Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12524
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: Cynthia »

4 stycznia, ok 18.15 w piękny, zimowy wieczór za Tęczowy Most cichutko podreptała Sky. O tym, że nie ma większych szans na przetrwanie tego wszystkiego wewnętrznie wiedziałam już późnym popołudniem, kiedy miała problem z przełykaniem papki. Pożegnałyśmy się jeszcze przed moim wyjściem, tak na wszelki wypadek, bo musiałam iść do pracy na 18... Zgasła parę minut później, pewnie nie chciała mnie martwić. Nie miała być moją świnką, przyjęłam ją na tymczas, jako zwierzę problematyczne, na wspomaganiu karmienia. Miała nigdy nie wrócić do normy, chudła, osiągnęła wagę 450g.... Ząb nie trafiał na ząb, korekty co dwa tygodnie... Ale to była twarda zawodniczka. Kochała jeść. Nikt właściwie nie wiedział jak ona to robi, że przy tym stanie szczęki radzi sobie z marchewką czy innymi warzywami. A ona miała swoje sposoby... z czasem korekty zrobiły się rzadsze, a doktor Iza nie mogła nadziwić się, jak możliwe jest, że zęby prawie wróciły do równowagi, same się ścierają, a Sky przytyła do zawrotnych 900 g. Była jak piękny, czarny, lśniący bakłażan. Nigdy się nie oswoiła... Ropień, po wyleczeniu którego do mnie trafiła - wrócił, miała drugą głowę, a mimo tego jadła. Jadła, jakby każdy posiłek mógł być jej ostatnim...
Wszystko posypało się po jej wyskoku w lecznicy, kiedy skoczyła z klatki i spadła na ziemię ze znacznej wysokości. Na szczęście tylko połamała zęby... dalej próbowała jeść... Ale to był jakby początek problemów. Nawrócił ropień, pękł, martwica, niejedzenie, niebobczenie... Okolice Sylwestra były już kiepskie... Moja ślicznotka przestała walczyć, siły miała jedynie na walkę ze strzykawką. Po zabiegu 3 stycznia... nie wierzyłam że go przetrwa. Udało, się, nawet jadła ze strzykawki z chęcią... przez chwilę... Kryzys zaczął się około południa... Zabrała mi ją sepsa. Ropa zniszczyła całą szczękę, rana nie chciała się goić...
A mnie znowu pękło serce. I czuję się tak cholernie bezsilna... Żegnaj, maleńka...
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3214
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: urszula1108 »

:candle:
Obrazek
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3868
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: zwierzur »

:sadness:
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23132
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: porcella »

:candle:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10093
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: Dzima »

Kolejne istnienie za TM :cry:
Sky :candle:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Luna_Luna
Posty: 438
Rejestracja: 08 lip 2013, 19:51
Miejscowość: Gdynia
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: Luna_Luna »

Dla Sky :swieca:
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 7999
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: silje »

Współczuję :(
Dla Sky :swieca:
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +19 w DT
NIKI 2

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: NIKI 2 »

Bardzo współczuję :sadness:
Dla Sky :swieca:
balbinkowo

Re: Sky, czarny bakłażanik [*]04.01.2019[*]

Post autor: balbinkowo »

Światełko na drogę... :candle:
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”