Ale się wystraszyłam jak wróciłam do domu! Wchodzę, w pokoju ciemno ale już nie podoba mi się pozycja Nutki do spania... zapalam światło a ona leży na plecach z nogami w górze i wykręconą głową... W pierwszej chwili pomyślałam, że nie żyje ale ruszała nóżką. Postawiłam ją na nogi to jeszcze przez chwilę się przewracała. Na szczęście już jest ok

podejrzewam, że się przewróciła podczas drapania i nie była w stanie sama wstać... Nie wiem jak długo leżała ale cały bok miała mokry więc pewnie długo

Tak bardzo się bałam, że ją straciłam zaraz po Toli...