Dziś w nocy odszedł Norman
Był spokojnym miśkiem, bardzo zżytym ze swoim bratem Kazikiem. Zawsze był duży i puchaty- jeszcze trzy miesiące temu ważył 1222g. Ale coś zaczęło się dziać.. Sukcesywny spadek wagi pomimo dobrych wyników krwi. Zaczęły przerastać zęby, pojawił się też niedowład tylnych łapek, który minął po sterydzie. Dokarmianie i diagnostyka. Na echo (koniec czerwca) okazało się, że Norman ma bardzo chore serce.. Leki nie pomagały, było coraz gorzej.. Ten ostatni miesiąc, to była równia pochyła..Wczoraj ważył już tylko 749..
Dziś się poddał

Dr po sekcji napisała: "worek osierdziowy był tak powiększony, że prawie pękł. Włóknik od zapalenia w klatce piersiowej, ostatecznie obrzęk płuc. Brak innych zmian poza piaskiem w pęcherzu. Nie mieliśmy szans, serce zmienione. Kardiomiopatia straszna. "
Chyba naprawdę nic więcej nie można było dla Ciebie zrobić..
Ciężko mi z tym.
Do zobaczenia Normanku
