Jesteśmy po echu serca u Roszponki. Powiększona prawa komora, jest najprawdopodobniej konsekwencją stanu płuc. Niedomykalność zastawek (aorty, mitralnej i trójdzielnej), ale część z nich może być z kolei konsekwencją powiększonej prawej komory. No i płyn w worku osierdziowym, wciąż obecny

.
Z Roszponką wciąż jest gorzej. Od około tygodnia znów ją dokarmiamy karmą ratunkową, bo spadła z wagi. Apetyt ma ogromny, w zasadzie co na nią patrzę to ciągle je, karmy ratunkowej potrafi zjeść na raz ponad 20ml. Cały czas je i cały czas jest maluśka (ostatnio waga waha się od 670 do 700g. a przed spadkiem ważyła już 750-780g.). Od trzech dni ma też lekką biegunkę. Pobraliśmy jej dzisiaj krew na parametry tarczycy, ten wilczy apetyt i malutka waga oraz biegunka, która doszła w przeciągu kilku ostatnich dni sugerują, że należy sprawdzić tarczycę.
Poza tym Roszponka zachowuje się cudownie, jest aktywna, wciąż obsikuje Papaję ilekroć ta planuje zamach na jej cnotę

. Z zachowania jest naszym małym, puchatym, aktywnym skarbem, ale biegunka nas naprawdę zmartwiła... Problemy z płuckami i niska waga towarzyszą nam od półtorej roku, można powiedzieć, że ten obraz Roszponki już znamy i "akceptujemy". Jednak biegunka to nowy objaw, coś co wcześniej się nie zdarzało. Mam nadzieję, że to przejściowe trudności i Roszponia znowu wyjdzie na prostą za niedługi czas.
Póki co będzie dodatkowo dostawać Prilium, nebulizacje kontynuujemy (obecnie 3x dziennie), do tego leki przeciwbiegunkowe i cały czas dokarmianie. Nie przyjmujemy innej możliwości jak tylko takiej, że będzie lepiej!