Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje

[dortezka]

Może lepiej, że nie wie.. Tak to się tylko klawisze stresują a ona beztrosko zajada pyszności.. Nim się skapnie będzie już po wszystkim

[joanna ch]

O, sosnowoż, to pewnie ona będzie nieprzytomna jeszcze, albo w ogóle w trakcie.

Została się sierota w Mv. Echo bez żadnych problemów, wszystko w normie, krew też bez większych. Tylko MCV 96, za duże i MCH lekko za dużo, ale to nic nie szkodzi podobno. Nie wiem co to tak w ogóle. Mocznik kreatynina spoko a to nie było pewne.

Poszło już w sumie 370 złociszy, jutro pójdzie kolejne co najmniej 500.

[joanna ch]

dortezka, ona jest strasznie pierdołowata, podczas echa nawet się nie wnerwiła ani nie spanikowała, stała tylko taka zdziwiona, że co się dzieje


Blanka:
Porwali mnie Pepiaka. Znowu. Co dziwne, klawisze wrócili z pustą kibitką. Czy to znaczy, że kosmici porwali Peppę pernamientnie, tak jak Majkę? Nie wiem co o tym myśleć. Ze zdziwienia nawet kwikłam ale w połowie kwiku uznałam, że nie warto i zamkłam dziób. O tempora, o w mordes!

Peppa:
Piszę z ufo! Kosmici własnie poszli spać do swoich kosmodromów (czy gdzie tam oni chodzą na noc) ale na szczęście zapomnieli wyłączyć komputer. Nie wiem za bardzo o co chodzi ale klawisze mnie tu bezczelnie porzucili i sobie poszli. Przedtem działo się coś bardzo dziwnego bo stałam sobie przednimi łapkami na palcu Klawiszki, a jakaś ufoczka smyrała mnie glutowatym drągiem po serduszku. Podobno bardzo ładnie stałam i bardzo ładnie mi się echo odbija w środku. Klawiszka rozmawiała też z inną ufoczką, która powiedziała, że mam kreatywność w normie czy coś. W każdym razie podobno jutro mam stąd wyjść sporo lżejsza. Klawiszka mówi z przekąsem, że ona też, ale nie bardzo wiem o co jej chodzi - powinna się chyba cieszyć, że też schudnie.

[Siula]

Trzymamy kciuki

[zwierzur]

Mocno!

[sosnowa]

Umarłam. O tempora, o w mordes!

A tak w ogóle to trzymam z całych sił.

[dortezka]

My też kciukamy!

[joanna ch]

Dostałam z zaskoku telefon że już po Wcześniej ją ciachnęli Już przytomna

[sosnowa]

Mi też przełożyli o godzinę. Będę o 12.30. Jakby co, to łypnę.

[Siula]

Oo, przynajmniej nie miałaś czasu się stresować