Ciężko im o wspólną więź bo Nutka jest niemobilna... Ale jak wstaje do jedzenia to Inka też przychodzi. No i cały czas liże Nutce oczy
Młoda koleżanka na pewno by się przydała. Ale teraz psychicznie nie jestem w stanie pokochać kolejnego futerka. I boję się, że długo nie utrzymam 3świnkowego stada... Tola odeszła po 2 miesiącach od adopcji Inki. Może gdyby były we dwie z Nutką to chciałaby walczyć a tak to się poddała?

Nie wiem, pewnie to moje myślenie jest głupie i nielogiczne...
Inka według mnie jest za gruba

Jak się ją porządnie złapie to czuć, że ma dużo tłuszczu pod skórą

Ale ona je mniej niż Nutka...
Ula chodzi Ci o tą czerwoną budkę czy drewniany domek?