nadal śmierdzą
Może oni w stresie żyli
Mekcua na sterylkę 13 stycznia, jak się zagii to będziemy łączyć na nowo.
Boguś z Melą już byli tak ładnie zakumplowani tylko ta Mela taka wredziocha, że męczyła go jak byl chory i słaby, władzy jej się zachciało chyba. A chłop sobie przypomniał, że to on tu rządzi i jej pokazał.
Fakt, że po rozdzieleniu Boguś zaczął normalnie jeść po dwutygodniowym dokarmianie i bardziej aktywny, a Mela kupy jakby lepsze, ale nadal śmierdzą
Może oni w stresie żyli
- diefenbaker
- Posty: 1786
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
za zdrowie świń i oby już dogadały się bezkrwawo
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Ładnie towarzystwo weszło w nowy rok
Tak się zastanawiam czy Mela nie jest agresywna przez zaburzenia hormonalne. Jednak zapalenie macicy nie jest obojętne dla organizmu. Inka przy małej cyście na jajniku atakowała Lusię jak lew antylopę a po sterylce spokój.
Trzymam kciuki żeby już nic nie wymyślali i żeby nie było komplikacji okołozabiegowych
Tak się zastanawiam czy Mela nie jest agresywna przez zaburzenia hormonalne. Jednak zapalenie macicy nie jest obojętne dla organizmu. Inka przy małej cyście na jajniku atakowała Lusię jak lew antylopę a po sterylce spokój.
Trzymam kciuki żeby już nic nie wymyślali i żeby nie było komplikacji okołozabiegowych
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
to mieliście powitanie Nowego Roku w klatce
ale żeby tak kobietę?? no co on.. sianko było za suche, czy karma za długo w karmniku leżała?
Jak Melcia po zabiegu?
ale żeby tak kobietę?? no co on.. sianko było za suche, czy karma za długo w karmniku leżała?
Jak Melcia po zabiegu?
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Wróciliśmy koło 20.Melcia po włożeniu do klatki zabrała się za sianko dla niejadków po czym przysnęła. Teraz na kolankach się wygrzewa i zjadła z apetytem 12 ml Ziętka wyrywając mi strzykawę. Mój terminatorek. Teraz czekamy na kupki. Jeszcze ma koło szyi zaszyte bo guzka wycinaliśmy, kaszak czy coś.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2021, 22:38 przez Siula, łącznie zmieniany 1 raz.
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
jak zajada to super wieści. No Melcia, dawaj bobka, uszczęśliw swoją Dużą
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215